Z powodu braku satysfakcji z ergonomiczności zakupionego systemu Uniwersytet Łódzki postanowił złożyć zamówienie z wolnej ręki. Link do ogłoszenia o zamówieniu z wolnej ręki . Narzekają , że nie byli w stanie wyrazić swojego rozumienia ergonomiczności. No pewnie, przecież podczas kopiowania specyfikacji się nie myśli i wyraża, tylko się kopiuje. W tej Łodzi to niezły pasztet. Nie dość, że nieuczciwa konkurencja i postanowienie KIO to jeszcze "wolne rączki". Marketing do granic absurdu. Uważają, że jest nieergonomicznie - to poszło zamówienie na ergonomię. Klientowi się nie podoba ergonomia - to niech płaci. Na braku zadowolenia też się daje zarobić. "Spółka tylko pieniędzy chce" jak mówi Górecki.
Skuteczny marketing ma firma Simple. Siła przekonywania urzędników doprawdy imponująca, ale chyba jednocześnie mało legalna.
OdpowiedzUsuńA Zamawiający jak odbierał system to wpisał w protokole, że system nie spełnia "subiektywnych" oczekiwań, czy nie?
Usuń