Jest taka odmiana Ukraińców, którzy zaproszeni do stołu na niego włażą. Wdzięczność takiego rodzaju wobec Zachodu zapowiadał kiedyś Zełenski na łamach The Economist oraz między swemi. Mówił prawie to samo i tak samo jak ta aktywistka. Nie było wiadomo czy to była groźba czy prośba. Ta kobieta od Sorosa nie rozumie mechanizmów demokracji. To zupełnie odmienna cywilizacja. Najwyraźniej nie mamy do niej instrukcji obsługi. Podobnie jak do gruzińskiej.
Ukraińska aktywistka Sorosa grozi Polsce. Natalija Mykołajiwna Panczenko w wywiadzie mówi o tym, że polscy kandydaci na prezydenta powinni układać się z Ukraińcami, ponieważ to kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego. Ostrzega, że jest ich w Polsce 10% i mogą być walki, podpalenia pic.twitter.com/QdHtoEnGJB
— Ksiądz Robak #RewolucjaZdrowegoRozsądku 🇵🇱 (@KsiadzRobak_) February 4, 2025
„Tego nie wolno lekceważyć. ABW powinno już mieć tę panią w swojej siedzibie i według mnie ona powinna być deportowana” - @LeszekMiller o ukraińskiej aktywistce @NataliPanchenko pic.twitter.com/yVebTAYUc6
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) February 6, 2025
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.