Na dziekana Radosława donosił nie tylko Gornowicz. W "Wiadomościach Uniwersyteckich" z kwietnia 2016 na dziekana Radosława doniósł również sam rektor Górecki. Mimowolnie powiedział prawdę "
Na pytanie: Powiedział Pan o osiągnięciach uczelni, a czego nie udało się zrealizować?
Odpowiedział:
– Marzyłem o usprawnieniu centralnej administracji i wdrożeniu nowych systemów informatycznych zarządzania uczelnią. Wykonaliśmy to tylko częściowo."
Tym samym potwierdził, że fakty ustalone w wyniku kontroli NCBiR również mu są znane i zaręczył za ich prawdziwość. Powinien był to zgłosić (jak to mówi Tomrich) "do policji", a nie zgłosił. P.o.Ducha współczuje rektorowi. Na przyszłość mam dobrą radę. Niech do wdrożeń systemów informatycznych nie wynajmuje rolników, geodetów, ani informatyków, którzy specjalizowali się w sprzedaży materiałów budowlanych. Inaczej dochodzi do sytuacji, w której dziekan Radosław musi zalecać swoim pracownikom, aby pracowali tylko za dnia w celu oszczędności energii elektrycznej. Niech nie szkodzą, bo wyniki ich pracy są mniej warte od tej energii.
Wyniki pracy dziekana Radosława mają wartość ujemną -580 000. zł. Niedługo na jego wydziale pracownicy będą musieli przychodzić z własnym papierem toaletowym. Kto wie? Może UWM wynajdzie w ramach oszczędności papier toaletowy wielokrotnego użytku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.