W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

sobota, 12 grudnia 2015

Awantura z Moskwy z 1978

To był rok 1978. Byliśmy późną jesienią w Moskwie na festiwalu artystycznym studentów polskich studiujących w ZSRR.  Występ kolegów z kabaretu w Kijowie skończył się skandalem dyplomatycznym i wydaleniem szefa kabaretu ze studiów.  Za karę zesłano go na studia na Politechnice Warszawskiej. Obraził się moskiewski MSZ, bo wymowa programu była antysocjalistyczna i antyradziecka.

Szef kabaretu zaadaptował między innymi piosenkę Maryli Rodowicz - Remedium.


Nowe słowa zawierały między innymi
taki tekst:

"Uciec pociągiem od przyjaciół,
.....
Wsiąść do pociągu byle-jakiego
trzymając w ręku paszport zielony"

Wtedy ZSRR określano mianem "przyjaciele", a jeździliśmy (studenci polscy)  tam na zielonych paszportach - służbowych.

 Kabaret wygrał festiwal pomimo tego, że występował poza konkursem. Wygrał dzięki programowi osadzonemu w sprawach środowiska studentów polskich. Na koncercie laureatów wystawiono jednak inny program - ściśle polityczny i wywrotowy. Nie było jednak koronnego numeru wystawianego w Kijowie  - ściągnięcia ze ściany plakatu z Leninem na hasło "dawaj tę szmatę".  Kabareciarze grzebali lwu między zębami. To były czasy, w których zdarzały jeszcze się różne tajemnicze zaginięcia. Konsulat polski w Kijowie był wobec nich bezsilny.
Czołowy publicysta jazzowy (wtedy podobno opozycyjny - tak przynajmniej twierdzi o sobie sam) -Jan Poprawa nazwał na łamach Sztandaru Młodych nasz kabaret grupą nieodpowiedzialnych gówniarzy.

Mrówka mówi, że gdzieś w papierach leży jeszcze plakat z tego festiwalu. W Moskwie występowali też Andrzej Poniedzielski i Ela Adamiak. Andrzej też coś tam narozrabiał i zdaje się miał później kłopoty. Taki się przydarzył zupełnie niespodziewanie "opozycyjny" festiwal w Moskwie.

Ela śpiewała grzecznie i pięknie jak tu.


I tak będziemy się zbliżać do klimatów świątecznych. Kołysanka do "Poduchy".




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.