W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

sobota, 31 października 2015

Królestwo złego ducha

10 czerwca 2015 przemiła, przeuprzejma i przemądra pani Emilka, Dyrektor Departamentu z UZP była łaskawa do mnie napisać

"Z wyjaśnień i dokumentów przekazanych przez zamawiającego wynika, że wykonawca [...] wykonał przedmiot zamówienia zgodnie z umową i nie zostały zawarte żadne aneksy do umowy w sprawie zamówienia publicznego (w tym przedłużające termin realizacji zamówienia). Nie potwierdziły się zatem zarzuty sformułowane w tym zakresie we wniosku o kontrolę."

27 października 2015 pan Kamil z NCBiR, odpowiedzialny za kontakt z mediami zaprzeczył, jakoby umowa została zrealizowana:

"W wyniku kontroli doraźnej stwierdzono, że projekt nie został zrealizowany w całości. Na dzień zakończenia kontroli UWM nie zrealizował w całości zadania dot. wdrożenia systemów informatycznych - moduł kadry-płace, finanse i księgowość oraz zarządzania licencjami. Zintegrowany system zarządzania uczelnią jest zainstalowany, jednak nie funkcjonują wszystkie moduły. "

Na dokumentach z pieczątkami UWM doszło do istotnego zniekształcenia informacji zwanego potocznie kłamstwem.  Cyrograf bez kontrasygnaty. Jakiś zespół kłamców próbował ze mnie zrobić idiotę.



piątek, 30 października 2015

Małpy w kąpieli



UWM powołał do realizacji wdrożenia nowego ZSI t.zw. zespół. Zespół ten w drodze innowacji i dobrych praktyk przekopiował specyfikację przetargową SIWZ (w języku używanym przez urzędników króla OLAFa - Terms of Request (ToR) ) z kilku uczelni. Wkład UWMu w specyfikację był znikomy.

Wśród źródeł natchnienia zespołu była głównie ta świetna uczelnia z Bydgoszczy, gdzie studenci nie przeżywają otrzęsin. Rok po zapłaceniu za wdrożenie w UWM, NCBiR opisuje jego stan w następujący sposób:
"W wyniku kontroli doraźnej stwierdzono, że projekt nie został zrealizowany w całości. Na dzień zakończenia kontroli UWM nie zrealizował w całości zadania dot. wdrożenia systemów informatycznych - moduł kadry-płace, finanse i księgowość oraz zarządzania licencjami. Zintegrowany system zarządzania uczelnią jest zainstalowany, jednak nie funkcjonują wszystkie moduły. "

Temu osiągnięciu Góreckiego i jego wasali dedykuję wierszyk Aleksandra Fredry o naśladowcach cywilizacji.



czwartek, 29 października 2015

Only you

Lidia Staroń jako jedyna kobieta została samotnym,niezależnym senatorem RP.

Tak mówi dla Onet.pl:
"Lidia Staroń: Tak duża przewaga mnie zaskoczyła. Zostałam wybrana jedynym niezależnym Senatorem obecnej kadencji - nie tylko niewystawionym z ramienia  żadnej partii, ale także przez żadną partię niepopieranym"

Na ten temat mozna przeczytać na Onecie pod tym linkiem.
Dedykuję jej te słowa i piosenkę:

"
Only you can make this world seem right
Only you can make the darkness bright
..."



Kobieta go bije

Górecki przegrał z Lidią Staroń. Kobieta go bije.


wtorek, 27 października 2015

Oto jest ten

Posłaniec Warmiński poinformował:


Oto jest ten, który jeszcze wczoraj rano mienił się być wyższym nad wszystkie mocarze.






Człowiek - lokomotywa


Człowiek-lokomotywa ze znanego klipu z UWM nie okazał się lokomotywą wyborczą. Zajął zaszczytne, drugie, medalowe miejsce. Szkoda, że niepunktowane.

Będzie musiał skorygować ścieżki swojej kariery. Może do niego na UWM wpaść poselstwo europejskiego króla OLAFa. Wysłano do tego monarchy zaproszenie. Odpowiedział poprzez swoich urzędników, że jest zainteresowany sprawami kortowskiego królewstwa. Mieści się to w "....priorytetach ...., które są corocznie określane przez...."  tego monarchę. Czy to będzie ścieżka dalszego awansu dla niego, czy też dla jego poddanych? Czy może dla nich wszystkich?

Trwają gorączkowe przygotowania do wizyty poselstwa księcia eNCeBeiRa ze Stolycy, który może łaskawie przymknąć oko na pewne niedociągnięcia. Tylko, czy on ma takie pełnomocnictwa? Czy nie wykroczy poza nie? Może się to dla niego skończyć co najmniej pogrożeniem palcem od OLAFa.

Dokąd ich wszystkich ten "człowiek-lokomotywa" zaciągnie?



poniedziałek, 26 października 2015

Infoafera 2.0?



Mariusz Kowalewski napisał we "Wprost" (a numer jego 44/2015).
Artykuł "Śledztwa powyborcze" 32 strona. Tekst na stronie 33.

"Infoafera 2.0?

Następną sprawą, która może wkrótce zostać nagłośniona, zajmuje się delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Białymstoku. Sprawa, jak udało nam się dowiedzieć, dotyczy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, a konkretnie udzielanych przez tę agendę dotacji na zakup oprogramowania komputerowego przez uczelnie. Mówi agent CBA: – Zgłosił się do nas przedsiębiorca z branży informatycznej, który przekazał nam materiały w sprawie przetargu na zakup oprogramowania informatycznego przez jedną z uczelni w północnowschodniej Polsce. Program kosztował ponad 4 mln, z czego NCBiR dało ponad 3 mln zł dotacji. Sam zakup nie budził jednak żadnych zastrzeżeń. Uczelnia ogłosiła przetarg. Zgłosiła się jedna firma, która go wygrała, i podpisano umowę. Co zatem zainteresowało CBA? – Okazało się, że w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia był błąd ortograficzny. Ten sam błąd był też w innych SIWZ przetargowych, które ogłaszały inne uczelnie. Wszędzie wygrywała jedna i ta sama firma – opowiada nasze źródło.

Na tym nie koniec. – Podczas sprawdzania uczelni, od której zaczęła się cała historia, okazało się, że zapłaciła za program, choć system nie działał – mówi nasze źródło.Ile dokładnie uczelni sprawdza CBA? – W 11 zakupiono ten program. W kilku powtórzył się ten sam SIWZ – twierdzi nasz rozmówca. Rozmawialiśmy z osobą, która zgłosiła sprawę do CBA. Potwierdziła nam tylko, że przekazała materiały do biura. Tak jak w przypadku banku, tak i tutaj CBA oficjalnie twierdzi, że nie zajmuje się sprawą. – Nie prowadzimy żadnych czynności – mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Przynajmniej w przypadku jednej z uczelni kontrolę wszczęło samo NCBiR. Według naszych ustaleń oddzielne dochodzenie powadzi OLAF, czyli organ kontroli Komisji Europejskiej. "

Domyślam się, o którą uczelnię chodzi. W niej zrezygnowała z dzierżawy lokalu apteka. Po Stoperan będzie ciut dalej.

Ja bym napisał trochę inaczej niż dziennikarz - w 10 uczelniach występuje ta sama SIWZ.  We wszystkich tych uczelniach wygrała ta sama firma. Jest jeszcze jedna uczelnia, która kupiła taki sam system ponownie.

Czym jest OLAF można obejrzeć pod tym linkiem

Zapraszam do kiosków. Właściciel "Wprost"  się ucieszy.

"Poducha" wróci do sprawy w kolejnych wydaniach.


niedziela, 25 października 2015

Hura!

SLD - bój to był ich ostatni!


Naruszam ciszę wyborczą - głosujcie na Wałęsę

W 1996 przykleiłem na drzwiach do pokoju kalendarz z Wałęsą - "Tylko Wałęsa". Domowa 12-letnia wtedy opozycja dopisała "ma takie wąsy". Miał rację.

Napis jest niewidoczny. Wyblakł, ale jest. Pod literką "l" widać "ta".





piątek, 23 października 2015

Gumisie na UWMie

UWM w swoim apelu zapomniał przedstawić wszystkich kandydatówz UWM, na których Państwo mogą głosować. Poducha.eu uzupełnia ten brak.
Zapewne Państwo znają serial dla dzieci "Gumisie". Wcielam poszczególnych kandydatów w postacie z tego serialu.

Numer 1 - Pani Elżbieta Wirska. Księżniczka Kala. Przyjaźni się z gumisiami. Z tego względu gumisie zaprosiły ją na wspólną listę PiS. Jako prawdziwa księżniczka została z UWM usunięta, bo UWM przekształcił się w organizm nie tolerujący dobra.



Z gumisiów jedynie ona  uzyskała pozytywną weryfikację w wyborach. Życzę jej powtórki. Ma mój głos. Pamiętajcie Państwo - lista nr 1, pozycja 18.

Oddzielną grupę kandydatów stanowią mieszkańcy podziemnej krainy - Gumisie. Prześladowane przez Igthorna. Przepędzone wczoraj z sal wykładowych, aby nie szerzyły gumisiowej propagandy.

Numer 2. Pani Małgorzata Suświłło. Bunia. Producentka soku z gumijagód. Jak prawdziwa Bunia, jest pedagogiem. Sok z gumijagód pozwala na wykonywanie przez gumisie niezwykle wysokich skoków.


Po napiciu się soku z gumijagód pani Suświłło zagłosowała przeciwko nowemu statutowi UWM, który zatwierdzał dyktaturę Góreckiego na następne 4 lata. Skoczyła dużo powyżej głów i tchórzliwych serc pozostałych senatorów UWM. Tylko troje z 80 senatorów UWM powiedziało "nie". Wśród nich była Bunia.


Numer 3 - Pan Selim Chazbijewicz - Tatar, imam. Jego odpowiednikiem jest Zami. Czarownik, posiadacz czarodziejskiej księgi i znawca zaklęć. Większość życia spędza w bibliotece.


Zaklęcia niestety nie zawsze prowadzą do oczekiwanego rezultatu. Czasami pozostałe gumisie fruwają pod sufitem. Niestety, dotychczas żadne zaklęcie nie doprowadziło go w wyborach do sukcesu.

No i przyszła kolej na na tych "złych"

Numer 4. Górecki - Jego MiłoMściwość, książę Ightorn.


Rządzi UWMem przy pomocy grupki swoich namiestników - ogrów. Doszedł do władzy po plecach tych, którzy go wypromowali: Hopfera i Smoczyńskiego. W dowód wdzięczności za zapewnienie UWMowi wieloletniej pomyślności finansowej (pozyskanie działek) urządził im drogę przez mękę - Hopferowi - proces sądowy o nadużycia. W czasie tego procesu jeden z uczestników zmarł. Jak twierdzi wdowa - zgon był wynikiem procesu. Oskarżonych uniewinniono.

O jego zdolnościach oratorskich (niezbędnych przy funkcji senatora) można przeczytać na portalu debata.olsztyn.pl Jak Senator Górecki odpowiadał na pytanie Senatora Góreckiego?  Niezbyt dobrze mu idzie odpowiadanie na własne pytania.
 Zalecam głosowanie na Lidię Staroń. W razie kłopotów z Góreckim obroni Państwa. Taka bezpłatna polisa ubezpieczeniowa.

Numer 5. Wojciech Maksymowicz - wierny Igthornowi  Toadie - ogr miniaturowy. Mówi do swego pana "Wasza MiłoMściwość".


Załapał się do kategorii ogrów poprzez swoją wypowiedź w czasie debaty w TVP Olsztyn na temat swojego oponenta - Gorczycy. Nie wiadomo, czemu zechciał go poniżyć. Czy ten typ tak ma? Niestety, Gorczyca robił lepsze wrażenie od Maksymowicza. Głosowałbym na Gorczycę, choć jest z PO.

Zastanówcie się Państwo. Życzę mądrych wyborów.

W powyższym wpisie wykorzystałem fotografie z Radia Olsztyn oraz portalu deon.pl

czwartek, 22 października 2015

Walczący z PiSlamem

Kanclerz UWM zabronił szerzenia PiSlamu. Dowiedziała się o tym cała Polska.
Napisano o tym na portalu bliźniaków Karnowskich pod tym linkiem.
Oto twit "Młodych dla Polski".


Młodzi się oburzają, że nie mogą organizować spotkania pomimo zgody dziekana. Otóż mają błędne pojęcie o UWM. Spotkania nie można zorganizować bo dziekan oraz Selim Chazbijewicz nie są odpowiednio pokorni wobec Góreckego i Sochy, którzy wcielili się w Jana Kazimierza i Kmicia i bohatersko bronią UWM przed PiSlamem. Jak wiadomo Selim Chazbijewicz jest Tatarem.




Bezpieczni wewnętrznie

Sorry, ale w "tym kraju" nie da się czuć "wewnętrznie bezpiecznym".  Facet, którego agencja ma nadzorować UWM pracuje w UWM. Trudno "ten kraj" uznać za państwo cywilizowane i przejrzyste. Ostrzegam Państwa przed składaniem doniesień na UWM do ABW. To może być niebezpieczne.

Gdzie  dobre obyczaje?

Takich dwu zrzutów ekranu w cywilizowanym kraju nie powninno się dać zrobić równocześnie. Dlatego głosujcie na Lidię Staroń i Elżbietę Wirską, które praktycznie rozumieją, czym jest przejrzystość.



Gorączka okrutny


 Coś z Pana, Panie Mariuszu "gorączka okrutny". Niech Pan poczeka do rozstrzygnięcia wyborów. Wtedy NCBiR odpowie albo i nie. Zależy od wyniku testu wyborczego. Miało być państwo przyjazne, a jest bezczelne. Dlatego (czy chce Pan tego,czy nie) radzę nawet Panu głosować na Lidię Staroń i Elżbietę Wirską.



Łubu dubu

Ten oto spam trafił do Państwa skrzynek e-mail. Prezent dla eRektora. Po to jest między innymi potrzebne zarządzenie o obowiązku posiadania uczelnianego maila.

Oto, do czego jest zdolna grupka zwolenników aksamitnego zamordyzmu. To oni, jako członkowie Senatu UWM ograniczyli Państwa prawa wyborcze. Niech nie będą śmieszni. Rektor ośmiesza siebie i swoich ludzi. Midas obciachu.
Zwracam Państwa uwagę na brak Wydziału Nauk Społecznych na tej liście. Widocznie przemawiała z tym przyzwoitość.
Nie głosujcie na zamordystę.
Z podobną sprawą spotkali się pracownicy Tracewiczów Tracewiczowie za PiS. Postawię dolary za orzechy,  że o naciskach oficjalnego ciała UWM na pracowników GW nie wspomni. Ci pozostali kandydaci z UWM to listek figowy. W tym liście chodzi o Góreckiego. Nie umie mówić, uprawia prywatę, nadęty, sztuczny więc trzeba sięgnąć po inne argumenty.

U dołu lista hańby.

Szanowni Państwo!


Środowisko akademickie Warmii i Mazur po raz kolejny stoi przed tym ważnym momentem historii, który  może decydować o najbliższej przyszłości naszego kraju. Ten szczególny obowiązek, to udział w nadchodzących wyborach do Sejmu i Senatu.  Obecność Państwa przy urnie wyborczej - to  troska o zachowanie najważniejszych zdobyczy demokracji ostatnich 25 lat od odzyskania wolności.  
 Dla wszystkich pracowników Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego niezwykłej wagi sprawą jest, by w Sejmie i Senacie zasiadali nasi przedstawiciele, ludzie  rozumiejący znaczenie  szkolnictwa wyższego, w tym także naszej uczelni,  dla rozwoju regionu i kraju. To im powierzona będzie przyszłość i rozwój szkolnictwa wyższego w województwie warmińsko-mazurskim.  Nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej 2014 - 2020 jest kolejną szansą dla Uniwersytetu, wymaga zatem z naszej strony silnego i skutecznego głosu w Parlamencie RP.  Szanowni Państwo, do Sejmu i Senatu RP kandydują w tych wyborach przedstawiciele naszej uczelni - profesorowie, doktorzy, rektor i dwoje dziekanów .
 Minione  16 lat Uniwersytetu oceniamy jako czas  wyjątkowo korzystny dla samej uczelni, ale też Olsztyna i regionu Warmii i Mazur. Mamy jednak świadomość, że  jest jeszcze wiele do zrobienia. Przyszłość  uniwersytetu w najbliższych latach wiąże się z wykorzystaniem kolejnej transzy środków unijnych tak potrzebnych na rozwój badań i pomnażanie dorobku naukowego. 
 W poczuciu odpowiedzialności za Olsztyn, Warmię i Mazury, Uniwersytet i demokrację  prosimy o udział w nadchodzących wyborach do Sejmu i Senatu 25 października 2015 r. Apelujemy także o wybór   kandydatów  rozumiejących potrzeby naszej akademickiej społeczności i roli Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w regionie i kraju.

prof. zw. Benedykt Błoński, Dziekan Wydziału Sztuki
prof. dr hab. Jerzy Gielecki, Prodziekan Wydziału Nauk Medycznych
dr hab. Janusz Heller, prof. UWM, Dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych
dr hab. Jan Jakóbowski, prof. UWM, Dziekan Wydziału Matematyki i Informatyki
prof. dr hab. Tadeusz Kamiński, Dziekan Wydziału Biologii i Biotechnologii
prof. dr hab. Andrzej Koncicki, Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej
prof. dr hab. Mirosław Krzemieniewski, Dziekan Wydziału Nauk o Środowisku
dr hab. Adam Lipiński, prof. UWM, Dziekan Wydziału Nauk Technicznych
prof. dr hab. Krzysztof Młynarczyk, Dziekan Wydziału Kształtowania Środowiska i Rolnictwa
ks. dr hab. Jacek Pawlik, prof. UWM, Dziekan Wydziału Teologii
prof. dr hab. Stanisław Pikulski, Dziekan Wydziału Prawa i Administracji
prof. dr hab. Wiesław Sobotka, Dziekan Wydziału Bioinżynierii Zwierząt
prof. dr hab. Bogusław Staniewski, Dziekan Wydziału Nauki o Żywności
dr hab. Andrzej Szmyt, prof. UWM, Dziekan Wydziału Humanistycznego
dr hab. inż. Radosław Wiśniewski, prof. UWM, Dziekan Wydziału Geodezji, Inżynierii Przestrzennej i Budownictwa
dr hab. Kazimierz Zwirowicz, prof. UWM, Dziekan Wydziału Studiów Technicznych i Społecznych w Ełku
Paweł Stefanowicz, Przewodniczący Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego


środa, 21 października 2015

Dukaczewski UWMu

Przed chwilą skończyła się ostatnia debata w TVP Olsztyn. Bój to był ich ostatni.


Mam trzy wiadomości dla Góreckiego:

Po pierwsze - pewnie prawie nikt tego nie oglądał. Może się chłop cieszyć.
Po drugie - ci, którzy oglądali, ujrzeli jak duka Dukaczewski UWMu.
Po trzecie - obie kontrkandydatki wypadły lepiej od niego.

Jak zwykle rektor miał niezwykłe szczęście i wylosował własne pytanie.
Przechodził z tragarzami.




Nie daje rady

Pan Antoni Górski na portalu Deb@ta (debata.olsztyn.pl) umieścił skan dokumentu.


Pan rektor nie daje rady. Do dzisiaj (21.10.2015) panu Antoniemu nie odpowiedział. Trzeba zapewnić już mu odpoczynek. 15 lutego 2016 osiąga wiek emerytalny. Czy nie pora już dać sobie spokój z aktywnościami, na które brakuje mu czasu? Bo inaczej będzie robił wszystko byle jak. Spoci się, zasapie. Zarobiony jest.






Dobry car, źli bojarzy



Górecki reklamuje swoją osobę poprzez slogan "dobry rektor". Jasne, dobry rektor niczego złego zrobić nie może. Niektórzy nawet na to dają się nabrać. Mówią, że gdyby car wiedział to by ich nie pozwolił skrzywdzić. Buhahaha.

Była redaktor naczelna radia UWM FM, wygrała w sądzie pracy z UWM. Będą płacić odszkodowanie. Zwolnienie nie było zasadne. Młoda osoba dała sobie radę z Molochem. Tylko, że nie ma już pracy. Wygrała dopiero po apelacji. Olsztyn to nie jest Dobre Miasto.

Czy pod dobrym carem dochodziło by do naruszania praw pracowniczych? Szczerze wątpię. Zwolniłby złych bojarów.

Dlatego ponownie polecam Państwu dwie osoby - Lidię Staroń i Elżbietę Wirską. Ta ostatnia zwolniona z UWM. Będzie się im przyglądać. Ja jej pomogę. Mam dużo korespondencji od ludzi w wieku byłej Redaktor Naczelnej UWM FM. To jest okoł 30-40 lat. Ci dostają w kość najbardziej. Nowe idzie, stare jedzie.

wtorek, 20 października 2015

Wotum nieufności

Szanowni Państwo,
Wiem, że wśród czytelników mego bloga jest wielu  pracowników UWM. Domyślam się, dlaczego.  Mam dla Państwa pomysł jak zapewnić sobie polisę ubezpieczeniową od dalszych działań rektora i jego świty. Działań, polegających na zawłaszczaniu uniwersytetu poprzez między innymi zmiany w statucie uczelni, które praktycznie przesądzają o tym, że w następnej kadencji rektorem zostanie Górecki. Zostajecie pozbawieni głosu. W UWM panuje to, co jest określane mianem aksamitnej dyktatury. Nie wszystko stracone. Macie Państwo unikalną szansę aby to odwrócić.
Musicie tylko mądrze zagłosować. Pracownicy UWM, wraz z rodzinami to jest tak znaczna grupa, że jest w stanie wprowadzić posła do Sejmu. Posła, który będzie stróżem przestrzegania Waszych praw.  Wprowadzenie posła do Sejmu może nie wystarczyć. Musicie też wyprowadzić rektora z Senatu. Dla własnego dobra. Abyście mieli gdzie się odwołać w razie niesprawiedliwości, a Wasze sprawy nie zostały zamiecione pod dywan.

Niestety polska mentalność powoduje powstawanie klik. Te kliki obsiadają społeczeństwo i pasożytują. Skończmy z tym.

Elżbieta Wirska jest dużym zagrożeniem dla wszechwładzy rektora. Pod warunkiem, że na nią zagłosujecie. Państwo i Państwa rodziny. To może wystarczyć. Została usunięta z pracy w UWM, więc będzie się bacznie przyglądać poczynaniom Rektoratu. Może być bardzo skuteczna, bo jest członkiem Solidarnej Polski i ma dosyć blisko do Zbigniewa Ziobry. Postraszmy ich Ziobrą. Poducha.eu jej w tym pomoże.

Lidzia (literówka, ale jej nie usunę, niech będzie zdrobniale) Staroń startuje jako  kontrkandydat Góreckiego. Moim zdaniem pani Bożenna Ulewicz w starciu z Góreckim nie ma szans. Jedynie co może zrobić to zabrać głosy Lidii Staroń. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś głosujący na Ulewicz zagłosował na Góreckiego. Pani Bożenno, niech Pani ustąpi pola, a Pani wygra. Pokaże Pani klasę. Wprowadzi Pani Góreckiego w wilczy dół. Chyba Pani nie chce aby w ławach Senatu zasiadał ktoś, o którym w jednej ze swoich publikacji napisała Pani : " Takim posłom i senatorom, gdyż z pewnością ta sama procedura powtórzy się w Senacie, nie można nawet powiedzieć „Państwu już dziękujemy”, bo  nie ma im za co dziękować. Wystarczy zatem jedno słowo: „spadajcie!”. Poprzez swój start Pani tym słowom zaprzecza.

Posiadanie własnego posła da Państwu deskę ratunku w sytuacjach zagrożenia. Poseł ma prawo do interpelacji. To jest poważna broń. Nie życzę, aby komuś była potrzebna, ale dobrze jest mieć ją w swoim arsenale. Mam materiał na dwie interpelacje w sprawach UWM. Jeśli Wirska wejdzie do Sejmu zwrócę się do niej oficjalnie. Zweryfikujemy też, czy ustawiając prawo wyborcze na UWM Senat UWM nie narusza prawa. Teraz na to nie ma szans, bo w MNSZWiT siedzą kumpele Góreckiego.

Nie bardzo wierzę w to, że inni kanydaci z PiS zaopiekują się UWMem. Dotychczas nie było syndromu skutecznej interwencji tego ugrupowania jako całości. Pani Arent jest posłem i nie pomogła Państwu w żadnej sprawie. Górecki jest pracodawcą Chazbijewicza. Posłem się bywa, a w UWMie się pracuje. 

Udzielcie Góreckiemu wotum nieufności.

Pora odesłać go na polityczną emeryturę. Facet jest "zarobiony".



poniedziałek, 19 października 2015

Uwaga, agitacja wyborcza!

Stałych czytelników muszę uprzedzić, że w tym artykulę będę uprawiał agitację za konkretną kandydatką na posła, panią Elżbitetą Wirską. Jednak proszę doczytać do końca. Baaaardzo proszę. W nagrodę dla cierpliwych będzie też o Góreckim.

W niedzielę 18 października byłem na spotkaniu z Tadeuszem Cymańskim, wybitnym politykiem prawicy. O tym spotkaniu napisało Radio Olsztyn
Tadeusz Cymański - rozmowa z reporterem Radia Olsztyn

Źródło ro.com.pl

Jakie było moje ogólne wrażenie? To co wyłowiłem, to była spójność przekazu. Poseł mówił między innymi o demografii i starzeniu się społeczeństwa. Nie można myśleć o zmianach w wieku emerytalnym bez równoczesnego odwrócenia zaistniałej katastrofy demograficznej. Problem dzietności i emerytury to są dwie strony tej samej monety.

Poseł podkreślał, że podstawowym celem jego ugrupowania w nadchodzącej kadencji jest danie impulsu do rozwoju Polski poprzez zwiększenie populacji. Wskazywał na to, że za wzrostem ludności idzie wzrost popytu w wielu branżach, a wraz z tym - wzrost gospodarczy. Poseł jest ekonomistą. Wie, o czym mówi. Jest też wybitnym praktykiem w zagadnieniu dzietności. Posiada pięcioro dzieci. Brawo!

Pani Elżbieta Wirska umiała wyłowić tą osobę, która dobitnie mówi o rzeczach najważniejszych. Chwała jej za to.

Głosujcie na panią Elę. Nie tylko dlatego, że nie lubi jej Górecki - człowiek, który mając papiery na uczonego nie potrafi się poprawnie wysłowić. Postarał się, aby nie pracowała na UWM. Cóż by to była za ironia, gdyby on przestał być senatorem, a ona została posłem.  To mądra kobieta, a jej "dorosłość" symbolizuje numer 18 na liście numer 1. Pamiętajcie - pierwsza osiemnastka.

Dla kształtu państwa ważniejsze jest jedno miejsce w Sejmie niż 80 w Senacie. Co nie zmienia faktu, że w wyborach do Senatu mam swoją preferencję - Lidia Staroń. Obie panie mają swoje biura w tym samym budynku. Będzie im łatwo się komunikować.

Agituję z przekonaniem. Uprzedzałem!


niedziela, 18 października 2015

Obrazkowa historia obłędu

 

 




Znajomy w BBN

"...Prezydent RP Andrzej Duda powołał Jarosława Brysiewicza na stanowisko Zastępcy Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Minister Jarosław Brysiewicz jest z wykształcenia prawnikiem. Ukończył także studia podyplomowe z zakresu zarządzania w Szkole Głównej Handlowej oraz Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. L. Koźmińskiego w Warszawie - czytamy na stronie BBN...."
czytamy na stronach BBN

Pana Jarosława spotkałem na swojej drodze życiowej. Jest to osoba o wysokiej sprawności intelektualnej, zrównoważona, dowcipna  i autentycznie mądra. Jednym słowem - bystrzacha. Duda zna się na ludziach.


Powodzenia, Panie Jarku!




Wzięty specjalista

       Wzięty specjalista

Wziął za przetarg milion trzysta.
Oto "wzięty specjalista".

Głupota nie zna granic

Oto premier, której głupota nie zna granic.

sobota, 17 października 2015

Skąpiec

Senator Górecki chwali się wysiłkiem finansowym poniesionym przez UWM na rzecz wdów i sierot po policjantach. Pomagać wdowom i sierotom chwalebna to rzecz. Poducha.eu zachęca do wpłat na konto tej fundacji. Oto ono:
Fundacja Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach
Konto PKO BP VI O/Warszawa nr 74 1020 1068 0000 1802 0059 9167


Oprawa medialna niemalże taka, jakby to był donator rzędu Andrew Carnegie. Tabuny reporterów.  Sensacja - Górecki coś daje. Komedia. Sama oprawa medialna eventu musiała kosztować kwotę porównywalną z dotacją. Wiele hałasu o nic.

źródło eGazeta UWM

Pieniądze, wpłacone przez Góreckiego pochodzą z licytacji z balu uniwersyteckiego ze stycznia 2015. Długo rektor czekał z pokazaniem hojności UWMu. 300 000 000 złotych dotacji rocznie, fundusze unijne nie mniejsze niż 100 000 000 zł rocznie, 3000 pracowników i  4500 zł wpłaty. Oczekiwanie od stycznia na "symboliczne przekazanie". Nie tylko przekazanie było symboliczne, ale również kwota. Tym bardziej, że w znacznej części nie pochodzi ona z kieszeni Góreckiego. Znam kilku uczestników tego balu, którzy nie życzyli by sobie by z ich wpłat Górecki promował siebie w wyborach. Tego typu niuanse są obce olsztyńskiemu uczonemu.

Czołowy olsztyński skąpiec nie płaci składek w PO. Zawiesił się. Towarzysze z partii jednak przekazują fundusze na jego wybory. U dołu fotografii widać znaczek tej formacji politycznej. Jak gwiazdki w umowie bankowej. Z prawej strony u dołu pionowy napis mówi, kto płacił za ten plakat - KW Platformy Obywatelskiej.


Drogi rektor wcale nie jest oszczędny. Wtedy, gdy chodzi o wydatki na jego komfort z pieniędzy uczelni to lubi zaszaleć. Chciał sobie sprawić  Audi A6 za 270 tys zł. Osobiście wolałbym aby kupił sobie Volvo bo to całkiem niezłe samochody i trochę tańsze niż Audi. Wyglądają lepiej niż Audi.  Kleiberowi, prezesowi PAN wystarczało Volvo S80. Sosze, kanclerzowi też. Różnicę mógłby dać na wdowy i sieroty. Byłoby z 50 tysięcy.  Krokodyle to łzy nad krzywdą ludzką. Wielkie żarcie a'la Górecki pozbawia budżet niezbędnych środków. Takie rzeczy jak utrzymanie wdów i sierot powinny być załatwianie systemowo a nie poprzez błazenadę. Tylko do rozwiązań systemowych oprócz bycia senatorem trzeba mieć senatorską głowę.



Ot, takie olsztyńskie skrzyżowanie Tartuffe i Harpagona.



piątek, 16 października 2015

Olsztyński Mao Dzedong

Wracam do wystąpienia Góreckiego z 29 listopada 2013. Rektor zachowywał się, jakby chciał ustanowić rekord świata w ilości głupot wypowiadanych w jednostce czasu.



Zestresowany rektor wpadł na kilka pomysłów. Oto, co mówi :
"
na to nie możemy się tutaj pogodzić i tego dlatego tutaj mamy taki stres i myślę że wykonamy to polecenie najwyżej będzie dofinansowanie z naszej strony żeby przeszkolić błyskawicznie pracowników i prośba dziekana wydziału matematyki i informatyki by nawet mądrych informatyków w to włączyć (i by o tym) niech oni mają możliwość zarobienia niech się do tego włączą
172:14
Dobrzy studenci żeśmy o tym mówili pomogą administracji, bo oni szybko załapią to i po tym by też wezmą udział w szkoleniach"
 Przepraszam Państwa za brak znaków przestankowych w zacytowanym fragmencie, ale jest to wypowiedź, której składnię  trudno przeanalizować. To jest hiphopowy "strumień świadomości" .
W tym orędziu proponuje, aby wdrożenie niezwykle skomplikowanego systemu prowadzili studenci, którzy "szybko załapują". Z niechęcią sięga nawet do "mądrych informatyków". Do nadzorowania projektu wyznacza rolnika. 
 Na podobny pomysł wpadło kiedyś kierownictwo Komunistycznej Partii Chin - Wielki Skok . Jednym z elementów było oderwanie rolników od roli i zrobienie z nich hutników w przydomowych dymarkach.

Od 105 lat w zarządzaniu projektami stosuje się t.zw. diagramy Gantta. Z nich można wywnioskować, czy dane zadanie zakończy się o czasie, czy nie.

 Do rektora ta rzeczywistość jeszcze nie dotarła. Zastosowano metodę wdrożenia "na Kuźniara". Najpierw się podpisze protokół, zapłaci a później się wdroży. Gospodarka  Chin nie zasilana zewnętrznie wpadła w kłopoty. Na UWM jest inaczej. Mają fundusze unijne, aby zrealizować każdą głupotę. Dotacja budżetowa też pomoże. Problemy zamiotą pod dywan. W końcu rządzi nimi skuteczny senator, dobry rektor. Midas kłamstwa.


czwartek, 15 października 2015

Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś

Jest takie powiedzenie "Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś". Nie wiem, czy Górecki uważa za swego przyjaciela dziekana Wydziału Prawa i Administracji Stanisława Pikulskiego. Faktem jest, że chwalił się, że zmiana statutu uczelni, która daje wygraną Góreckiemu w kolejnych wyborach pochodzi z tego wydziału.  Również w czerwcu 2014 na posiedzeniu Senatu UWM, największym orędownikiem cnót Góreckiego był dziekan Stanisław.

Co mówią akta IPN na temat Pikulskiego można zobaczyć pod tym linkiem.  Był oficerem Służby Bezpieczeństwa. To w zasadzie nie grzech. Mnie zastanawia jednak czy za zażyłością pomiędzy Pikulskim i Góreckim nie  stoi puszczenie wielu rzeczy w niepamięć, taka swoista forma miłosierdzia? Wielu ludzi w Olsztynie nie wie, kim był Stanisław Pikulski.

Marian Błotny był agentem USA i RFN rozpracowanym przez Pikulskiego. Jaką karę poniósł? Czy nie najwyższą? Dobra robota, Panie dziekanie.

Dlaczego Stanisławowi Pikulskiemu tak zależy aby rektorem był Górecki?



środa, 14 października 2015

Cóż warte prawa bez obyczajów?

"Quid leges sine moribus?"
  Horacy

24 kwietnia 2015 Senat UWM uchwalił uchwałę  nr 706 w sprawie zmian w Statucie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Najistotniejsza w mojej opinii zmiana zawarta jest w punkcie 4 paragrafu 3.


Paragraf ten nie wspomina o tym, że Senat liczy 80 osób. W związku z tym do Kolegium Elektorów dobiera się 40 osób. Przy obecnym składzie Senatu nie mam wątpliwości, że w kolejnych wyborach wygra Górecki. Dlaczego? Ponieważ przeciwko tej zmiane w Senacie głosowały tylko dwie osoby:
prof. Władysław Kordan
prof. Małgorzata Suświłło
Jedna osoba się wstrzymała:
prof. dr hab. Irena Wojnowska-Baryła

Zachowanie Senatu, a w szczególności Góreckiego jest podobne do włamania do systemu komputerowego polegającego na eskalacji uprawnień. Osoba posiadająca konto może poprzez zmiany w słabo bronionej konfiguracji  zawładnąć systemem.

Senat w obecnej kadencji został wybrany na podstawie poprzedniego Statutu. Postanowił sam sobie nadać uprawnienia elektorów. Moim zdaniem on nie ma legitymacji do wybierania rektora. Dopiero kolejny Senat, wybrany na podstawie bieżącego Statutu będzie ją miał. Inaczej Senatorzy zadziałają jak pasażerowie na gapę. Na bilet na wycieczkę do Lidzbarka chcą pojechać do Nowego Jorku.

W zasadzie w Polsce odtworzył się na wyższym poziomie materialnym system z późnego PRLu. On powstaje samoistnie, bo jest wynikiem narodowych cech : partyjniactwa i  wazeliniarstwa wobec  kacyków.

wtorek, 13 października 2015

Facet bez jaj

Tchórz! Nie wziął udziału w debacie w Radiu Olsztyn. Rozumiem go. Nie potrafi się wysłowić. Wyszłoby na jaw, że członek parlamentu nie posiada podstawowej umiejętności niezbędnej w tym miejscu - prowadzenia sporu. On nie jest wcale taki mądry jak o nim piszą i mówią wazeliniarze z lokalnych mediów.

Wystarczy posłuchać, jakie brednie wygaduje, gdy pytają go o coś owi wazelniarze na żywo. Co by było gdyby spotkał się oko w oko z adwersarzem? Masakra!



poniedziałek, 12 października 2015

Stoperan

Podobno u doktor Ewy biegunka. Może zapisze swoim ludziom Stoperan? Panie Ryszardzie! Larum grają! Partia w niebezpieczeństwie! Jak Pan poprosi przez maila (zna Pan) to mogę Panu podać telefon do właściciela Wprost. Tylko najpierw muszę się go zapytać, czy on zechce z Panem rozmawiać. Bo to co Pan pisał w kwietniu i we wrześniu do redakcji Wprost skutku nie odniosło. Może dlatego, że nie pisał Pan sam? Jak Pan osobiście zadzwoni to może pomoże?



sobota, 10 października 2015

Wałęsa II

Senator Górecki wypowiada się w 2013 roku. Okazuje się, że podobnie do Wałęsy jest "za, a nawet przeciw". W informatyce podobny fenomen nazywa się qbit. Pochodzi to słowo od "quantum bit" Quantum bit ma taką właściwość, że może być w dwu stanach równocześnie. Mamy więc już co najmniej dwa biologiczne qbity w Polsce - Górecki i Wałęsa. To jeszcze nie wystarczy by zbudować komputer kwantowy.


Senator wypowiada takie zdanie "żebyśmy ekonomii nie marnowali w naszym kraju".   Cóż to może znaczyć? Że "nasz kraj" nie poddaje się metodom ekonomii, czy że szkoda ekonomii do badania "naszego kraju"? Ciekawe co na to Wydział Nauk Ekonomicznych  i osobiście prorektor Gornowicz? Po chwili zastanowienia dochodzi się do wniosku, że potrzebne jest stworzenie nauki, która bada co myśli głowa, która nie myśli. Panie rektorze, Pan jak zwykle inspiruje

piątek, 9 października 2015

Tablica ogłoszeń UWM

Aby Państwo nie musieli zaglądać do maili możecie sobie przeczytać ogłoszenia z UWM na Poducha.eu . Rektor Gornowicz zapewnia, że UWM musiał. Twierdzi, że zainstalowane oprogramowanie nie ma możliwości śledzenia naciśnięć klawiatury ani podglądu drukowanych dokumentów. Zapewne to prawda. Również to oprogramowanie nie ma mozliwości ciągania rektora Jaroszewskiego za wąsy.

Faktem jest, że nadgorliwi programiści wyposażyli oprogramowanie w inne funkcje, o których prof. Gornowicz nie wspomina. Może ono na przykład robić zrzuty ekranu oraz monitorować odwiedzane strony www. No, ale Ministerstwo Prawdy tych cech oprogramowania ujawniać nie chciało.

Dlaczego pracownicy mają wierzyć w dobroć rektorów i zakładać, że funkcje , które to oprogramowanie posiada, nigdy nie zostaną użyte? Dlaczego rektor uważa, że pracownicy mają ufać administratorom, skoro rektor pracownikom nie ufa?

Uważam, że powinno się zbudować system, który będzie monitorował system monitorowania.  W ten właśnie sposób, drobnymi kroczkami zabierana jest wolność.

Jak chodzi o zarządzenie rektora Góreckiego to można się chociażby zastanawiać, w jaki sposób ten dżentelmen zamierza monitorować treści wiadomości e-mail (skoro chce,a by nie szkodziły UWM) nie czytając ich.




czwartek, 8 października 2015

Listy gończe

Wyszedłem na miasto i zauważyłem, że jest oblepione listami gończymi z podobiznami lokalnych polityków. Brakuje tylko podpisów "Poszukiwany" lub "Wanted".

W teatrze Jaracza wystawiana jest sztuka, która pasuje do charakteru Góreckiego. Czy to element kampanii wyborczej?  Plakat też jest adekwatny.


środa, 7 października 2015

Najdłuższy warkocz polskiego short-tracku

Kamila z Elbląga - najdłuższy warkocz polskiego short-tracku. 2009 rok na Tarnicy. Obóz łyżwiarski w Sanoku.



A tu wynik Kamili z zawodów w Grazu w 2015.  Numer 1 w klasyfikacji. Na czwartej pozycji Weronika Surowiec, też z Elbląga.




A short track wygląda tak. Pierwsza od lewej (numer 136) w czerwonej kurtce Asia. Na lewej piersi logo z mrówkami i napisem "Ready".

wtorek, 6 października 2015

Policja myśli

UWM nabył oprogramowanie, które umożliwia między innymi monitorowanie przeglądanych stron www oraz robienie okresowych zrzutów z ekranów. Mogą pilnować, co czytacie, co robicie. Nie tylko, co piszecie i wysyłacie. Rejestrować mogą praktycznie wszystko. Uważajcie. Zupełnie jak "Policja myśli". https://en.wikipedia.org/wiki/Thought_Police 
Kraina niewolników.
O proszę, oto zrzut z opisem oprogramowania zainstalowanego w UWM. (źródła zrzutu chyba raczej nie podam, bo cóż winna firma, która takie programy robi.)


A tu piosenka Leonarda Cohena inspirowana "Thought Police"




poniedziałek, 5 października 2015

Kocia "Kawa na ławę"

W TVN24 jest w niedzielę rano program "Kawa na ławę", w którym dyskutują politycy. Koty postanowiły ponaśladować.


piątek, 2 października 2015

Permanentna inwigilacja

" ...
– Czy Wielki Brat istnieje?
– Oczywiście, że istnieje. Partia istnieje, a Wielki Brat to ucieleśnienie Partii.
– Czy istnieje w ten sam sposób co ja?
– Ty nie istniejesz. 

..."
"Rok 1984" Orwell

Dużo prawdy o UWMie można poznać wędrując po linkach z zarządzeniami Góreckiego. Kto się nie boi niech sobie kliknie.

Zarządzenie Nr 71/2015 Rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie z dnia 21 września 2015 roku w sprawie sposobu wykorzystania poczty elektronicznej w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie

No, nie piszcie głupot w mailach uniwersyteckich, ani donosów na rektora i jego kumpli. Zagną na Was parol. Do tych potrzeb należy wykorzystywać gmail. Tam co prawda zagląda National Security Agency, ale Górecki ani Rydzewski takich długich rąk nie mają.  Zresztą pogłoski o długości rąk Góreckiego są mocno przesadzone.

 Jeśli otrzymacie maila na adres w UWM od Poszewieckiego to napiszcie do niego, aby Wam nie zakłócał spokoju i nie przeszkadzał w pracy.

Najlepsze jest to:

"..3.  Wprowadza się obowiązek posiadania i użytkowania konta z adresem domenowym identyfikowanym   z Uniwersytetem. .."

Po prostu przymus. Nie można nie chcieć.  Totalitaryzm cyfrowy. Orwell - Rok 1984.

Zarządzenie Nr 72/2015 Rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie z dnia 15 września 2015 roku w sprawie Procedury monitoringu komputerów służbowych pracowników Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Z komputerów służbowych też nie umieszczajcie postów na forum Gazety Wyborczej, Debaty i.t.d bo was będą ścigać, złapią i wyrzucą z pracy. Nie instalujcie browsera Tor,
o stąd  https://www.torproject.org/download/download chyba że w domu :-) Wtedy możecie udawać Szwedów, Łotyszy, eskimosów, co tylko sieć Tor wylosuje.