W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

czwartek, 31 października 2019

Porada egzorcysty potrzebna

Jako prawdziwy wieśniak nie mam w pełni działającego zamka w furtce tylko czymś ją  podpieram. To skuteczna metoda na dziki.  W ubiegłym roku 31 października poszedłem do sklepu. Po drodze widziałem grupę przebierańców w stylu Halloween. Podążali w kierunku mojej posesji. Gdy wróciłem, stwierdziłem, że podpierająca furtkę szczotka zniknęła. Czy ktoś może mi poradzić, co mam zrobić, aby tym razem w Halloween nie zniknęły mi grabie?

Posesja Pani Poszewieckiej. Furtka podparta grabiami. Trawnik - moje dzieło.




wtorek, 29 października 2019

Mamo - przebacz!

Moja mama pracowała przez jakiś czas w Bibliotece ART. Koniecznie chciała, abym został uczonym. Za bardzo chciała. Nie była świadoma tego, jak olbrzymiego dystansu nabiorę do nauki słuchając jej opowieści o  folklorze, panującym na tej uczelni.

Mamo - przebacz! Mam jednak gorzką satysfakcję, że miałem rację. Z ART powstała uczelnia, zarządzana przez parodystę - UWM. Jest bardzo prawdopodobne, że pracowałbym na WMiI. Zajrzyjmy na chwilę do planów zajęć. Okazuje się, że zatrudnieni tam pracownicy uprawiają katorżniczy trud. Na Wydziale Matematyki i Informatyki dzieją się rzeczy przedziwne. Otóż przyjęto ogromną liczbę osób na informatykę. W konsekwencji liczba godzin przydzielona niektórym osobom jest również ogromna. Jest taki wykładowca,  który ma  825 godzin (675 na informatyce stacjonarnej 90 na informatyce niestacjonarnej i 60 na Wydziale Prawa i Administracji). A teraz uwaga: wszystkie te zajęcia dotyczą jednego przedmiotu (Programy użytkowe) i odbywają się w pierwszym semestrze! Z prostej arytmetyki wynika, że na tydzień wypada 55 godzin!!! (Pewnie nie każdego tygodnia, ponieważ studia niestacjonarne odbywają się co 2 tygodnie).

Pomyśl Mamo, co by mnie czekało, gdybym poszedł tą ścieżką. Musiałbym uczyć informatyki dzieciaki, które na świadectwie maturalnym miały dwójki lub trójki z matematyki. Możliwe, że musiałbym prowadzić rzecz tak absurdalną jak repetytoria dla osób całkowicie pozbawionych zdolności matematycznych, takich, które zdobytej tam wiedzy nigdy nie wykorzystają. Pomyśl, że tylko 20-25% studentów spełniałoby kryteria niezbędne do nauczania przedmiotu. Wyobrażasz sobie, że miałbym czas i ochotę do pracy naukowej lub chociażby do zwykłego nadążania za nowymi koncepcjami informatycznymi?  Pewnie frustracje przynosiłbym do domu, a być może zostałbym alkoholikiem. Dalsze konsekwencje - za słona zupa, przemoc w rodzinie, więzienie. Czy tego byś chciała?

Ilia Riepin. Burłacy na Wołdze





sobota, 26 października 2019

Perły przed wieprze

UWM ogłosił konkurs na nazwę świątyni kultu głupoty - Centrum Popularyzacji Nauki i Innowacji. Znając długo UWM, żartowałem kiedyś, że zbudują nauce i innowacyjności pomnik, który je tam zastąpi. No i się stało. Wywalili mauzoleum. Tylko, że nie starczyło oleju na nazwę. Stąd konkurs. Zwycięzcę czeka nagroda w wysokości 1000 zł. Widać wyraźnie, że słowa niebełkotliwe nie są na UWMie w cenie. Za miesiąc bredni podatnik (zmuszony przez uczelnię) płaci rektorowi 27500 zł. W tym dodatek ustalony przez Senat - 6000 zł. Tak wysoko to gremium ocenia infantylne gaworzenie hejtera z Tomaszkowa. Nie powinni narzekać na to, że prawie niczego nie rozumieli z tego,  co "artykułował" na ostatnim posiedzeniu. Takiego misia sobie wybraliście. On jest wypadkową Waszego zbiorowego intelektu. Inny by nie pasował. Innym też by nie pasował. Górecki to Senat zrzutowany do jednego punktu. Pigułka antykoncepcyjna.

Cała oprawa - artykuł o konkursie, sporządzenie regulaminu, praca jury będzie kosztowała wielokrotnie więcej niż 1000 zł. Tak wieprze wyceniają perły.

"Podzielona proporcjonalnie do liczby laureatów"  - autor musiał nasłuchać się bełkotu i go naśladuje. Organizator,Obiekt z dużej a laureat z małej litery. Doprawdy - wieprze. Nie są w stanie uhonorować pomysłu w żaden sposób. Pogarda dla maluczkich, podziw dla kretyństwa.

Strzeżcie się tego miejsca, bo zrobi z Was głupców i będąc głupcami tego nie zauważycie. Gdy będzie potrzebna mądrość będzie za późno.



1000 brutto - to ile będzie netto? 700 czy 800 zł

źródło - poradnikprzedsiebiorcy.pl

środa, 23 października 2019

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi

Skończył się okres ochronny na UWM. Nie wpłynęło żadne podanie o immunitet. Wszyscy są cnotliwi.

Chcę się z Państwem podzielić dobrą nowiną. Rektor jeździ nowym Volvo S90. UWM ma go w leasingu. Nareszcie skończył z jazdą beczkowozem Audi. "Cztery zera dla frajera".  Muszę pochwalić tego, który go sprawił rektorowi. Jest elegancki i bezpieczny. To samochód, na który nie trzeba ustawiać przetargu.  Gratuluję!

Bardzo chciałem udzielić komuś immunitetu, a nikt nie chciał. No to robię to na siłę. Laureatami są: Wiesław Jastrzębski, bo ma piękne imię oraz Aleksander Socha przede wszystkim za mowę na pogrzebie Zosi Narkowicz. Są poducho-nietykalni.

wtorek, 15 października 2019

Łyżwiarska Pikieta pod UM

Ryszard Stypułkowski, źródło ro.com.pl
Uwaga! Jutro, 16 października o 16:00 pod Urzędem Miasta będzie pikieta mająca na celu przyspieszenie procesu decyzyjnego. Chodzi o budowę krytego lodowiska. Zapraszam wszystkich. Obarków, Błońskich, dziadków, wnuki, ciotki  i wujków łyżwiarzy. Panią Jadzię Cierach w szczególności, wielką miłośniczkę ślizgania się na lodzie. Wszyscy na pokład! Poducha jest bezpłatna. Jeśli lubicie moje błazeństwa, to przyjdźcie. To jest moja cena. Jeśli się boicie być rozpoznanym przez złych ludzi, to przyślijcie inne osoby.

UWAGA !!! Osoby, które będą na pikiecie otrzymają do końca roku immunitet od krytyki na Podusze. Możliwy jest bonus (1 miesiąc)  za każdego przyprowadzonego dodatkowo członka rodziny. Będę go przyznawał uznaniowo. Wymagana jest tylko wiarygodna dokumentacja fotograficzna spod Ratusza. Najlepiej, aby w kadrze był prezes naszego klubu, Rysiek Stypułkowski. Panowie Rektorzy - zapraszam do skorzystania z oferty. Czekam do 22  października włącznie na dowody. Do tego czasu wstrzymuję działalność docinającą. Adres - Towarnickiego 1. Można wrzucać je bezpośrednio do skrzynki na płocie. Zachowam poufność w zakresie tożsamości beneficjentów.

Mnie niestety nie będzie, bo wyjeżdżam. Jak ja nie znoszę wszelkich podróży! No ale czasami jest mus.
Zapewniam, że nie zmuszam Państwa do jałowego spaceru pod Ratuszem. Coś wiem, ale nie powiem.


Syty głodnych nie rozumie

Nieoceniona Gazeta Wyborcza napisała artykuł UWM najbiedniejszym studentom nie pomoże, choć inne uczelnie to robią. 
Zdarza się, że artykuły tego "NIE" dla snobów znikają, dlatego umieszczam screenshot.

Źródło olsztyn.wyborcza.pl
Gazeta nastaje na cnotę UWM-u. W jej obronie staje prorok e-zechiel.

Prorok najwyraźniej czyta tylko i wyłącznie GW, ponieważ w innym wypadku wiedziałby, że to właśnie UWM nagiął kiedyś prawo aby uszczęśliwić obecnego Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej w Olsztynie, byłego utalentowanego kaznodzieję Macieja Nowakowskiego. UWM to taki Robin Hood, który nagina prawo by dać bogatym. O tym olsztyńska Gazeta Wyborcza wie jak mało kto. Czarna niewdzięczność!

Epoka swobodnego naginania prawa przez UWM dla dobra redaktora Gazety Wyborczej i członków PO. Ech! To były czasy!




niedziela, 13 października 2019

Niestabilny emocjonalnie :)

On jakiś niestabilny emocjonalnie, ten Mariusz Kowalewski. Z początku mówił, że Il Lombardia go nie rusza. Po 5 godz. mu się odmieniło. Emocje się wzbudziły. Tak to jest z kibicami.


piątek, 11 października 2019

Michał Wypij potem Wojciech Maksymowicz i Artur Chojecki

Choć podusze poparcie niewiele znaczy, to popieram kandydaturę Michała Wypija. To człowiek rzeczowy i myślący. Sprawny polityk. Trzeźwo patrzy na rzeczywistość. Odbyłem z nim przed "powieszeniem na balkonie" "nocną Polaków rozmowę" i stwierdziłem zbieżność ocen z moimi w wielu punktach. UWM może na niego liczyć.

Popieram również Wojciecha Maksymowicza. To człowiek, który jest odporny na moje docinki. Ta cecha jest bardzo rzadka. Podoba mi się nie tylko jako lekarz ale również jako malarz-amator. To hobby mówi o nim wiele.

Artur Chojecki - potrafił sprzeciwić się Helperowi, który ochraniała w sposób niedopuszczalny Iwona Arent. Interwencja w Białymstoku to obrazek z III Rzeczypospolitej, a nawet z PRLu. Okazała się nieskuteczną. Prokuratura Regionalna w Białymstoku przedstawiła Katarzynie K., przyjaciółce Arent, żonie byłego posła PiS, 12 zarzutów, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.  Po tym co zrobiła Iwona Arent, powinna odejść z polityki. Na nią głosować nie wolno!

Wyborcom innych opcji życzę dokonywania mądrej selekcji kandydatów w ramach ich list wyborczych. Niech do Sejmu wejdą  najlepsi z nich. Będzie to z korzyścią dla nas wszystkich.


Stan umysłu kandydatów na ustawodawców

Nieoceniona Gazeta Wyborcza poinformowała o stanie umysłu kandydata na posła - Janusza Cichonia.

Gazeta twierdzi, że Janusz Cichoń powiedział, że:
Stan polskiej demokracji dobrze ilustruje raport ministra sprawiedliwości Holandii Sandera Dekker. Po rozmowach m.in. z ministrem Zbigniewem Ziobro i pobycie w Polsce wydał komunikat, w którym wyraźnie wyartykułował, że jeśli nie nastąpią zmiany i nie poprawi się formuła praworządności w Polsce, to Holandia będzie postulowała, aby brak tej praworządności wiązać z przyznawaniem krajom członkowskim funduszy europejskich.

"Wyartykułował". Trudno o głupszą wypowiedź z punktu widzenia logiki. Jeśli w Polsce ( zmienna "państwo" ma ustaloną wartość) nie będzie praworządności, to krajom europejskim (niejawny kwantyfikator ogólny) będą inaczej przyznawać środki. Czyżby Minister Sprawiedliwości Holandii był za wprowadzeniem odpowiedzialności zbiorowej za przewiny zidentyfikowanego naruszyciela?

Później się wszyscy dziwią polskim przepisom prawa, skoro tak się wypowiada przyszły ustawodawca. Polskie prawo to idiotyzm stosowany. Wiadomo, dlaczego.

Znam osobiście byłą wizytatorkę, nauczycielkę z Technikum Ekonomicznego na Bałtyckiej, która mi powiedziała, że kiedyś zaprosiła ekonomistów z WNE UWM do szkoły i musiała się czerwienić, bo jej uczniowie znali się lepiej na ekonomii niż uczeni z Kortowa. Pan Cichoń prezesuje Polskiemu Towarzystwu Ekonomicznemu w Olsztynie i wywodzi się ze środowiska kortowskiego. Jak widać dogłębnie i prawdopodobnie nieświadomie przesiąkł tamtejszym bełkotem.

Paweł Papke sam się przyznaje, że nie ma wystarczającej ilości szarych komórek, aby wymyślić slogan "Bez sloganów. Tylko działanie". Mistrzu intelektu! Czasami potrzebne jest też myślenie, choć do rządzenia nie potrzeba go zbyt wiele.  Widocznie przeszedł Pan na trwałe kultem głupoty rozwijanym na UWM. Gdyby potrzebny był Panu jeszcze kiedyś slogan to służę uprzejmie. Dzięcioły z GW nie są w stanie go Panu podrzucić. Biorę tanio.


czwartek, 10 października 2019

Ghostbusters

No to błyskawicznie wypędzono złego ducha z Osiedla Generałów.
Było tak. Napisane było "chodnik" a narysowane - "droga".  Twórcze podejście do rzeczywistości w duchu UWMowskich darowizn na działkach i szczechowianu.


Siła nieczysta natrafiła jednak na opór Prezydenta Miasta i musiała na jego żądanie doprowadzić do zgodności słowa i zamiaru. Zrobiło się tak:


Zaobserwowano wzmożone zakupy czosnku w okolicach Spółdzielni Kormoran, gdzie mieści się Rada Osiedla Generałów bo podobno Prezydenta zalała krew, i zleciały się wampiry.


Długo żyję, ale nigdy nie widziałem tak skutecznego zabicia głupoty w stanie embrionalnym. Panie Prezydencie, gratulujemy refleksu i dziękujemy.

środa, 9 października 2019

Duch UWMu

Duch UWMu ukazał swe oblicze tym razem na Osiedlu Generałów. Pamiętacie Państwo sprawę działek? Otóż osiedlowi wynalazcy wpadli na podobny pomysł. Bardzo chcą mieć drogę na ulicę Warszawską. Jeździli sobie nad Łyną ulicą Szostkiewicza. Przejeżdżało tamtędy około tysiąca pojazdów. Tamę położył im Prezydent Grzymowicz.
Teraz próbują inaczej. Chcą wykorzystać Olsztyński Budżet Obywatelski. Tylko środków trochę mało i niezgodne to z Zarządzeniem Prezydenta.

Budowa nowej drogi niewątpliwie wymaga pogłębionych analiz. Jak to mówią "Olsztyn to stan umysłu". Oto, co wykoncypowali w desperacji mieszkańcy mego Osiedla Generałów.
Będą budować chodnik, a przy okazji drogę. Chodnik za 20 000, a drogę za 194 000. Pomysły ala UWM drogą osmozy dotarły na Hamburg. Duch UWMu się rozprzestrzenia. To genialniejsze od Szczechowianu i Krankowianu. Projekt nazywa się chodnik, a w ramach jego buduje się drogę. Osiedle Brzeziny otrzyma dodatkową porcję spalin, a ulicą Kalinowskiego będzie codziennie pomykać o około 2000 samochodów więcej. Więcej o genialnym wynalazku można dowiedzieć się na stronie projektu.



czwartek, 3 października 2019

Narzekania malkontentów

Grupka malkontentów (głównie dziekanów) narzeka, że Rektor zmusza ich do podziwiania wspaniałej aplikacji na smartfonie, dzięki której on cały czas zdalnie dogląda swego dobytku. No Panowie, Panie i inne gendery, skąd to niezadowolenie? Teraz macie okazję do odbycia rejestrowanych pielgrzymek pieszych, aby paść na kolana przed domem swego szefa. Poza tym Tomrich uzyskał narzędzie do pilnowania, czy aby jego wrogowie nie zbliżają się z koktajlem Mołotowa.

To, że Państwa nie interesuje nowa aplikacja i uzależnienie szefa od gadżetów to nie jest wystarczające usprawiedliwienie. Niegdyś przecież chwalił się w uczonym towarzystwie, że ma Viagrę. Problemy z jego potencją też nikogo nie interesowały, a jednak to znosili. Cierpliwości! Musicie to znosić dla dóbr UMWu, które on Wam przydziela.