W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

piątek, 6 sierpnia 2021

Immunitet dla Kanclerza

Hip Chłop skarży się, że go Kanclerz obraził. Nie wiem jaka jest prawda. Czy obraził, czy nie? Musiałbym poznać fakty. Podoba mi się to, że według moich informacji Kanclerz wszedł w zwarcie z zakonem MaMonikanów z BIOS. Jeśli chodzi o poziom fachowości to w BIOS średnia jest żenująca. Może to dostrzegł? Zastanawiałem się, jak to jest że ci, którzy kompromitują Rektora byli otoczeni boskim nimbem. Mędrcy w wieży z kości słoniowej.  Może w końcu do UWM trafiła osoba, która dokonała prawidłowego rozpoznania. Ktoś, kto prawdopodobnie musiał pilnować czy po budowach nie szwendają się pijani robotnicy mógł wykształcić w sobie umiejętność błyskawicznej diagnozy. Strzał w Hip Chłopa to strzał w dziesiątkę ze 100 m z biodra. Prosiłbym Kanclerza, by nie sięgał po śrutówkę bo może zarobić ktoś niezwiązany z niczym. Najlepiej żeby w ogóle nie sięgał po broń palną bo czasami są rykoszety. Tu trzeba cierpliwości i empatii. Jak już trafi się na oczywistą marzannę, taką jak Santa Monica to należy postąpić z nią zgodnie z ludowym obyczajem. Publika z obu stron barykady bije brawo. Zapewniam!

Do wszystkich poprzednich Kanclerzy mam sympatię. Oto ich poczet.

Stanisław Szumera (dyrektor administracyjny ART) to był człowiek o gołębim sercu, którego opowieści uwielbiałem słuchać. Miał świetne winogrona i jestem z nim spokrewniony przez psa - Lunę, którego sprzedał nam za złotówkę. Jak wiadomo, pies to członek rodziny, a ten był częścią wspólną naszych rodzin.

Aleksander Socha - obecny wicewojewoda. Przyjaciel naszej przyjaciółki Zosi Narkowicz. Człowiek o wybitnych talentach organizacyjnych. Znawca cech ludzkich. Ma nadzwyczajną cierpliwość i nieprzeciętną umiejętność trzymania w ryzach złych charakterów innych. 

Wojciech Cymerman - wulkan energii. W małym ciele wielki duch.

Andrzej Góźdź - były szef olsztyńskiej policji. Jest członkiem łyżwiarskiej rodziny. W związku z tym z definicji jest objęty immunitetem.

Skoro wszyscy wymienieni mają immunitet to przedłużam go na obecnego - Bogusława Steca. Ryzyk - fizyk. Mam nadzieję, że na to zasłuży. 

Jak tak dalej pójdzie to się obawiam, że Rektora też obdarzę immunitetem i będzie klapa.

czwartek, 5 sierpnia 2021

Racjonalizacja

 Przyglądam się UWM-owi od dłuższego czasu. Obserwacja psychiatryczna, którą prowadzę doprowadziła mnie do wniosku, że wielu uczonych przypomina wojsko, do którego nie dotarł fakt że wojna już skończona.  Ciury obozowe zwycięskiej armii chcą grać rolę rycerzy. Ciągle latają z pepeszami i strzelają przed siebie aby przymilać się Rektorowi. Byle było słychać.

Z drugiej strony - wrogowie Rektora zachowują się jak partyzanci ze spalonego lasu. To trochę zrozumiałe, bo są atakowani.

Uświadomcie Państwo sobie, że przez najbliższe 7 lat choćby nie wiem co zmiana władzy nie jest możliwa. Nie ma potrzeby ciągle oganiać się od wrogów. Następca obecnego rektora będzie prawdopodobnie przez niego wyznaczony. Temu procesowi może zagrozić sam rektor, jeśli nie poleje oliwy na wzburzone fale. W stanie wojny ludziom wpadają do głów najróżniejsze pomysły. Aż dziw bierze, że dorośli ludzie bawią się w Indian. Jeden z prokuratorów wyraził zdziwienie, że wojownicy rozmawiają ze sobą poprzez prokuraturę, zamiast udać się do psychoterapeuty.

Po co Państwu te  te wojny? Po co kontynuować rozstrzygniętą wojnę domową? Rosja byłaby dziś krajem nie do pokonania, gdyby nie wojna domowa w 1917 wygenerowana tam przez Niemcy. Jeśli chcecie się potykać to może na wyniki naukowe i osiągnięcia? Chyba że podświadomie nie uważacie się za uczonych. Żadna wojna domowa nie jest wygrana. Czy nie macie tego dość? Chcecie się ścigać z innymi uczelniami to zawrzyjcie pokój lub chociaż zawieszenie broni i wiosłujcie w jednym kierunku. Jeśli się nie da to chociaż nie wsadzajcie sobie wzajemnie pałek w szprychy. To by było racjonalne. 

Urzędy Skarbowe w Ameryce (IRS) domagają się od donosicieli kaucji, którą zwracają jeśli donos okaże się prawdziwy. Może taki dobry zwyczaj należy wprowadzić na UWM?

Łyżki dziegciu (Świętej Moniki) UWM już się pozbył. Oby to był dobry początek.

Reverse mobbing

 Fama głosi, że Hip Chłop poczuł się bardzo obrażony na władze uczelni i zażądał od Kanclerza przeprosin i 10 000 zł miesięcznie  na rękę za pozostanie na posterunku. To trochę dużo jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że w istocie UWM jest firmą co najwyżej średnią. Wiem coś o tym, bo na przykład Rejonowy Urząd Poczty w Suwałkach był od UWM znacznie większy. Nie mówiąc już o Rejonowym Urzędzie Poczty w Krakowie.  Wielka firma według klasyfikacji Oracle - w Polsce może takich jest 10. Teraz za zautomatyzowane administrowanie Linuksem ekwiwalentne pięciu administratorom płaci się 2000 zł miesięcznie. W obecnej cywilizacji praca owego admina na UWM jest warta 400 zł miesięcznie, a biorąc pod uwagę ogrzewanie, oświetlenie, pomieszczenie  i to, że większość czasu poświęca on zadaniom niezwiązanym z BIOS - Hip Chłop powinien dopłacać. 

Bunt w BIOS podobny jest do próby przejęcia władzy w ZOO przez pawilon goryli. "Jesteśmy naczelne, słudzy przynoszą nam regularnie banany więc to my tu rządzimy". Przewrót polega na tym, że grupka podwładnych postanowiła prześladować przełożonych. Zmiłują się jeśli władze dadzą więcej bananów i poszerzą dostęp do koryta. Mobbing nad przełożonymi to kolejny przejaw działania kortowoświrusa. 

Może w BIOS zapanowała wścieklizna, lub jakiś wirus nieznany ludzkości. Jest blisko weterynarii. Może okryci zasłużoną sławą uczeni z tego wydziału zatroszczą się i ochronią ludzkość przed nową pandemią? BIOS to Wuhan głupoty.


środa, 4 sierpnia 2021

Jej to kadzą


«Mnie to kadzą» — rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa.
Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił —
Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił. 
Ignacy Krasicki

Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. 
(Mt 7,6.12-14) 

Kult Świętej Moniki na UWM ma wieloletnią tradycję. Wszyscy bili pokłony przed jej figurą wszelkiej obfitości. Rektor, prorektorzy, Radosław Dziekan, eGazeta. Jedna ze ścieżek kariery na UWM wiodła przez pragębę szefowej BIOS.  Jeszcze nie tak dawno rakieta o napędzie "na teścia" dostąpiła zaszczytu i została członkiem władz MUCI o czym w artykule nasyconym wazeliną donosi e-gazeta UWM.  Od zaszczytu do zaszczytu - oto ścieżka kariery królowej biznesu dotacyjnego. Po prostu - celebrytyczka.

Nikt nie zauważał że głównym zajęciem świętej jest gromadzenie dóbr materialnych bez żadnej korzyści dla kogokolwiek innego oprócz jej rodziny. Nastąpiła nierównowaga w wymianie dóbr. W końcu tak się zapamiętała, że już nikt nie ma wątpliwości, że razem z grupką swych wyznawców z BIOS poszła w szkodę. W UWM nastąpił kolejny przewrót kopernikański. To nie ona jest dla uniwersytetu, a uniwersytet dla niej.

Z USOSa postanowiła zrobić swojego sługę. Ten starożytny bóg postanowił ją pokarać poprzez ukazanie wszystkim zawartości jej rozumku. Nie musiał jej zmuszać. Ona zrobiła to sama. Złota rybka się wkurzyła. 


wtorek, 3 sierpnia 2021

Porada dla Hip Chłopa

Pewien wielbiciel hip-hopu zadał na Facebooku pytanie. Okoliczności są takie, jakie Państwo już znają. Komórka organizacyjna UWM kierowana przez błogosławioną przez Rektora Monikę na skutek przedawkowania paszy zmutowała w kierunku nowotworu złośliwego.  Oto, jakie ma problemy jeden z pracowników o pseudonimie Hip Chłop. To jego autentyczny wpis, po anonimizacji.  


Mam dla Ciebie radę. Po pierwsze, odstaw hip hop. To pozwoli Ci się skupić nad najprostszymi zadaniami. Hip hop ryje beret. Po drugie, nie kompromituj siebie i swej szefowej. Przecież jeśli wszystko jest w porządku to korzystasz z jakiegoś narzędzia do zarządzania stadkiem serwerów. Może chociaż popisałeś jakieś skrypty monitorująco/diagnostyczne? Miałeś na to 13 lat. To wystarczająca dokumentacja. Możesz ewentualnie to opatrzyć komentarzami. Może masz gdzieś pliki konfiguracyjne systemu zarządzania infrastrukturą, który używasz? Gorzej jeśli czegoś takiego nie masz. To by świadczyło o tym, że jesteś żałosnym amatorem, którego dawno się należało pozbyć, a Twoja szefowa nie ma pojęcia o zadaniach komórki, którą prowadzi. Nie rozumiem Twojej paniki "powinienem się zabezpieczyć". Zalecam przekazanie notarialne wszystkich Twych dzieł z pozostawieniem w depozycie kodów Twego oprogramowania bo widać, że się czegoś boisz.  

Poza tym na przyszłość nie chodź do rektora lub przełożonego na umówioną wizytę w krótkich gatkach w palemki i japonkach. Takie coś nie jest przyjęte w korporacjach. Tam jest jakiś dress code - zupełnie odmienny od Twojego.

Najlepiej w ogóle zrezygnuj z informatyki. Rzeczywistość w tej dziedzinie ma większą dynamikę niż bluzgi w Twej ulubionej muzyce. Teraz, takich jak Ty zastępują zdalnie wyspecjalizowane firmy za ułamek tego co pobierasz wraz z kolegami. Popiszą skrypty, skonfigurują swoje systemy i mogą pilnować systemów klienta 24/7 za 1950 zł +VAT miesięcznie za ekwiwalent pięciu zatrudnionych. To nowa epoka, do której UWM jak zwykle załapuje się z oporami. Kup sobie kawałek ziemi i zaoferuj miastowym agroturystykę. Dobrze Ci radzę.


poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Zdalna porada dla Rektora UWM

Niestety, czytelnicy przerwali mój urlop. Po wakacjach temat Zakonu Monikanów według reguły św. Moniki już się zestarzeje. Cóż począć. Zajmę się tym stadem baranów.

Rektor Przyborowski przygarniał BIOS do serca i bronił ich przed niezadowoleniem uczonych z systemu Sylabus oraz wielu innych przewin. To po części zrozumiałe, bo przenosił swój afekt do poprzednika na jego bliskich.  BIOS uprzejmość i opiekę Rektora traktował jako jego obowiązek. Członkowie zgromadzenia przekształcili się w groźną dla istnienia UWM sektę wyznawców Mamony. Rektor według nich nie wywiązywał się wystarczająco ze swego podstawowego zadania - napełniania ich kieszeni. Próbowali przyłożyć spluwy do rektorskiej głowy. 

W prymitywnych czaszkach członków sekty Mamony się poprzewracało. O tym, że konstrukcja BIOS się zawali pisałem już niejeden raz. Ona była mała u podstawy, a ostatnie piętro zacieniało niemal cały UWM. Jednym z architektów tej sytuacji był dziekan Radosław, który bez żenady wchodził do pragęby matki przełożonej zakonu, gdy ta była synową bóstwa. Ofiarą stał się Rektor Przyborowski. BIOS chciał ukąsić karmiącą rękę i wzbudził obawę rektora o finanse UWM, które mogły ucierpieć na skutek zawalenia się rekrutacji. Aby uzyskać podwyżkę BIOS chciał zafundować wszystkim obniżki. Okazało się,  że to najlepiej zamaskowany wróg uczelni. Sygnałem wywołującym agresję stał się (prawdopodobnie chwilowy) niski poziom paszy w korycie. Po takim numerze żaden ze zbuntowanych monikanów nie powinien nigdy już nie otrzymać certyfikatu ABW, ani nie pracować przy infrastrukturze krytycznej. Zatrudnianie tej ekipy to pomysł obarczony dużym ryzykiem powtórzenia się takiej sytuacji.

Mam na przyszłość dla Pana Rektora radę zawartą w piosence zespołu "Czerwony Tulipan" - "Sekret kardynała Richelieu". Ja stosuję troszkę inną zasadę. Wolę mądrych wrogów od głupich przyjaciół. Ci pierwsi są przewidywalni. Ci ostatni stanowią największe zagrożenie.


Aha, byłbym zapomniał. Przypominam, że prawdopodobnie nie bez Pana wiedzy i zgody matka przełożona pobierała z naszych podatków co najmniej kilometrówki albo inne delegacje za reprezentowanie UWM w MUCI. Musi Pan uruchomić głębszą procedurę odśmiecania. Jedyny mgr inż. w dyrekcji MUCI był z Olsztyna. Czy to nie kompromitacja? Nie macie u siebie ludzi lepiej wykształconych i mądrzejszych?



niedziela, 1 sierpnia 2021

CELEBRYTYCY

Na UWMie pojawili się CELEBRYTYCY. To mutacja informatyków w kierunku celebryty. Olsztyńscy celebrytycy chodzą w krótkich spodenkach i lubią hip-hop. Patronką tej grupy jest Santa Monica, dlatego udają się z pielgrzymką do Kalifornii.