Na portalu olsztyn.wm.pl przemówił dziekan Radosław:
Rzecze tak "
Ponad pół miliona zostało zwrócone w związku z tymi nieprawidłowościami -
mówi dr hab. Radosław Wiśniewski, koordynator projektu Na czym
polegały te nieprawidłowości? - Uważamy, że wdrożyliśmy wszystkie
elementy. NCB ma na ten temat odmienne zdanie. To nie było świadome
działanie. Podobne problemy miały także inne uczelnie - dodaje."
Drogi Panie dziekanie. Gwoli ścisłości. UWM stracił na tym projekcie nie tylko to co musiał zwrócić NCBiRowi. Również musiał "konserwować archiwalny system kadrowo płacowy" oraz zapłacił 28 tysięcy z haczykiem za modyfikację tego "nie używanego" systemu aby wydrukować w roku 2016 PITy za 2015 rok. Nieprawdaż?
Twierdzi Pan, że UWM wdrożył wszystkie elementy. Możliwe. Tylko, że nie były one wdrożone w dniu 29 sierpnia 2014. Żaden z elementów nie był wtedy wdrożony. Pan jednak nie powstrzymał zapłaty za pełne wdrożenie. Pana uczony kolega - prof. Gornowicz raczył donieść do NCBiR, że start produkcyjny systemów przeniesiono na 1 stycznia 2015. Umowa wymagała startu produkcyjnego 1 lipca 2014. Protokół odbioru ten fałszywy fakt ( że zadanie wykonano zgodnie z umową) potwierdził. Gornowicz doniósł na Pana.
Zapomniał Pan, jak ochoczo Państwo przepisywaliście specyfikacje przetargowe z innych uczelni, w których znane było rozstrzygnięcie przetargu. Jakimś cudem na podstawie tej specyfikacji zwyciężyła ta jedna, jedyna firma. Nikt inny nie odważył się zgłosić z ofertą, bo wiedziano, że zadanie jest niewykonalne, w zakreślonym terminie. Sposób prowadzenia przez Pana projektu w idealny sposób nadaje się do znalezienia najmniej uczciwej firmy na rynku. Panie Dziekanie Radosławie. Świat nie jest UWMocentryczny. Sposób prowadzenia przez Pana projektu nie tylko narusza interes UWM-u, ale również interesy Polski i Unii Europejskiej ponieważ zniekształca mechanizmy uczciwej konkurencji.
Twierdzi Pan, że podobne problemy miały inne uczelnie. Powinien Pan złożyć wykaz tych uczelni i problemów w prokuraturze. Jeśli były istotnie podobne, to można tam podejrzewać zaistnienie przestępstwa z art. 271 par 1 kk. Podejrzewam, że wiele z tych uczelni jest wśród tych, które są na mojej liście "podobnych SIWZ". Pan powinien stanąć w obronie praworządności i wspomóc organy ścigania swą wiedzą.
"To nie było świadome działanie" rzecze geodeta od informatyki. Nad całym projektem czuwał wyznaczony przez rektora Jerzy Przyborowski - rolnik, który nie wie co jest w informatyce częścią nadziemną i podziemną. Ma trudności z wykonaniem polecenia - "zielonym do góry". Tacy do bycia nieświadomymi nadają się idealnie.
Swoją drogą dziwię się NCBiRowi, że nie zabrał całości dotacji. W świetle umowy z UWM miał do tego prawo, bo podejrzewa fałszerstwo intelektualne. Ale może to jeszcze przed nami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.