W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

poniedziałek, 20 października 2025

Polak kupił Słońce dla Wyroczni.

 Łukasz Kowalski jest wiceprezesem firmy Oracle odpowiedzialnym za sztuczną inteligencję. Pracował przy przejęciu firmy Sun. Opowiada niesamowite rzeczy. W oprogramowaniu znalazł się przez pomyłkę rekruterów. Szukali architekta oprogramowania, a on był architektem budowli. Tego, co on opowiada nie da się streścić. Polecam kanał "This is IT". Prowadzący Maciej Kawecki jest świetnie zorientowany w zagadnieniach współczesnej nauki i techniki. Gdybym był rektorem, wprowadziłbym obowiązek oglądania tego kanału. Moim zdaniem sztuczna inteligencja daje szansę dla wyobraźni i pomysłowości. Tego czasami (a nawet prawie zawsze) brakuje u tradycyjnie wykształconych zawodowców, których może zastąpić lub wspomóc AI. Oni chętnie trzymają się sprawdzonych wzorców. To ogranicza. Najlepsze pomysły, które mi się udało zrealizować pochodziły od użytkowników, którzy nie mieli żadnego pojęcia o budowie oprogramowania. Im bardziej byli odlegli - tym lepsze pomysły. Moja rola była mało znacząca. Tradycyjne zawodowstwo doskonale się nadaje do realizacji koncepcji przeszłości. Aczkolwiek jest niezbędne przy projektowaniu mostów.

Myślę, że to jest najwyższy czas aby medycy, uczeni z  Bioinżynierii, WNT i i WMiI UWM połączyli swe wysiłki, aby UWM przetrwał rewolucję AI, a nawet poszedł do przodu. Moim zdaniem to jest możliwe, a nawet konieczne.

Myślę też, że wielki potencjał badawczy związany z AI jest dla uczonych na Wydziale Prawa. Prawo może się bawić systemem Bielik AI i przy okazji publikować rzeczy, których dotąd nie było. Olbrzymie pole dla badań. Kto pierwszy, ten lepszy.

Obejrzyjcie materiał z Łukaszem Kowalskim (Stargate Luke). Nie pożałujecie.


 

sobota, 18 października 2025

Jak Jarek obalał komunę

Jarek i Filip opowiadają, jak Jarek obalał komunę, a Filip się temu przyglądał. Po tym symbolicznym obaleniu komuny Jarek wsiadł do pociągu byle jakiego i został świadkiem na ślubie Mrówki ze mną. 16 sierpnia. Jarek zapomniał, że kiedyś założył TOTO - Tajną Organizację Tępienia Ormowców. Pierwszą młodzieżową organizację opozycyjną w Biskupcu.


piątek, 17 października 2025

Koń jaki jest...

Foka to być musiał niezły spryciarz. Krauze większość doby spędzał na 6 piętrze Marriota. Na 40 piętrze  miał apartament. Na tym 6 piętrze miał gabinet, składający się z gabinetu właściwego, pokoju czarnego i malutkiego pokoju łączności. Przy oknie stał stolik, otoczony fotelami. Najbardziej podobała mi się szklana misa z cukierkami. Olbrzymia. Zawsze prawie pełna. Na niej koncentrowała się większość mej uwagi. Mrówkę to bardzo wkurzało. Centrum łączności to był niezły gadżet. Po kilku minutach rozpoczętej audiencji, wpadała sekretarka i informowała Krauzego, że dzwoni Pan Prezydent z prośbą o radę w sprawach wagi państwowej. Krauze dreptał do tego pomieszczenia i "rozmawiał z Prezydentem". To był stały element gry. Bardzo zabawny. Obliczony na prostaczków. Zupełnie jak w dziele Dołęgi-Mostowicza. Na stole był też album "Dziesięciolecie Polski Niepodległej 1989-1999", nawiązujący do albumu "Dziesięciolecie Polski Odrodzonej 1918-1928". Prawdziwy mąż stanu.

Całe biuro "Prokom Investments" zajmowało jedno piętro w Marriocie. Wchodziło się przez szklane drzwi. Ruchu pilnowała sekretarka - recepcjonistka. Bardzo stanowcza. Dla różnych gatunków gości były różne gatunki kawy. Obok recepcji była poczekalnia "dla woźniców". Tam kierowano ochroniarzy. Poczekalnia miała drewniane drzwi, więc ochroniarze tylko przypadkiem mogli ujrzeć, jacy goście wpadają do Prezesa. To jest miejsce, w którym najpewniej przesiadywał Foka. Jak to się stało, że obszedł Giertycha i spotkał się z Krauzem? Wydaje mi się to niemożliwe, biorąc pod uwagę zasady ruchu potoków ludzkich w tej firmie. Tam była wyraźna stratyfikacja i separacja warstw ludzkich, która bez dodatkowego czynnika nie mogła być naruszona. To koń musiał wciągnąć na salony woźnicę. Bo któż inny?

czwartek, 16 października 2025

Goryl-jasnowidz

 W 1991 roku podczas wizyty Jana Pawła II w czasie przerwy w pełnieniu obowiązków goryla na korytarzu byłego Komitetu Wojewódzkiego PZPR, w którym była WSP miałem pogawędkę z polskim księdzem z papieskiej świty. Opowiadał mi o jego znajomych, mieszkańcach Malty, małżeństwie: Maltańczyku i Polce, których spotkał w Rzymie. Zabawiłem się w jasnowidza i podałem mu ich imiona: Norman i Marta. 

Wyjaśniłem młodemu księdzu źródło mej "wiedzy tajemnej" aby nie podejrzał mnie o kontakty ze złym duchem. Norman i Marta mieszkali na tym samym piętrze, co Mrówka i ja w akademiku nr 8 Politechniki Kijowskiej. Ostatnio widzieliśmy ich w 2003 nad jeziorem Kalwa pod Pasymiem, gdzie wypoczywali.


środa, 15 października 2025

Grają dla legendy Solidarności

 Olsztyński zespół MC Kwadrat 19 października o godzinie 17 gra w kościele ewangelicko-augsburgskim (Stare Miasto 1)  

Jak donosi Radio Olsztyn: "Zespół MC Kwadrat, by wspomóc jednego z zasłużonych mieszkańców Olsztyna zagra charytatywnie koncert „Gramy dla Wojtka”, w niedzielę 19 października o godz. 17:00 w Kościele Ewangelicko-Augsburskim przy ul. Stare Miasto 1. Bilety-cegiełki (darowizny) można nabyć w Galerii Usługa Jazz Bar (ul. Stare Miasto 2), a osoby, które nie mogą przybyć osobiście, mogą wesprzeć zbiórkę, dokonując wpłaty na specjalne konto bankowe (Santander Bank 04 1910 1048 2120 7459 1943 0001, z dopiskiem: „Darowizna dla Wojciecha Ciesielskiego”). Organizatorzy liczą na szeroki odzew – każdy, kto weźmie udział w koncercie lub wpłaci choćby niewielką kwotę, pomoże człowiekowi, który sam przez lata pomagał innym. "

Proteza kosztuje ok 160 tys. zł. Wózek - nie wiem ile. 

Mam jeden dokument podpisany przez Wojtka.


Olsztyńska grupa MC kwadrat gra mój ulubiony kawałek. Tak się zaczynała "Godzina jazzu Willisa Conovera Głosu Ameryki". Warto posłuchać tych zacnych dżentelmenów.





wtorek, 14 października 2025

Warmińskie Wilkowyje

 Lubomino. Gmina cennych inicjatyw. Wygląda jakby realizowała program Fabiana i Klaudii z Rancza. Hadziukowa i Solejukowa mogłyby pozazdrościć "Spichlerza Warmińskiego". 

W niedalekiej Wolnicy w Środowiskowym Domu Samopomocy działa Monika Falej. Wykrzesała z siebie pozytywną energię. Brawo! Wolnica - tamtędy wielokrotnie jeździłem z Pasłęka do Lidzbarka na tygodniowe wagary, z przystankiem w Lubominie . Miałem być tylko na weekend, ale nie chciało mi się wracać, bo czytałem u kuzynki dzieła Jacka Londona. Miał komplet. Polecam "Napój Hiperborejów". 

Lubomino. Tam kiedyś było zatrzęsienie Romanowskich i Mończuńskich. Tam też mieszkał i uczył się w tej szkole co ja późniejszy założyciel firmy informatycznej Otago. Fizyki pewnie go uczył mój wujek Józef Romanowski. W Lubominie dowiedziałem się o wektorach. 



poniedziałek, 13 października 2025

Poczekały na zielone

 Dziki budzą strach w mieszkańcach Olsztyna. Ludzie budzą strach dzików. Szczególnie pojazdy. Gdy zauważysz dzika dzwoń do Straży Miejskiej na numer 986. Tak mi napisał rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna. Tymczasem dziki chodzą po przejściach dla pieszych i na zielonym świetle.