29 listopada 2013
odbyło się posiedzenie Senatu UWM. Dowiedziałem się co nieco o
jego przebiegu. Zaciekawiło mnie, o czym nasi luminarze nauki
rozprawiają. Postanowiłem skorzystać z moich praw i poprosiłem
Kanclerza o nagranie audio tego posiedzenia. Ku mojemu zdumieniu
otrzymałem od Kanclerza następujące pismo:
Zwracam uwagę na jego niestaranność. Datowane jest 06.12.2012. Tam w ogóle
jest poplątanie z pomieszaniem. No cóż, odniosłem wrażenie, że
znajomość kalendarza w otoczeniu rektora ogranicza się do
znajomości kalendarza wyborczego.
Kanclerz postarał
się zrobić mi wodę z mózgu. Odmawiał mi moich praw, które
przysługują nie tylko obywatelom RP, ale każdemu przedstawicielowi
gatunku homo sapiens. Tak stoi w prawie.
Sytuacja skojarzyła
mi się ze sceną z filmu Miś:
Ponieważ prawie nigdy nie daję za wygraną spróbowałem tak:
Udało się!
Kanclerz zrozumiał prawo i nadesłał mi to nagranie. W przyszłości
będą mieli Państwo przyjemność uczestniczyć w charakterze
słuchacza w uczcie intelektualnej, jaką są posiedzenia Senatu UWM.
Ach ten wspaniały 2012. To był zapewne bardzo udany dla Pana Rektora, Kanclerza i Prorektorów rok. Szkoda, że w 2013 było już trochę gorzej a w 2014 co najmniej depresyjnie. Ciekawe co ten 2015 przyniesie naszym kortowskim włodarzom ? Może Pan Kanclerz a przede wszystkim Rektor (jednocześnie senator RP) zaczną rozumieć i stosować prawo ...
OdpowiedzUsuń