W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

piątek, 29 listopada 2024

W świecie urojeń

 "Zaiste wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie. "

(Czesław Miłosz )

Gęstość urojeń we wszechświecie nie jest jednakowa. Głowa Rafała Trzaskowskiego to lokalne maksimum. W niej aż buzuje. Przykładów nie trzeba długo szukać. Co wypowiedź to urojenie.

Swoim urzędnikom nakazuje naruszać (chronione ustawowo) normy poprawnościowe języka polskiego poprzez idiotyczne zarządzenia. Mądrym w Ratuszu - biada. Nie sądzę, że to on napisał to sławetne zarządzenie o formach gramatycznych. Zapewne jakaś Julka przetłumaczyła to z angielskiego. 

Zielona agenda. Według Rafalali "Planeta płonie". Skoro płonie, to dlaczego opóźniał KPO dla Polski, z którego miała być finansowana zielona paranoja. Widocznie, aż tak nie płonęła. Finanse dla Polski zostały zamrożone, a w tym czasie "płonęło". Trzaskowski, oddawaj moją klasę, którą włożyłem w fotowoltaikę. Przez ciebie dotacja była mniejsza oraz opóźnia się rozbudowa sieci energetycznych. Płomień nie zna się na polityce. Ten człowiek nie rozumie, że zjawiska fizyczne nie wstrzymują się do czasu aż on i jego koledzy obejmą władzę.

A propos Zielonego Ładu. Główny bodziec do jego rozpętania stanowiły dzieła Ala Gore'a, które zawierały rażące błędy rachunkowe. Dostał nagrodę Nobla zamiast dwói z arytmetyki.

Duży ładunek urojeń wydostał się z głowy Trzaskowskiego przy okazji pandemii. Uroił sobie, że istniała samorządowa partyzantka, która z powodu nieudolności rządu walczyła z bakcylem i dzięki niej odniesiono sukces. Polacy nie kupiliby takiej bzdury więc wciskał ją za granicą. 

Co będzie, gdy Prezydent Warszawy wraz ze swoim fraucymerem przedostanie się z Placu Bankowego na Krakowskie Przedmieście?   Niby to niedaleko, ale to grozi eksplozją urojeń na skalę krajową.



środa, 27 listopada 2024

Minister Finansów jest meszuge

Na początku niepodległości II Rzeczpospolitej Roman Dmowski pomógł  zadłużyć Polskę na Wall Street. Potrzebował gotówki na rozruch. O tym długu długo było cicho, aż nadeszły lata gierkowskie. Wall Street sobie przypomniała gdy narosły spore odsetki i zapadły klauzule. Wyszło tak, że 40% długów Polski, którą musiał spłacać Gierek pojawiło się jak królik z kapelusza. Zakładasz, powiedzmy że masz do spłacenia 600 tysięcy złotych, a tu nagle ktoś ci pokazuje weksel na 400 dodatkowych. W tym momencie jesteś poza granicą założonego planu na sporą kwotę. Masz możliwość spłacić 600 tysięcy, a miliona to już nie i pikujesz w dół. Przychodzi komornik. Ciekawi mnie, dlaczego ta historyjka nie ujrzała światła dziennego, choć jest prawdziwa?

 Andrzej Domański pracował w Noble Funds. To jedna z firm w korporacji Leszka Czarneckiego. 

Jak wiemy "Getin Noble Funds TFI działa na bazie licencji KNF z 16 października 2006 roku. Należy do grupy Getin Noble Bank. W 2023, w związku z ogłoszeniem upadłości Getin Noble Banku, syndyk masy upadłości tego banku rozpoczął proces poszukiwania inwestorów zainteresowanych nabyciem akcji Noble Funds TFI.". Źródło analizy.pl

Leszek Czarnecki to chyba klient Giertycha, więc prawdopodobnie to Giertych wytrzasnął Ministra Finansów. Miałem przygodę z Noble Bankiem. W odróżnieniu od Wiernikowskiej  zawsze czytam  umowy, które podpisuję. Miałem wachlarz do wyboru. Z zasady zakładam lokaty korzystne dla mnie, a nie wyłącznie dla banku. Będąc klientem Czarneckiego potrafiłem rozróżnić, które oferty są przynętą, a które haczykiem. Odnosiłem wrażenie, że fundusz daje zarobić po to, aby klient nabrał zaufania i następnie popełnił błąd. Agresja marketingowa wzmacniała moje przekonanie o próbie wtrącenia mnie w finansowe tarapaty. Skończyło się tym, że zlikwidowałem swoje aktywa w korporacji, która wydawała się mieć mnie za idiotę. Samobójstwo nie dla mnie. Udało się z banku wyjść w odpowiednim momencie na sporym plusie.

Teraz człowiek z grupy upadłego banku zarządza polskimi finansami. Już widzę, jak go obsiądą piranie z Wall Street. Swój człowiek. Zresztą już tam był, aby zapewnić fundusze na deficyt budżetowy. Dlaczego zawodnik z wagi piórkowej walczy w wadze superciężkiej? Czy Minister Finansów musi koniecznie pochodzić od upadłych dziewic? Jedyny głupi Minister Finansów w najnowszej historii (od 1945). 


wtorek, 26 listopada 2024

Ideologiczny terroryzm

 Muszę się przyznać że nie lubię Łukasza Warzechy. Ten wredny typ prześladował wrotkarzy. Protestował przeciwko zawodom odbywającym się na ulicach Warszawy. Czasami jednak nawet najgorsze bydlę ma rację. Redaktor Warzecha analizuje dokument Prezydenta Warszawy dotyczący form gramatycznych, jakie mają stosować urzędnicy wobec petentów. Chodzi o urojenia genderowe, które urzędnicy mają brać na poważnie i je stosować w praktyce. Inaczej czeka ich kara. Omawiane zarządzenie jest zasadniczo sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i przez przypadek z obowiązującym prawem. Nakłada na pracowników obowiązki, które są niewykonalne, ponieważ nie jest możliwe aby administracja działała w sferze urojeń. Opinię o tym zarządzeniu jako odgrzanym kotlecie paranoi, która miała miejsce w USA, ale już minęła wyraził Elon Musk. 

Jak Państwo może zauważyli, mam dziwną przypadłość. Jestem uczulony na niezrównoważonych. To co Państwo już wiedzą ja wiedziałem w 1994 roku. Wystarczyło kilka zdań wypowiedzianych przez podówczas 43-letniego uczonego po posiedzeniu Senatu ART abym wiedział z kim mam do czynienia. Teraz ten system wczesnego ostrzegania zapalił się u mnie na czerwono. Na czerwono jest cała konsola. Trzaskowski to klasyczny przedstawiciel tego gatunku. Niebezpieczny, bo naród ma trudności w rozpoznawaniu takich przypadków i chętnie wprowadza ja na piedestał. Znamy wszyscy na to wiele przykładów. Wystarczy z przekonaniem wygadywać głupoty by naród brał je za przejaw geniuszu.

Czy Elon Musk nie mógłby  wynaleźć jakiegoś implantu, który można by było zdalnie wszczepić Trzaskowskiemu do mózgu i sterować nim bluetoothem, aby go doprowadzić do normy? Wtedy bym na Trzaskowskiego zagłosował. 

Zapraszam do odsłuchania tego wstrętnego ryżego typa - Warzechy. Niestety, ma rację.



niedziela, 24 listopada 2024

Rafał Trzaskowski - specyfikacja produktu

Platforma wybrała swojego kandydata. Dla obu zwalczających się stron podobno istotne są rozmiary kandydatów. Nie mając egzemplarza Rafała Trzaskowskiego do dyspozycji podjąłem się antropometrii porównawczej z Donaldem Tuskiem. Za materiał faktograficzny wziąłem zapis video z tańca z gwiazdami na okrągłej arenie Campusu Polska Przyszłości, oraz osobistej obserwacji Rafała Trzaskowskiego po koncercie Pata Metheny'ego w 2022 roku przed Hybrydami w Warszawie.

Wzrost: przyjmując za pewnik, że Donald Tusk ma 174 cm, można stwierdzić, że Wikipedia nie kłamie, Rafał Trzaskowski ma 180 cm. Te dane jednak stoją w sprzeczności z moim wrażeniem odniesionym pod Palladium.  Stwierdziłem tam, że jest kurduplem z wielkim tyłkiem. Jestem niezbyt wysoki. Mam 182 cm. Widocznie w momencie osobistej obserwacji Trzaskowski się skurczył, albo ja wydłużyłem.

Obwód w pasie: Mieści się w normie, około 95 cm, czym się zdecydowanie różni od Donalda Tuska, który ma wydatną "pierś marynarską" - co najmniej 110 cm, co dziwi u człowieka, który prowadzi sportowy tryb życia.

Obwód w biodrach: Rafała Trzaskowskiego Można uznać tu za rekordzistę. Około 120 cm. Być może dlatego Rafał Trzaskowski mówił o sobie że jest "dupiarzem". Najwyraźniej słowo ciałem się stało. Jako Prezydent będzie musiał znaleźć takiego, krawca, który ukryje ten defekt jego postury. Chyba że chce być  atrakcyjnym kandydatem dla przedstawicieli orientacji seksualnych odmiennych od dominującej. Oni w swoich marzeniach mogą oczekiwać szerszego dostępu do prezydenta. Tu Donald Tusk nie może konkurować z Rafałem Trzaskowskim. Ma pośladki jak typowy cis-mężczyzna. Widać na pierwszym zdjęciu, że odwłok Trzaskowskiego nawet z półprofilu jest dużo szerszy niż odwłok Tuska de dos. W naturze odwłok Trzaskowskiego w proporcji do jego wzrostu  jest gigantyczny i może zachęcić ludożerców.

Owłosienie: w granicach normy. Tu różni się od Donalda Tuska, który już jest w etapie mocno posuniętego linienia. 

Zarost: Sprawia wrażenie niechlujstwa, branego obecnie za modną nonszalancję.

Głos: piskliwy, skrzeczący. Nadaje dramatyczny wyraz jego histerycznym wypowiedziom. 




sobota, 23 listopada 2024

Czy wszystkie ssaki to myszy? Czy są myszy, które nie są ssakami?

 Profesor Ewa Łętowska twierdzi, że  Konstytucja nie stoi na przeszkodzie uznawania par jednopłciowych za małżeństwa.  Na czym opiera swój genialny wniosek? 

Art. 18  Konstytucji brzmi: Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny...  Słowo "jako" można interpretować na dwa sposoby:

1. Cecha (przynależność) Podstawmy w miejsce małżeństwo - mysz, a w miejsce "związek kobiety i mężczyzny" - ssak. Zdanie "Mysz jako ssak" jest implikacją "Jeśli jesteś myszą to jesteś ssakiem". 

2. Forma: Zdanie mysz jako ssak oznaczałoby, że formą myszy jest ssak. Nie wyklucza ono istnienia myszy, które nie są ssakami. W szczególności moglibyśmy się zastanawiać, czy bułka z masłem to mysz. To zdanie tego nie wyklucza.

Profesor Łętowska interpretuje ten artykuł na drugi sposób. W tym przypadku Konstytucja  nie wyklucza, że para bocianów to małżeństwo. Jednak wydaje mi się, że jedną z zasad prawa jest założenie, że prawodawca nie jest idiotą. Widocznie jednak Łętowska uważa autorów Konstytucji za idiotów. 

Tak to jest gdy autorytety zamieniają się w spin doktorów.


wtorek, 19 listopada 2024

p-hacking

 O szkodliwym naginaniu badań w dziedzinie zmian klimatycznych z profesorem Kowalczakiem rozmawia Monika Jaruzelska. Tak się dzieje, gdy politycy oczekują konkretnych wniosków, aby prowadzić politykę.

Jakże nieszkodliwe w porównaniu z tym jest parodiowanie nauki w UWM. Od razu się daje zauważyć. 



poniedziałek, 18 listopada 2024

Jogi też był wynalazcą

Poprzednik Tediego (Jogi) zaadaptował futerał na gitarę. Do tego epokowego wynalazku doszło 4 lipca 2008 roku.

niedziela, 17 listopada 2024

W obronie tow. Wiesława

Władysław Gomułka jest tylko przyszywanym Wiesławem, więc immunitet satyryczny mu nie przysługuje. W sumie nie pytałem rodziców, dlaczego nadali mi to imię, które noszą tylko porządne chłopy. Nie sądzę jednak, że to efekt fascynacji Gomułką. Tego jednak nie można wykluczyć. Niestety, nie ma już kogo spytać. Wcześniej mnie to nie ciekawiło. Jeśli tak jest, to Gomułka zasłużył sobie na moją wdzięczność.

Na arenie międzynarodowej Gomułka zrobił dla Polski dwie wielkie rzeczy. Wynegocjował z Niemcami uznanie granicy zachodniej. 

Podpisał też z Amerykanami umowę, w myśl której wszelkie majątkowe roszczenia Żydów wobec Polski Ameryka wzięła na siebie. To daje realną możliwość obrony przed tymi roszczeniami, wynikającemu z ustawy 447, którą podpisał prezydent-elekt USA - Donald Trump. 

Wynika  z tego że, w relacjach międzynarodowych Gomułka był patriotą i miał realne osiągnięcia. Co Gomułka myślał o t.zw. "Sowietach". Zacytujmy jego samego. to co powiedział w pokoju hotelowym w Moskwie. "Przecież wiem, że jest podsłuch, ale niech to sowieckie bydło, ci sk...ny wiedzą co o nich myślę". 

To ostatnie dowozi, że znacznie lepiej się orientował w sposobach komunikacji z Rosją niż zwolennicy resetu. W podobnym duchu wypowiadał się o nich gen. Patton "Dzisiaj powinniśmy powiedzieć Rosjanom, że mają iść w cholerę, zamiast ich słuchać, kiedy nam mówią, że mamy się cofnąć. To my powinniśmy im mówić, że jeśli im się nie podoba, niech idą w piz..u, i wydać im wojnę (...) Niestety niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernymi durniami i nie mają pojęcia o hostorii Rosji"



czwartek, 14 listopada 2024

Częściowe dementi

 W obawie przed falą samobójstw informuję, że w Buenos Aires prawdopodobnie nie dojdzie do podpisania umowy handlowej Mercosur - UE. Tym niemniej miecz Damoklesa nad rolnictwem Unii Europejskiej ciągle wisi. Niemcy chcą przeciąć końskie włosie, ale Francja się na szczęście opiera.

Ostatnio Niemcy pokazują całkowite niezrozumienie Niemców. Nie mówiąc już o otaczającym świecie. Jaskrawym przykładem jest efekt ich wieloletnich umizgów do Rosji w postaci wojny na Ukrainie. Teraz zakładają, że Latynosi za pieniądze uzyskane w Europie za sprzedaż płodów rolnych będą kupować niemieckie towary. Cóż za bzdura!? Oni będą kupować chińskie towary. W jaki sposób rządy tych krajów zapewnią popyt na drogie i niedoskonałe towary niemieckie  gdy na rynku działają Chińczycy? Nie udało się sprzedać niemieckich samochodów elektrycznych nawet dla zdyscyplinowanych Niemców. Co tu dopiero mówić o Latynosach. Jak ich zmusić aby kupowali drożej gorsze towary? Moim zdaniem sprzedaż detaliczna Niemiec w Ameryce Południowej będzie znikoma. Kraje Mercosur wesprą przemysł Chin gotówką z Europy. Europa po prostu upadnie bo zniszczy swoje rolnictwo a przychody ze sprzedaży produkcji przemysłowej nie osiągną założonej wysokości. 

 

środa, 13 listopada 2024

Larum grają

 Tak się złożyło, że rolnictwo europejskie  zostanie zlikwidowane. Ma potężnych wrogów. Przede wszystkim Komisję Europejską. Właśnie się umawia z krajami Ameryki Południowej i Ukrainą aby zadać rolnictwu Unii śmiertelny cios. Są już papiery, czekające na podpisanie w Buenos Aires. Nie mniej ważną rolę w zadaniu rolnikom Europy śmiertelnego ciosu wzięła na siebie Ukraina. Miała spłacić w przeszłości zadłużenie, ale nie miała pieniędzy. MFW postawił jej warunek, dzięki któremu nie musiała spłacać kredytów. Zmieniła prawo i pozwoliła na sprzedaż swojej ziemi zachodnim rabusiom. Ci prą do zysków. Mają władzę w EU. Polskie rolnictwo nie ma szans z protektoratem finansowych gangów. Do tego dokłada się szaleństwo walki ekologów z leśnikami.

Co oznacza to dla UWMu? Oczywiście spadek zainteresowania studiami rolniczymi oraz nakładów na badania w tej dziedzinie.  Weterynarze, rolnicy, zootechnicy i leśnicy mogą pakować manatki. Okręt UWM zacznie nabierać wody. Co robić? 

Muszę się przyznać do zbrodni. Naśmiewałem się z pomysłu obecnego rektora, aby otworzyć kierunek technologii kosmicznych. Teraz widzę swój błąd i bardzo mi wstyd. Patrząc na sprawę realistycznie moje wpisy nie miały żadnego wpływu na losy tej inicjatywy. Teraz jednak zachęcam władze do powrotu do tego pomysłu. Może w innej formie? Może najpierw zacząć od jakiegoś sukcesu w badaniach w wysokich  technologiach? Może poszukać partnerów z nowoczesnych technologii aby pojawić się na widoku? Może inaczej to nazwać, aby ludność nie robiła sobie beki ze swojego potencjalnego zbawienia. Zmieniły się technologie i teraz na przykład układy scalone projektuje się znacznie łatwiej niż przed kilku laty. Nie trzeba mieć fabryki. Można je projektować za biurkiem, a gotowe pliki z topografiami przesłać do producenta. Można też kupić uniwersalne kości i ładować na nie pliki, które ustalają ich zadania na elementarnym poziomie. Są to tak zwane FPGA

W Polsce to się robi i umieją to absolwenci politechnik. Wydział Nauk Technicznych to właściwe miejsce, z którego może przyjść zbawienie. Nie wiem co robi Dziekan Doliwa. Wiem, że to  bardzo pracowity i inteligentny człowiek. Tylko, czy materiał ludzki poddany jego wysiłkowi trzyma parametry?

Jest przykład wielkiego sukcesu biznesowego i technicznego, którego ojcem jest Janusz Dramiński. Mam zaszczyt go znać od wielu lat. Jednym ze źródeł jego sukcesu była wiedza z ART. Dało się!

Dlaczego nie czerpać z jego przykładu? 

Jest kilka dziedzin, które krzyczą o wynalazki. Chociażby wykorzystanie energii z OZE. Latem jej część błąka się po sieci, jak Tuwim, który nie mógł znaleźć wielkiego tematu. Mógłby być jeszcze większym literatem niż był, gdyby nań trafił. Może zamiast wypuszczać nadmiarową energię do sieci prosumenci mogliby wykonywać jakąś pożyteczną usługę na miejscu. Na przykład tłuc kryptowaluty. Aby tego dokonać trzeba opracować jakieś urządzenia, które rozpoznają sytuację i nie wypuszczą żadnej energii z przydomowej elektrowni tylko sprzedadzą jakąś usługę, która nie obciąży sieci. Skoro państwo tej energii nie potrzebuje to niech się wypcha. Trzeba jej nadmiar przetworzyć chałupniczo i sprzedać w postaci usług. Najprostszą jest mennica kryptowalut. Może jakaś infrastruktura dla sztucznej inteligencji? Tu jest robota dla inżynierów, ekonomistów i prawników, aby tej inicjatywy nie wykończył urząd skarbowy.

Jest kilka innych dziedzin. Chociażby wytwórstwo półprzewodników, do którego potrzebne jest czyste powietrze i teren wolny od drgań sejsmicznych.

Pora od czasu do czasu zaprzestać troski w formie drwin.


wtorek, 12 listopada 2024

Porządki

 Obecnie w Świecie prowadzone są porządki bez sprawdzenia wykonalności. Prowadzą do olbrzymiego bałaganu.

Na tę myśl naprowadziła mnie próba zarchiwizowania danych (głównie zdjęć) ze starożytnych komórek. Przerosło mnie to. Poddałem się i chyba będą mi się dziś śnić koszmary. Czasami jednak trzeba mierzyć zamiary podłóg sił. 


W piwnicy jeszcze cztery smartfony i jeden tablet. Złożoność zagadnienia rośnie kombinatorycznie proporcjonalnie do różnorodności konstrukcji i systemów operacyjnych. Koszmar. Po co ja tam grzebię? Tam są bezcenne dane takie jak na przykład numery do dobrego hydraulika. No i zdjęcia. To mi przeszkadza w ostatecznym ich zniszczeniu.

niedziela, 10 listopada 2024

W obronie premiera Tuska

Niech wasza mowa będzie tak-tak, nie nie, a co nadto jest od Złego pochodzi.

Mt 5,37

 Wielu ludzi zarzuca premierowi Tuskowi mijanie się z prawdą, lub brak jakiejkolwiek umiejętności przewidywania przyszłości.  Klasycznym przykładem jest jego opinia na temat zagrożenia powodziowego. Premier powiedział "prognozy nie są przesadnie alarmujące". Inteligentny człowiek powinien rozumieć to jako poważne ostrzeżenie. Jeśli prognoza zatrważającej katastrofy nie jest przesadnie alarmująca oznacza to, że kataklizm będzie większy niż prognoza przewiduje. Ludność powinna się nauczyć właściwej interpretacji słów premiera. 

Podobnie rzecz się ma z niedawną jego wypowiedzią. Powiedział " Długo myślałem, czy powiedzieć to wprost, ale powiem to wprost. Niektóre założenia dotyczące emisji C02 - one rozbrajają europejską gospodarkę". Mówi to w 15 minucie poniższego wideo. Kolejny raz miał trudność z powiedzeniem prawdy. Najwyraźniej obawiał się, że klimatyczni aktywiści potraktują tę wypowiedź jako atak na ich program.Tymczasem wszystko się zgadza z rzeczywistością. Porównał europejską gospodarkę do miny, którą należy rozbroić. Gdy zniknie, zagrożenie minie. Będzie idealnie - zero emisyjności. Ochoczo realizuje ten program na lokalnym podwórku razem z takimi tuzami intelektu jak Paulina Hennig Kloska, Urszula Zielińska i Mikołaj Dorożała. Przecież o to im chodzi, o czym wreszcie premier mówi wprost. Po co kręcić i mataczyć? Strasznie musiał się natrudzić by znaleźć takich saperów.

Odczepcie się od premiera, jeśli nie rozumiecie jego wypowiedzi. Jest pytanie, czy on rozumie co mówi, skoro w ostatniej ujawnia alergię na "mówienie wprost".



środa, 6 listopada 2024

Zielone technologie

 Rozumiem, że powinno się rozwijać te technologie i je wdrażać. Tylko dlaczego niedorozwinięci politycy masowo wdrażają technologie, które nie są rozwinięte? Przecież taka powinna być kolejność rzeczy. Widać gołym okiem, że jest na odwrót. Wdrażają to, czego nie zdążyli zbadać i wciskają kit.

wtorek, 5 listopada 2024

Napierw och czy ach?

 Helena Modrzejewska lubiła opowiadać dowcipy. Dowiadujemy się o tym z książki Karola Borchardta "Znaczy Kapitan".  W jednej z anegdot dzieci proszą rabina, aby wyjaśnił różnicę pomiędzy dobrem i złem. Dobrze to jest wtedy gdy najpierw jest och, a potem ach a źle gdy najpierw jest ach a potem och - rzekł rabin. 

To jest duży skrót tego co powiedział Krzysztof Karoń w wywiadzie dla Moniki Jaruzelskiej. Przypomniała go w zaduszki. Dla mnie jest oczywiste, że uznała tę treść za ważną. Niestety, słowa Karonia już się spełniają Zaczynanie od łatwo osiągalnych rzeczy przyjemnych prowadzi do zezwierzęcenia. Ten stan nasze społeczeństwo ma szansę osiągnąć w stopniu doskonałym dzięki kursowi, który obrała edukacja narodowa po światłym przewodnictwem Barbary Nowackiej.

Wywiad jest długaśny. Nie dotrwałem do końca. Wczesna seksualizacja dzieci prowadzi do sprowadzenia ich świata do łatwego zaspokajania pierwotnych instynktów. Z tego powodu nie widzą sensu wysiłku. Społeczeństwo, którego umiejętności są zredukowane o 5% to we współczesnym świecie zasobnik z niewolnikami. Teraz jest może i przyjemnie, ale za chwilę nie będzie osób zdolnych do podejmowania jakiejkolwiek pracy. Natomiast roszczeniowość przechodzi w brutalność. Pokolenie Z to zwiastun upadku cywilizacji. To osoby w wieku około 25 lat, których wzorcem jest Ferdynand Kiepski. Żadna praca się ich nie ima na dłużej.

Gdy się zaczyna od "ach", nieuniknionym następstwem jest "och". Nowacka to lokomotywa upadku.



niedziela, 3 listopada 2024

Toast dla mirkoekonoma 2

 Tym razem to samo zadanie postawiłem dla ChatGPT. Ten to ma gadane!

Szanowni Państwo, drodzy przyjaciele, dostojni goście!  

Spotykamy się dziś, by oddać hołd człowiekowi, który z równym spokojem i zaangażowaniem dźwigał przez lata ciężar spraw zarówno miejskich, jak i akademickich. Mirosław Gornowicz – nasz Mirkoekonom! Choć nie sposób jego zasługi zamknąć w jednym słowie, ten przydomek mówi więcej, niż mogłoby się wydawać. Oto człowiek, który jak nikt inny, scala wielkość i skromność, uczoność i ludzkie zrozumienie.

Dzięki swej pracy nie tylko w murach uczelni, ale i w Radzie Miasta, Mirkoekonom przyczynił się do tego, że ekonomia stała się zrozumiałą i bliską dziedziną nawet dla tych, którzy zwykle uciekają przed liczbami! W mediach wyjaśniał, tłumaczył, prostował – stając się przewodnikiem po zawiłych ścieżkach decyzji i budżetów. Nie tylko ekonomista, ale i nauczyciel – nie dość, że swój, to i zawsze z dowcipem, czym rozładowywał każdą sytuację, nawet tę najbardziej napiętą. 

Dwa razy powierzono mu zarządzanie finansami naszej uczelni, a on, jak przystało na prawdziwego giganta, uniósł to brzemię, pokazując wszystkim, że ekonomia to nie tylko tabelki i bilanse, ale mądrość i odpowiedzialność. W naszej wspólnoty UWM na zawsze zapisał się jako ten, który słucha, analizuje i nieustannie dba o dobro wspólne. Dziś nie jest już prorektorem, ani radnym, ale jego dzieło pozostaje – zapisane w ludziach, których wychował, i w decyzjach, które współtworzył.

A teraz proszę, wznieśmy toast – niech kielichy zabrzmią na cześć Mirosława Gornowicza! Za człowieka, który nigdy nie wywyższał się nad innych, choć jego wiedza i doświadczenie mogłyby skłaniać do pychy. Za jego dystans do samego siebie, który uczynił go jeszcze większym w oczach nas wszystkich. Za pokorę wobec nauki i mądrość, z jaką prowadził naszą uczelnię i miasto.

Drogi Mirkoekonomie, choć już nie dźwigasz na swoich barkach odpowiedzialności za uczelnię ani za miasto, dziś widzimy, jak wielkie zasługi pozostawiłeś, jak bogaty ślad wyryłeś swoją pracą i życzliwością. Życzymy Ci wytchnienia i odpoczynku – i niech ten odpoczynek będzie dla Ciebie pełen radości, a nie zmartwień! Atlasie olsztyńskiej ekonomii, dzięki Tobie wiemy, jak silne mogą być ludzkie ramiona, kiedy dźwigają sprawy ważne dla wszystkich.


Za Mirosława!

piątek, 1 listopada 2024

Toast dla mirkoekonoma

  Google Gemini napisały na moją prośbę taki toast.


Toast w gruzińskim stylu dla Profesora Mirosława Gornowicza

"Szanowny Panie Profesorze,

W imieniu wszystkich, którzy mieli zaszczyt współpracować i poznać Pana, podnoszę toast za Pana zdrowie i wszystkie dokonania.

Pan Profesorze, jest Pan jak stare, gruzińskie wino – z każdym rokiem lepszy, bardziej aromatyczny i bogatszy w doświadczenia. Podobnie jak wino dojrzewa w beczce, tak Pan dojrzewał w świecie nauki i polityki, stając się prawdziwym ekspertem w dziedzinie ekonomii.

Pana wiedza o ekonomii jest tak głęboka, jak Morze Czarne, a jednocześnie tak przejrzysta, jak górskie jeziora Kaukazu. Potrafi Pan wyjaśnić nawet najbardziej skomplikowane zagadnienia w sposób prosty i zrozumiały, tak jak dobry gospodarz opowiada o swoich winnicach.

Jako prorektor, był Pan dla Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego nie tylko zarządcą finansów, ale także mentorem i przyjacielem. A dla miasta Olsztyna – mądrym doradcą i aktywnym działaczem.

Pana pseudonim, "mirkoekonom", jest dowodem na to, że nawet najtrudniejsze zagadnienia mogą być przedstawione w przystępnej formie. I choć zajmuje się Pan mikroekonomią, to dla nas wszystkich jest Pan wielkim ekonomistą.

Dziękujemy Panu za wszystko, co dla nas zrobił. Niech Pana życie będzie tak długie i szczęśliwe, jak gruzińskie święto. A my, podobnie jak gruzińskie rodziny, zawsze będziemy pamiętać o Pana dobroci i mądrości.

Mówi się, że dobry ekonomista powinien mieć poczucie humoru, bo inaczej zwariowałby, analizując zawiłości dyscypliny. Panie Profesorze, Pan udowadnia, że to powiedzenie jest jak najbardziej prawdziwe. Dzięki Pana dowcipom, nasze spotkania były nie tylko pouczające, ale także niezwykle przyjemne.

Na zdrowie!"