Jerry - mój ulubiony muzyk z Mahavishnu poszukał zespołu, w którym będzie traktowany tak, jak na to zasługuje. Znalazł. Jerry w Dixie Dregs. Steve Morse - szef nie tłumił pozostałych członków zespołu. Stosował time-sharing. Tu mieszanka ich kawałków. Czuć wolność. Wszycy uśmiechnięci niemal jak Pat Metheny.
niedziela, 8 maja 2016
Mikstura wolności
Mahavishnu - zespół gdzie każdy czuł się gwiazdą, ale najgłośniej gwiazdą czuł się John McLauglin. W trakcie koncertów Członkowie Mahavishnu podkręcali swoje gałki. Ten rytuał doprowadził do apokalipsy. Początkowy (najlepszy) skład zespołu się rozpadł.
Jerry - mój ulubiony muzyk z Mahavishnu poszukał zespołu, w którym będzie traktowany tak, jak na to zasługuje. Znalazł. Jerry w Dixie Dregs. Steve Morse - szef nie tłumił pozostałych członków zespołu. Stosował time-sharing. Tu mieszanka ich kawałków. Czuć wolność. Wszycy uśmiechnięci niemal jak Pat Metheny.
Jerry - mój ulubiony muzyk z Mahavishnu poszukał zespołu, w którym będzie traktowany tak, jak na to zasługuje. Znalazł. Jerry w Dixie Dregs. Steve Morse - szef nie tłumił pozostałych członków zespołu. Stosował time-sharing. Tu mieszanka ich kawałków. Czuć wolność. Wszycy uśmiechnięci niemal jak Pat Metheny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.