Jest jeszcze śmieszniej, niż sądziłem. Przedmiotem transakcji pomiędzy Warner Brothers i Węgrami jest holenderska spółka-matka należąca do WB. W związku z tym Tusk musiałby zablokować sprzedaż spółki założonej w Holandii należącej do Amerykanów. To się chyba nie da.
O co zatem chodzi w szaleńczych wysiłkach Tuska? Widocznie chce dać do zrozumienia nabywcom, że zrobi im pod górę. Jeśli nawet kupicie spółkę matkę, to was wykończę w Polsce. Jeśli robi się to czego nie wolno, ale bardzo się chce, to można - to motto demokracji walczącej. Dla mnie dał kolejny raz do zrozumienia, że jest wariatem, usiłującym "ofiarować Szwedom Niderlandy".
Hipopotamy, aby przestraszyć przeciwnika pierdzą. Tusk je naśladuje. Wykonał międzynarodowe pierdnięcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.