UWM był uprzejmy wystosować powyższe pismo. Skoro kierownictwo UWM uważa, że jego problemy moralne jako osoby prawnej nie dotyczą to ja się nie dziwię licznym konsekwencjom takiego podejścia do ludzi.
Ja w tym wyroku z 1972 i w powoływaniu się nań wyraźnie widzę mentalność bolszewicką.
Ciekawi mnie czy to stanowisko udziela się obu dżentelmenom również w życiu codziennym czy też tylko w momencie działania jako przedstawiciele UWM?
Cóż wart jest w takim razie doktorat honoris causa UWM, skoro UWM jako osoba prawna nie ma ani sumienia ani honoru?
Trudno jest też apelować do sumienia osoby prawnej, która uważa że sumienia nie ma.
pod tym mogła się podpisać tylko osoba fizyczna w postaci Aleksandra Sochy ...
OdpowiedzUsuńTo jeden z wielu przejawów tego, jak nasze podatki czynią z nas niewolników "państwowych osób prawnych"
OdpowiedzUsuńPismo poddaje w wątpliwość istnienie Komisji Etyki UWM
OdpowiedzUsuńKomisja etyki pewnie nie bada UWMu jako osoby prawnej. No ale jako część UWMu to czy ona posiada etykę czy nie?
Usuńa może ... oni nie wiedzą co to osoba prawna ...
Usuń