Ostatnio napływają do mnie masowe protesty geodetów. Twierdzą, że czują się obrażeni, że zaliczam do nich dziekana Radosława.
Sprawdziłem. Istotnie dziekan Radosław jest ekonomistą (ale również trochę geodetą). Tym bardziej dziwi, że dziekan nie odróżnia podstawowych pojęć prawa autorskiego, które w obecnej cywilizacji mają duże znaczenie ekonomiczne. Nie odróżnia praw majątkowych od licencji.
Panie Radosławie, wyjaśniam. Gdy kupuje Pan Microsoft Office to nabywa Pan licencję. Prawa majątkowe do pakietu Microsoft Office, który jest głównym źródłem przychodów Microsoft Corporation kosztowałyby miliardy dolarów. Gdyby je Pan nabył to mógłby Pan sprzedawać licencje po 300 dolarów sztuka.
Albo bardziej zrozumiale. Gdy kupuje Pan samochód marki Ford to nie kupuje Pan Ford Motor Company. Понял?
Aby ulżyć swej doli wysłuchiwania narzekań oraz dać świadectwo prawdzie przepraszam geodetów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.