Szef kabaretu zaadaptował między innymi piosenkę Maryli Rodowicz - Remedium.
Nowe słowa zawierały między innymi
taki tekst:
"Uciec pociągiem od przyjaciół,
.....
Wsiąść do pociągu byle-jakiego
trzymając w ręku paszport zielony"
Wtedy ZSRR określano mianem "przyjaciele", a jeździliśmy (studenci polscy) tam na zielonych paszportach - służbowych.
Kabaret wygrał festiwal pomimo tego, że występował poza konkursem. Wygrał dzięki programowi osadzonemu w sprawach środowiska studentów polskich. Na koncercie laureatów wystawiono jednak inny program - ściśle polityczny i wywrotowy. Nie było jednak koronnego numeru wystawianego w Kijowie - ściągnięcia ze ściany plakatu z Leninem na hasło "dawaj tę szmatę". Kabareciarze grzebali lwu między zębami. To były czasy, w których zdarzały jeszcze się różne tajemnicze zaginięcia. Konsulat polski w Kijowie był wobec nich bezsilny.
Czołowy publicysta jazzowy (wtedy podobno opozycyjny - tak przynajmniej twierdzi o sobie sam) -Jan Poprawa nazwał na łamach Sztandaru Młodych nasz kabaret grupą nieodpowiedzialnych gówniarzy.
Mrówka mówi, że gdzieś w papierach leży jeszcze plakat z tego festiwalu. W Moskwie występowali też Andrzej Poniedzielski i Ela Adamiak. Andrzej też coś tam narozrabiał i zdaje się miał później kłopoty. Taki się przydarzył zupełnie niespodziewanie "opozycyjny" festiwal w Moskwie.
Ela śpiewała grzecznie i pięknie jak tu.
I tak będziemy się zbliżać do klimatów świątecznych. Kołysanka do "Poduchy".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.