Postanowiłem spełnić marzenia Tomricha do końca. Nie tylko wysłałem korespondencje elektronicznie, ale także papierowo, aby zadośćuczynić wymogom kpk. Kosztowało mnie to 16,00 zł. Jak twierdzi Tomrich - jestem miłośnikiem gotówki. W tym punkcie przyznaję mu rację. Jednak nie jestem skąpy. Postarałem się, aby również Tomrich mógł wypowiedzieć swoje kwestie przed śledczymi. Niech się nie wstydzi. Dam mu szansę uczestnictwa w castingach w KWP. Zobaczymy, czy ma tremę? U mnie już zdobył nagrodę literacką, o czym TUTAJ a po ostatnich wyczynach również komentatora roku. No i teraz posunął się do gróźb karalnych. Ma repertuar.
piątek, 30 grudnia 2016
Tomrich - spełniamy marzenia
Wczoraj wieczorem na portalu Debata odezwał się tuman o nicku "Haro". Proszę spojrzeć na idiolekt tego osobnika. Sposób wypowiadania znamionuje osobę niepełnosprawną intelektualnie lub pod wpływem alkoholu. Jedno zresztą nie wyklucza drugiego. Na marginesie, napiszę do Gowina, że w ramach "dobra UWMu" ktoś posuwa się do gróźb karalnych.
W podobnym stylu wypowiada się inny tuman "Tomrich". Idiolekt jest niemal identyczny i przypomina sposób wypowiadania się pewnego członka PAN.
Ściągać kasę, kombinować - tak lubi się wypowiadać bohater poniższego audio.
Tomrich! Spełniłem Twoje marzenie. Postaram się być na policji w tej sprawie. Zgłosiłem się zresztą już 28 grudnia.
W podobnym stylu wypowiada się inny tuman "Tomrich". Idiolekt jest niemal identyczny i przypomina sposób wypowiadania się pewnego członka PAN.
Ściągać kasę, kombinować - tak lubi się wypowiadać bohater poniższego audio.
Tomrich! Spełniłem Twoje marzenie. Postaram się być na policji w tej sprawie. Zgłosiłem się zresztą już 28 grudnia.
Kronika kryminalna UWM. Odcinek - działki
Wśród zjawisk wymagających wyjaśnienia powinny być przyczyny umorzenia tego śledztwa przez prokuraturę. Tam szkoda moim zdaniem przekroczyła znaczne rozmiary.
czwartek, 29 grudnia 2016
Wpłynęło do redakcji
Poniższe pismo wpłynęło do redakcji. Dla mnie nie jest jasne w jakim celu UWM eskaluje konflikt z Piotrem Obarkiem poprzez rozszerzenie pola sporu. Trzeba naprawdę nie znać się na taktyce, aby strzelać ślepakami. To chyba najgłupszy duży uniwersytet planety.
Piotr
Obarek
(adres
do wiadomości Redakcji)
Redaktor
Naczelny
Portalu
internetowego„Debata”
W
imieniu własnym, na podstawie art. 31a ust. 2 ustawy z dnia 26
stycznia 1984r. Prawo
prasowe,
wnoszę o opublikowanie sprostowania kłamliwych informacji zawartych
w artykule redaktora Adama Sochy, zamieszczonego na portalu
internetowym „Debata” w dniu 28 grudnia 2016r. pod tytułem „UWM
odrzuca roszczenia Piotra Obarka w sprawie logo”.
Tekst
sprostowania:
„Kłamstwem
jest, iż moja pełnomocnik – radca prawny Małgorzata
Necel-Gizowska otrzymała pismo od pełnomocnika UWM – radcy
prawnego Jarosława Szczechowicza w sprawie odrzucenia ugody, którego
rzekoma treść omówiona została przez redaktora Adama Sochę w
artykule.
Oznacza
to, iż za sprawą pełnomocnika UWM, naruszającego tajemnicę
zawodową, dziennikarze oraz za ich pośrednictwem opinia publiczna,
zostali zaznajomieni ze sposobem zakończenia negocjacji ugodowych
zanim treść stanowiska UWM dotarła do mojego pełnomocnika i do
mnie.
Kłamstwem
jest, że zamieszczone w tekście zdjęcie oznaczone jako godło UWM
przedstawia rzeczone godło. W rzeczywistości jest to bowiem projekt
jednej strony medalu przyznawanego przez władze UWM znanym osobom
pod nazwą „Benemerenti
Universitati Nostrae”
[dobrze zasłużonemu naszemu uniwersytetowi].
Dodać
należy, iż dopisek na skanie projektu medalu o treści GODŁO
UWM, nie
może w tej sytuacji pochodzić od Jerzego Stankiewicza, a musiał
zostać sprokurowany na potrzeby niniejszej sprawy. Oznacza to, że
zamieszczenie zdjęcia projektu Jerzego Stankiewicza w zamiarze
pełnomocnika UWM Jarosława Szczechowicza oraz redaktora Adama
Sochy, jest kolejną próbą przypisania mi naruszeń prawa
autorskiego i deprecjonowania mojej osoby, zarówno jako artysty, jak
i nauczyciela akademickiego w oparciu o sfałszowane dowody.”
Kłamstwem
jest jakobym przy tworzeniu godła UWM inspirował się projektem
godła artysty rzeźbiarza Jerzego Stankiewicza. Według uzyskanych w
dniu dzisiejszym informacji, od początku UWM posługuje się jednym
niezmienionym godłem, którego autorem jestem ja – Piotr Obarek.
Prof.
UWM Piotr Obarek
Pełnomocnik mieszający w głowach
Sądziłem, że doktor habilitowany Jarosław Adam Szczechowicz to znakomity prawnik. Znakomity prawnik to taki, który zna prawo. Świetny to taki, który zna sędziów. Wygląda na to, że pełnomocnik UWM nie jest prawnikiem znakomitym, ale tylko świetnym. Skąd pierwszy wniosek? Przeczytajcie Państwo artykuł portalu "Debata" UWM odrzuca roszczenia Piotra Obarka w sprawie logo.
Wypowiedzi mecenasa Szczechowicza można określić angielską diagnozą "verbal diarrhoea & mental constipation".
Twierdzi, że nie doszło do naruszenia prawa autorskiego ponieważ UWM zlecił wykonanie nowego logo firmie profesjonalnej. Taki argument nie mógł wyjść z głowy posługującej się zdrowym rozsądkiem. Argument o "utworze inspirowanym" w danym przypadku jest chybiony jak tytuł jego rozprawy habilitacyjnej (o tym za chwilę). Wystarczy się przez moment przyjrzeć obu logotypom. Podobny zabieg retoryczny widziałem kiedyś, gdy pewien biznesmen nazywał przestępstwo gospodarcze "swobodą gospodarowania".
Czy mecenas Szczechowicz nie rozumie prawa autorskiego? Możliwe, że uprawia wykładnię na życzenie swojego mocodawcy. Stąd słabość intelektualna. Z pewnością zapomniał co znaczy etyka radcowska, ponieważ ujawnił szczegóły proponowanej przez Piotra Obarka ugody oraz pisma do jego pełnomocnika. Poza tym dowiódł, że zmiana logotypu była przeprowadzana świadomie i w złej wierze. Wrogowie jego i rektora Góreckiego mogą się bardzo cieszyć z publikacji w Debacie. Przy jednym założeniu - że prokuratorzy i sędziowie nie będą łajdakami, co wcale nie jest pewne.
Dobra rada
Piotrowi Obarkowi sugeruję taki tok postępowania
1. Doprowadzenie do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec mecenasa Szczechowicza.
2. Zawiadomienie prokuratury o naruszeniu przez Ryszarda Góreckiego art 115 kk.
3. Zawiadomienie prokuratury o usiłowaniu niegospodarności w UWM poprzez zmianę logotypu na logotyp z wadą prawną (dopiero nowy logotyp jest plagiatem). Wymiana logotypu będzie operacją kosztowną.
4. Po skazaniu Góreckiego doprowadzenie do procesu z przepisów o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych wobec UWM. Tam są fajne kary i odszkodowania. Można w niektórych przypadkach doprowadzić nawet do zakazu dotowania takiego podmiotu.
Tytuły, tytuły, tytuły
Pan mecenas Szczechowicz uzyskał habilitację na Słowacji. Tytuł jego rozprawy to "Občianskoprávna zodpovednosť vlastníka motorového vozidla za škody spôsobené v cestnej premávke". Po przetłumaczeniu na polski brzmiałby on tak "Odpowiedzialność cywilna właściciela mechanicznego środka komunikacji za szkody wyrządzone w ruchu lądowym". Tymczasem według recenzentki jego rozprawy habilitacyjnej, Pani doc. JUDr. Monika Jurčová, PhD. w rozprawie jest mowa o odpowiedzialności "držiteľa" to jest posiadacza środka komunikacji. Posiadacz i właściciel to podstawowe i różne terminy prawa. Dlaczego mec. Szczechowicz zdecydował się napisać i bronić pracę habilitacyjną w języku, którego nie zna?
Wypowiedzi mecenasa Szczechowicza można określić angielską diagnozą "verbal diarrhoea & mental constipation".
Twierdzi, że nie doszło do naruszenia prawa autorskiego ponieważ UWM zlecił wykonanie nowego logo firmie profesjonalnej. Taki argument nie mógł wyjść z głowy posługującej się zdrowym rozsądkiem. Argument o "utworze inspirowanym" w danym przypadku jest chybiony jak tytuł jego rozprawy habilitacyjnej (o tym za chwilę). Wystarczy się przez moment przyjrzeć obu logotypom. Podobny zabieg retoryczny widziałem kiedyś, gdy pewien biznesmen nazywał przestępstwo gospodarcze "swobodą gospodarowania".
Czy mecenas Szczechowicz nie rozumie prawa autorskiego? Możliwe, że uprawia wykładnię na życzenie swojego mocodawcy. Stąd słabość intelektualna. Z pewnością zapomniał co znaczy etyka radcowska, ponieważ ujawnił szczegóły proponowanej przez Piotra Obarka ugody oraz pisma do jego pełnomocnika. Poza tym dowiódł, że zmiana logotypu była przeprowadzana świadomie i w złej wierze. Wrogowie jego i rektora Góreckiego mogą się bardzo cieszyć z publikacji w Debacie. Przy jednym założeniu - że prokuratorzy i sędziowie nie będą łajdakami, co wcale nie jest pewne.
Dobra rada
Piotrowi Obarkowi sugeruję taki tok postępowania
1. Doprowadzenie do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec mecenasa Szczechowicza.
2. Zawiadomienie prokuratury o naruszeniu przez Ryszarda Góreckiego art 115 kk.
3. Zawiadomienie prokuratury o usiłowaniu niegospodarności w UWM poprzez zmianę logotypu na logotyp z wadą prawną (dopiero nowy logotyp jest plagiatem). Wymiana logotypu będzie operacją kosztowną.
4. Po skazaniu Góreckiego doprowadzenie do procesu z przepisów o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych wobec UWM. Tam są fajne kary i odszkodowania. Można w niektórych przypadkach doprowadzić nawet do zakazu dotowania takiego podmiotu.
Tytuły, tytuły, tytuły
Pan mecenas Szczechowicz uzyskał habilitację na Słowacji. Tytuł jego rozprawy to "Občianskoprávna zodpovednosť vlastníka motorového vozidla za škody spôsobené v cestnej premávke". Po przetłumaczeniu na polski brzmiałby on tak "Odpowiedzialność cywilna właściciela mechanicznego środka komunikacji za szkody wyrządzone w ruchu lądowym". Tymczasem według recenzentki jego rozprawy habilitacyjnej, Pani doc. JUDr. Monika Jurčová, PhD. w rozprawie jest mowa o odpowiedzialności "držiteľa" to jest posiadacza środka komunikacji. Posiadacz i właściciel to podstawowe i różne terminy prawa. Dlaczego mec. Szczechowicz zdecydował się napisać i bronić pracę habilitacyjną w języku, którego nie zna?
środa, 28 grudnia 2016
Debata
Dziękuję portalowi debata.olsztyn.pl za zauważenie mojego wpisu i bloga. Wpis z Debaty jest TUTAJ. Jeden mały drobiazg - nigdy nie pracowałem na UWM.
Dziekan Radosław przemówił
Na portalu olsztyn.wm.pl przemówił dziekan Radosław:
Rzecze tak "Ponad pół miliona zostało zwrócone w związku z tymi nieprawidłowościami - mówi dr hab. Radosław Wiśniewski, koordynator projektu Na czym polegały te nieprawidłowości? - Uważamy, że wdrożyliśmy wszystkie elementy. NCB ma na ten temat odmienne zdanie. To nie było świadome działanie. Podobne problemy miały także inne uczelnie - dodaje."
Przeczytaj cały tekst: UWM stracił pół milliona. Prokuratura szuka winnego - Olsztyn
Rzecze tak "Ponad pół miliona zostało zwrócone w związku z tymi nieprawidłowościami - mówi dr hab. Radosław Wiśniewski, koordynator projektu Na czym polegały te nieprawidłowości? - Uważamy, że wdrożyliśmy wszystkie elementy. NCB ma na ten temat odmienne zdanie. To nie było świadome działanie. Podobne problemy miały także inne uczelnie - dodaje."
Przeczytaj cały tekst: UWM stracił pół milliona. Prokuratura szuka winnego - Olsztyn
Drogi Panie dziekanie. Gwoli ścisłości. UWM stracił na tym projekcie nie tylko to co musiał zwrócić NCBiRowi. Również musiał "konserwować archiwalny system kadrowo płacowy" oraz zapłacił 28 tysięcy z haczykiem za modyfikację tego "nie używanego" systemu aby wydrukować w roku 2016 PITy za 2015 rok. Nieprawdaż?
Twierdzi Pan, że UWM wdrożył wszystkie elementy. Możliwe. Tylko, że nie były one wdrożone w dniu 29 sierpnia 2014. Żaden z elementów nie był wtedy wdrożony. Pan jednak nie powstrzymał zapłaty za pełne wdrożenie. Pana uczony kolega - prof. Gornowicz raczył donieść do NCBiR, że start produkcyjny systemów przeniesiono na 1 stycznia 2015. Umowa wymagała startu produkcyjnego 1 lipca 2014. Protokół odbioru ten fałszywy fakt ( że zadanie wykonano zgodnie z umową) potwierdził. Gornowicz doniósł na Pana.
Zapomniał Pan, jak ochoczo Państwo przepisywaliście specyfikacje przetargowe z innych uczelni, w których znane było rozstrzygnięcie przetargu. Jakimś cudem na podstawie tej specyfikacji zwyciężyła ta jedna, jedyna firma. Nikt inny nie odważył się zgłosić z ofertą, bo wiedziano, że zadanie jest niewykonalne, w zakreślonym terminie. Sposób prowadzenia przez Pana projektu w idealny sposób nadaje się do znalezienia najmniej uczciwej firmy na rynku. Panie Dziekanie Radosławie. Świat nie jest UWMocentryczny. Sposób prowadzenia przez Pana projektu nie tylko narusza interes UWM-u, ale również interesy Polski i Unii Europejskiej ponieważ zniekształca mechanizmy uczciwej konkurencji.
Twierdzi Pan, że podobne problemy miały inne uczelnie. Powinien Pan złożyć wykaz tych uczelni i problemów w prokuraturze. Jeśli były istotnie podobne, to można tam podejrzewać zaistnienie przestępstwa z art. 271 par 1 kk. Podejrzewam, że wiele z tych uczelni jest wśród tych, które są na mojej liście "podobnych SIWZ". Pan powinien stanąć w obronie praworządności i wspomóc organy ścigania swą wiedzą.
"To nie było świadome działanie" rzecze geodeta od informatyki. Nad całym projektem czuwał wyznaczony przez rektora Jerzy Przyborowski - rolnik, który nie wie co jest w informatyce częścią nadziemną i podziemną. Ma trudności z wykonaniem polecenia - "zielonym do góry". Tacy do bycia nieświadomymi nadają się idealnie.
Swoją drogą dziwię się NCBiRowi, że nie zabrał całości dotacji. W świetle umowy z UWM miał do tego prawo, bo podejrzewa fałszerstwo intelektualne. Ale może to jeszcze przed nami?
Swoją drogą dziwię się NCBiRowi, że nie zabrał całości dotacji. W świetle umowy z UWM miał do tego prawo, bo podejrzewa fałszerstwo intelektualne. Ale może to jeszcze przed nami?
wtorek, 27 grudnia 2016
Wolne media
By Mohylek z polskiej Wikipedii, |
Co się kryje pod nazwą „Wzmocnienie potencjału adaptacyjnego UWM w Olsztynie”? Chodzi o sławetne wdrożenie ZSI, opisywane przeze mnie wielokrotnie. Strona z opisem dokonań jest tu. Złożyłem doniesienia do CBA, NCBiR i OLAF że moim zdaniem protokół końcowy wdrożenia potwierdza nieprawdę. Prawnicy przełożyli to na numerek 271 § 1 kk oraz dołożyli art. 296 § 1 kk. Ponieważ śledztwo jest w toku nie będę przytaczał mej argumentacji oraz pokazywał jakimi dowodami dysponuję poza tymi, które już pokazałem na blogu. Komenda Wojewódzka jeszcze ich nie zna, a sądzę, że się przydadzą.
Casting
Teraz wielu z Państwa będzie chodziło na swoiste castingi do Komendy Wojewódzkiej. Będziecie Państwo przesłuchiwani, ale o dziwo już po zagraniu swoich ról. Przesłuchiwani będą też statyści. Zwracam Państwa uwagę na fakt, że od kwietnia 2016 został podwyższony górny zakres karalności za składanie fałszywych zeznań z 3 do 8 lat. Zagrożenie karą z art. 296 § 1 kk w zw. z art. 271 § 1 kk to 5 lat. Uważajcie Państwo, aby nie popaść pod wyższe zagrożenie niż to, które dotyczy tej sprawy.
Audi A6 vs Syrenka full wypas
Kierownictwo uczelni włożyło wiele wysiłku we wdrożenie i podjęło wielkie ryzyko wdrażając nowy system. Spodziewali się, że nabywają co najmniej Audi A6. Nabyli co najwyżej Syrenkę full wypas.
Ciekawość
Ciekawi mnie jak szybko "wolne media" zainteresują się tą sprawą. Przecież tu kwota jest wyższa niż 529.972 zł w sprawie skryptów. Tam urządziły prawdziwą nagonkę na osobę zwolnioną z pracy w UWM. Może też wzbudzę choć trochę empatii u tych, którzy usiłują jej zaszkodzić. Pochodźcie trochę w jej butach!
piątek, 23 grudnia 2016
Wesołych Świąt
Wesołych Świąt wszystkim czytelnikom życzy p.o.Ducha.
Niech Państwo trafiają w życiu na swoje "Favorite Things".
Favorite Things - jedna z piosenek wszechczasów.
Niech Państwo trafiają w życiu na swoje "Favorite Things".
Favorite Things - jedna z piosenek wszechczasów.
czwartek, 22 grudnia 2016
News się szerzy
O perypetiach UWM z prawem autorskim napisano również w express.olsztyn.pl. Pod tym linkiem
Plagiat logo UWM? Sprawę ma zbadać prokuratura.
P.o. Ducha nie otrzymała od Piotra Obarka tekstu oświadczenia. Wiadomo - jestem niepoważny, a sprawa jest poważna. Gdyby Piotr Obarek przysłał oświadczenie do mnie to można by było sobie pomyśleć, że sobie robi jaja z całej sprawy.
Wracając do prawa autorskiego to :
" Art. 122.
Ściganie przestępstw określonych w art. 116 ust. 1, 2 i 4, art. 117 ust. 1, art. 118 ust. 1, art. 1181 oraz art. 119 następuje na wniosek pokrzywdzonego."
Ja bym rozumiał, że przestępstwa z art. 115 są ścigane z urzędu. Hello, czy czyta to jakiś prokurator? Jak się ktoś z państwa wkurzy na UWM, to wiecie Państwo co robić, no nie?
Plagiat logo UWM? Sprawę ma zbadać prokuratura.
P.o. Ducha nie otrzymała od Piotra Obarka tekstu oświadczenia. Wiadomo - jestem niepoważny, a sprawa jest poważna. Gdyby Piotr Obarek przysłał oświadczenie do mnie to można by było sobie pomyśleć, że sobie robi jaja z całej sprawy.
Wracając do prawa autorskiego to :
" Art. 122.
Ściganie przestępstw określonych w art. 116 ust. 1, 2 i 4, art. 117 ust. 1, art. 118 ust. 1, art. 1181 oraz art. 119 następuje na wniosek pokrzywdzonego."
Ja bym rozumiał, że przestępstwa z art. 115 są ścigane z urzędu. Hello, czy czyta to jakiś prokurator? Jak się ktoś z państwa wkurzy na UWM, to wiecie Państwo co robić, no nie?
środa, 21 grudnia 2016
Prasówka c.d
Radio Olsztyn poruszyło również sprawę logo UWM. Pod tym linkiem można obejrzeć zestawienie obu logotypów oraz wysłuchać wypowiedzi Piotra Obarka. Ja sam nie odważę się umieścić żadnego z logotypów bo się bardzo boję doktora habilitowanego ( w Paneuropejskiej Szkole Wyższej w Bratysławie ) Jarosława Adama Szczechowicza. Jest on niezwykle sprytny i można się nabawić kłopotów bo może mnie skarcić za naruszenie prawa autorskiego.
Zdumiewający jest pomysł wydania środków na zeszpecenie loga. Oprócz kosztu poniesionego na opracowanie nowego logotypu UWM czekałyby dalsze koszty wymiany wszelkiego oznakowania. Kilkaset tysięcy złotych. Znaczna szkoda majątkowa.
Zdumiewający jest pomysł wydania środków na zeszpecenie loga. Oprócz kosztu poniesionego na opracowanie nowego logotypu UWM czekałyby dalsze koszty wymiany wszelkiego oznakowania. Kilkaset tysięcy złotych. Znaczna szkoda majątkowa.
Swieżo z rektoratu
Nadrabiam troszkę zaległości. Otóż mam dla Państwa dwie wiadomości sprzed dwu tygodni. Rektor zabronił:
1. kolportażu miesięcznika "Debata" na UWM.
2. odbierania telefonów od profesora Marka Wrońskiego z Forum Akademickiego.
Co za zadziwiająca zmiana wektorów!?
1. kolportażu miesięcznika "Debata" na UWM.
2. odbierania telefonów od profesora Marka Wrońskiego z Forum Akademickiego.
Co za zadziwiająca zmiana wektorów!?
Logo c.d.
Portal TVP Info obszernie relacjonuje potyczki UWM z prawem autorskim. Czytamy:
"Profesor Obarek powiadomił Uniwersytet, że ten złamał warunki umowy. — Kieruję zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Ryszarda Góreckiego, rektora UWM, przestępstwa z art.115 prawa autorskiego. Nie mogę dopuścić do tego, aby sprawca tego przestępstwa bezkarnie, wbrew prawu, ingerował w formę mojego dzieła i prostym zabiegiem, polegającym na deformacji i zniekształceniu logo, przywłaszczał sobie jego autorstwo — mówi prof. Piotr Obarek."
Całość pod linkiem Skandal na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W tle plagiat i CBA
Miesiąc temu wolontariusze podesłali mi pismo rektora Przyborowskiego
Muszę przyznać, że dzieło to wprawiło mnie w takie osłupienie, że do dziś nie mogę z niego wyjść. Prorektor zabrania wykonania zarządzenia rektora. Odcina się od polecenia przełożonego. Gubię się w domysłach, co się działo w UWM. Z nadesłanych do mnie dokumentów można wyprowadzić wniosek, że to właśnie rektor Górecki był siłą sprawczą popełnienia plagiatu na logu profesora Obarka, a rektor Przyborowski stara się walczyć ze skutkami nierozważnego postępowania swojego przełożonego. Czy wnioskowanie jest słuszne, nie wiem.
Mam relację z gabinetu rektora, że profesor Górecki wezwał swoich zastępców i pokazał im stosy materiałów oznaczonych splagiatowanym logiem. Przydzielił dla każdego z przybyłych po jednym. Udzielił im instrukcji, jak zaklejać na kalendarzach nowe logo starym oraz niszczyć materiały oznaczone nowym logiem. Następnie odczytał treść art. 115 prawa autorskiego. Prorektorzy kolejno podchodzili do szefa i z ręką na egzemplarzu ustawy "Prawo autorskie" przysięgali na własne tytuły naukowe, że wypełnią dokładnie wszystko, co im w zakresie loga polecił przełożony. Po odebraniu przysięgi Rektor uderzał każdego z nich berłem, na którym widnieje logo profesora Obarka.
Padła komenda "siadł i wstydził się". Rektorzy siedli przy przydzielonych im stosach wsparli się na rękach i przybrali zawstydzone wyrazy twarzy. Po komendzie "do dzieła" zaczęli drzeć lub zaklejać nowe logo na przydzielonych im materiałach. Na pomoc zawołano sekretarki. Grupa rodzajowa zaintonowała "Prząśniczkę" Moniuszki i przystąpiła do pracy.
"Profesor Obarek powiadomił Uniwersytet, że ten złamał warunki umowy. — Kieruję zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Ryszarda Góreckiego, rektora UWM, przestępstwa z art.115 prawa autorskiego. Nie mogę dopuścić do tego, aby sprawca tego przestępstwa bezkarnie, wbrew prawu, ingerował w formę mojego dzieła i prostym zabiegiem, polegającym na deformacji i zniekształceniu logo, przywłaszczał sobie jego autorstwo — mówi prof. Piotr Obarek."
Całość pod linkiem Skandal na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W tle plagiat i CBA
Miesiąc temu wolontariusze podesłali mi pismo rektora Przyborowskiego
Muszę przyznać, że dzieło to wprawiło mnie w takie osłupienie, że do dziś nie mogę z niego wyjść. Prorektor zabrania wykonania zarządzenia rektora. Odcina się od polecenia przełożonego. Gubię się w domysłach, co się działo w UWM. Z nadesłanych do mnie dokumentów można wyprowadzić wniosek, że to właśnie rektor Górecki był siłą sprawczą popełnienia plagiatu na logu profesora Obarka, a rektor Przyborowski stara się walczyć ze skutkami nierozważnego postępowania swojego przełożonego. Czy wnioskowanie jest słuszne, nie wiem.
Mam relację z gabinetu rektora, że profesor Górecki wezwał swoich zastępców i pokazał im stosy materiałów oznaczonych splagiatowanym logiem. Przydzielił dla każdego z przybyłych po jednym. Udzielił im instrukcji, jak zaklejać na kalendarzach nowe logo starym oraz niszczyć materiały oznaczone nowym logiem. Następnie odczytał treść art. 115 prawa autorskiego. Prorektorzy kolejno podchodzili do szefa i z ręką na egzemplarzu ustawy "Prawo autorskie" przysięgali na własne tytuły naukowe, że wypełnią dokładnie wszystko, co im w zakresie loga polecił przełożony. Po odebraniu przysięgi Rektor uderzał każdego z nich berłem, na którym widnieje logo profesora Obarka.
Padła komenda "siadł i wstydził się". Rektorzy siedli przy przydzielonych im stosach wsparli się na rękach i przybrali zawstydzone wyrazy twarzy. Po komendzie "do dzieła" zaczęli drzeć lub zaklejać nowe logo na przydzielonych im materiałach. Na pomoc zawołano sekretarki. Grupa rodzajowa zaintonowała "Prząśniczkę" Moniuszki i przystąpiła do pracy.
sobota, 17 grudnia 2016
Ergonomia
Z coraz większym przekonaniem dochodzę do wniosku, że źle pojmuję, czym jest ergonomia. W swojej dotychczasowej praktyce dążyłem do tego, aby podczas wprowadzania danych użytkownik musiał wykonywać ja najmniej czynności, aby mógł wprowadzić jak najwięcej danych w jednostce czasu. Konsekwencją tego jest to, że użytkownik pracuje niezwykle intensywnie. Jest wyzyskiwana każda jego sekunda. Musi pracować niemal bez przerwy.
Nowy ZSI UWM w Olsztynie radykalnie zrywa z tą koncepcją ergonomii. Daje to użytkownikowi możliwość dodatkowej rozrywki. Skoro periodycznie na ekranie wyświetla się kursor w kształcie klepsydry lub "koła fortuny", to użytkownik nie może nadwyrężyć swych sił. Ma przymusowo zorganizowaną "gimnastykę śródlekcyjną". Może sobie w czasie kręcenia się koła fortuny zrobić herbatę, pospacerować lub też patrzeć w to koło i próbować autohipnozy w celu doskonalenia jego relacji z otaczającą rzeczywistością. To jest ten właściwy postęp, który wzbogaca ludzi, a nie zabijanie indywidualności poprzez zmuszanie do intensywnego wysiłku.
Niepotrzebnie przedstawiciele dostawcy tłumaczą, że to zjawisko występuje tylko w UWM. To nieprawda. W innych uczelniach też ono występuje. Właśnie należy chwalić dostawcę za wyjątkową dbałość o zdrowie użytkowników. Dotarła do mnie relacja, że niektóre operacje, które inne systemy wykonują w kilka sekund, nowoczesny, ludzki system ERP wykonuje 4 godziny. To jest właśnie ten właściwie rozumiany postęp. Niech maszyny się męczą a nie ludzie.
Nowy ZSI UWM w Olsztynie radykalnie zrywa z tą koncepcją ergonomii. Daje to użytkownikowi możliwość dodatkowej rozrywki. Skoro periodycznie na ekranie wyświetla się kursor w kształcie klepsydry lub "koła fortuny", to użytkownik nie może nadwyrężyć swych sił. Ma przymusowo zorganizowaną "gimnastykę śródlekcyjną". Może sobie w czasie kręcenia się koła fortuny zrobić herbatę, pospacerować lub też patrzeć w to koło i próbować autohipnozy w celu doskonalenia jego relacji z otaczającą rzeczywistością. To jest ten właściwy postęp, który wzbogaca ludzi, a nie zabijanie indywidualności poprzez zmuszanie do intensywnego wysiłku.
Niepotrzebnie przedstawiciele dostawcy tłumaczą, że to zjawisko występuje tylko w UWM. To nieprawda. W innych uczelniach też ono występuje. Właśnie należy chwalić dostawcę za wyjątkową dbałość o zdrowie użytkowników. Dotarła do mnie relacja, że niektóre operacje, które inne systemy wykonują w kilka sekund, nowoczesny, ludzki system ERP wykonuje 4 godziny. To jest właśnie ten właściwie rozumiany postęp. Niech maszyny się męczą a nie ludzie.
piątek, 9 grudnia 2016
Epitafium
7 grudnia 2016 odszedł Greg Lake, członek zespołu Emmerson, Lake and Palmer. Ostatnio mieszkał w USA. W jednym z wywiadów mówił, że bardzo go cieszyło, że mógł sobie chodzić po sklepie, słuchać swych piosenek i nie być rozpoznanym. Tu w innym wywiadzie.
A tu prawie a cappella w utworze Bestii (King Crimson) "Epitaph" . Słowa Petera Sinfielda.
"Knowledge is a deadly friend
If no one sets the rules
The fate of all mankind I see
Is in the hands of fools"
A tu moja ulubiona piosenka z ELP
A tu prawie a cappella w utworze Bestii (King Crimson) "Epitaph" . Słowa Petera Sinfielda.
"Knowledge is a deadly friend
If no one sets the rules
The fate of all mankind I see
Is in the hands of fools"
A tu moja ulubiona piosenka z ELP
środa, 7 grudnia 2016
Magiczna faktura
Z literatury znamy magiczne zaklęcia, różdżki, flety i inne czarodziejskie przedmioty. Wczoraj oglądałem fakturę o niezwykłej mocy. Po jej obejrzeniu pewien prezes utracił chęć pozostawania na stanowisku "ze względów osobistych". Faktura ta wypadła z magicznej szafy pewnej księgowej. Miała ona hobby polegające na przechowywaniu lokalnych, prywatnych kopii dokumentów. Taki papierowy back-up.
Zaklęć na tej fakturze oprócz kwoty, wystawcy i płatnika nikt nie mógł pojąć. Kwota niewielka - 18000 zł brutto. Moc tego dokumentu tkwi między innymi w tym, że pewna osoba twierdzi, że imię i nazwisko na odwrotnej stronie dokumentu są jej, ale podpis nie. Czary!
Zainteresowanych faktografią informuję, że sprawa nie dotyczy UWM.
Wydała mi się po prostu śmieszna, a szczególnie śmieszny wydał mi się sposób jej prezentowania przez "odkrywców" faktury.
Zaklęć na tej fakturze oprócz kwoty, wystawcy i płatnika nikt nie mógł pojąć. Kwota niewielka - 18000 zł brutto. Moc tego dokumentu tkwi między innymi w tym, że pewna osoba twierdzi, że imię i nazwisko na odwrotnej stronie dokumentu są jej, ale podpis nie. Czary!
Zainteresowanych faktografią informuję, że sprawa nie dotyczy UWM.
Wydała mi się po prostu śmieszna, a szczególnie śmieszny wydał mi się sposób jej prezentowania przez "odkrywców" faktury.
wtorek, 6 grudnia 2016
Czytanka
Polecam lekturę http://nszz-stocznia.pl/raport-olaf-za-ktory-zosatla-odwolana-teresa-kaminska/. Znam osobiście autorów doniesienia do króla OLAFa na Tereskę od Ochrony Wód z ART, bardzo związaną "emocjonalnie" z doktorem honoris causa UWM profesorem Jerzym Buzkiem.
To oni mi polecili OLAF.
To oni mi polecili OLAF.
Subskrybuj:
Posty (Atom)