Dziekan Radosław na posiedzeniu Senatu UWM mówi:
"...ponieważ dochodzą
bardzo różne sygnały na temat tego, jak pracowały zespoły
przygotowujące (głos rektora - „i plotki różne też”) i plotki.."
"....specyfikacja ta, którą przygotowaliśmy tak ,jak
podkreślam jako kierownik projektu ,patrząc jedynie na dobro
uniwersytetu, bez wpływu osób trzecich, bez sugestii..."
Zaciekawiły mnie te wypowiedzi niezapomnianego duetu. Podrzuciłem temat rektorowi w jego urodziny, ale autorytet moralny wyzwał mnie od nienormalnych. No cóż, skoro nie chciał mi pomóc to postanowiłem dociec do przyczyn plotek. Zrobiłem wywiad środowiskowy, w wyniku którego zleciłem analizę dla firmy plagiat.pl.
Oto laurka numer 1.
Oto laurka numer 1.
Porównywano wymagania funkcjonalne z UTP w Bydgoszczy oraz wymagania z UWM. Postępowanie w UTP charakteryzowało się tym, że w przetargu wystartowała tylko jedna firma i jakimś cudem na 3000 wymogów funkcjonalnych spełniała 100%. Postępowanie to zakończyło się przed rozpisaniem przetargu w UWM, więc trzeba było być wyjątkowym niedojdą, aby nie wiedzieć, kto w tym przetargu zwyciężył.
Laurka numer 2
Tutaj porównywano zawartość pewnego pen-drive'u z UWM, na którym była "wzorcowa SIWZ" dostarczona do UWM, w której zmienną swobodną była nazwa Zamawiającego. Znam imię i nazwisko dwóch obywateli RP. Jednego - który wzorcową specyfikację sporządził, oraz tego, kto do UWM tą wzorcową specyfikację dostarczył. Ta specyfikacja jest sławna z tego powodu, że we wszystkich przetargach uczelnianych, gdzie można trafić na jej ślady wygrywała jedna i ta sama spółka.
Dodajmy 46,6+11,7=58,3%. Oto co pisze do mnie dostawca tej analizy. "Przesyłam wyniki analizy. Wartości współczynnika podobieństwa należy traktować jako dolną granicę oceny ponieważ wystarczy zmiana jednego słowa, wprowadzenie dodatkowych znaków, aby część identycznych fragmentów przestała być identyczna. Współczynnik podobieństwa może też być niższy w przypadku porównywania tabel ze względu na mechanizm konwersji."
Trzeba zaznaczyć, że większość specyfikacji zapisana jest w tabelkach oraz na każdej stronie są dane identyfikacyjne zamówień, które siłą rzeczy w różnych przetargach są różne. Czyli zbieżność jest wyższa niż 58,3%.
Ha, ha - "bez wpływu osób trzecich". Może zespół uległ zbiorowej autosugestii lub hipnozie, że literalnie powtórzył specyfikacje z przetargów, których zwycięzca był już znany. Ciekawe, czy skoro zespół przygotowujący specyfikację posłużył się materiałami pomocniczymi, obniżył sobie również wynagrodzenia?
Dokonano eksperymentu potwierdzającego, że jeśli się przekopiuje specyfikacje z postępowania, w którym jedynym oferentem i zwycięzcą była pewna spółka, to jedyny oferent i zwycięzca może być znany z góry.
Bez wpływu osób trzecich bo sami Control+C Control+V naciskali. Plus zmiana czcionki :)
OdpowiedzUsuń"Jedno wam powiem: Życie idioty to nie bułka z masłem."
OdpowiedzUsuńForest Gump
Na chłopaków z Działu Zamówień Publicznych UWM zawsze można liczyć ...
OdpowiedzUsuńGratuluję głupoty ...
Z dedykacją dla Marka J.
Akurat Marek J. to najgłupszy nie jest. Popadł w złe towarzystwo chyba.
Usuń