Zdziwiony tym, że UWM zdecydował się zapłacić 1 650 000 złociszy za niedokonane wdrożenie postanowiłem zaeksperymentować. Skoro UWM ma tak szeroki gest, że płaci "tyle kasy" za coś co nie jest
wdrożone, lub nieużywane to dlaczego ma nie zapłacić za to, czego używa?
Kilka lat temu wyraziłem zgodę na udzielenie UWM nieodpłatnej licencji na pewien element systemu Sylabus. Jestem jego autorem. Pierwsza wersja Sylabusa między innymi dzięki temu powstała w 15 dni.
Poprosiłem aby wypowiedziano licencję zgodnie z prawem. Może postanowią kupić i zapłacą, skoro używają? Eksperyment nie przyniósł spodziewanych wyników. UWM nie chciał kupić licencji. Wyłączyli całą aplikację. Tych, którzy padli ofiarą tego eksperymentu i musieli ślęczeć nad komputerem bardzo przepraszam.
Nie spodziewałem się tego, że w UWMie głupota jest aż tak zaawansowana. Wystarczyło zapłacić ze 2 tys. zł. Cóż to jest w porównaniu z bryką dla rektora za 270 tys.?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.