"Wprost" znowu o UWM
Trzecia afera w ciągu roku na UWM w Olsztynie. Prokuratorskie zarzuty dla pracowników
środa, 21 grudnia 2016
Swieżo z rektoratu
Nadrabiam troszkę zaległości. Otóż mam dla Państwa dwie wiadomości sprzed dwu tygodni. Rektor zabronił:
1. kolportażu miesięcznika "Debata" na UWM.
2. odbierania telefonów od profesora Marka Wrońskiego z Forum Akademickiego.
Co za zadziwiająca zmiana wektorów!?
1. kolportażu miesięcznika "Debata" na UWM.
2. odbierania telefonów od profesora Marka Wrońskiego z Forum Akademickiego.
Co za zadziwiająca zmiana wektorów!?
Logo c.d.
Portal TVP Info obszernie relacjonuje potyczki UWM z prawem autorskim. Czytamy:
"Profesor Obarek powiadomił Uniwersytet, że ten złamał warunki umowy. — Kieruję zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Ryszarda Góreckiego, rektora UWM, przestępstwa z art.115 prawa autorskiego. Nie mogę dopuścić do tego, aby sprawca tego przestępstwa bezkarnie, wbrew prawu, ingerował w formę mojego dzieła i prostym zabiegiem, polegającym na deformacji i zniekształceniu logo, przywłaszczał sobie jego autorstwo — mówi prof. Piotr Obarek."
Całość pod linkiem Skandal na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W tle plagiat i CBA
Miesiąc temu wolontariusze podesłali mi pismo rektora Przyborowskiego
Muszę przyznać, że dzieło to wprawiło mnie w takie osłupienie, że do dziś nie mogę z niego wyjść. Prorektor zabrania wykonania zarządzenia rektora. Odcina się od polecenia przełożonego. Gubię się w domysłach, co się działo w UWM. Z nadesłanych do mnie dokumentów można wyprowadzić wniosek, że to właśnie rektor Górecki był siłą sprawczą popełnienia plagiatu na logu profesora Obarka, a rektor Przyborowski stara się walczyć ze skutkami nierozważnego postępowania swojego przełożonego. Czy wnioskowanie jest słuszne, nie wiem.
Mam relację z gabinetu rektora, że profesor Górecki wezwał swoich zastępców i pokazał im stosy materiałów oznaczonych splagiatowanym logiem. Przydzielił dla każdego z przybyłych po jednym. Udzielił im instrukcji, jak zaklejać na kalendarzach nowe logo starym oraz niszczyć materiały oznaczone nowym logiem. Następnie odczytał treść art. 115 prawa autorskiego. Prorektorzy kolejno podchodzili do szefa i z ręką na egzemplarzu ustawy "Prawo autorskie" przysięgali na własne tytuły naukowe, że wypełnią dokładnie wszystko, co im w zakresie loga polecił przełożony. Po odebraniu przysięgi Rektor uderzał każdego z nich berłem, na którym widnieje logo profesora Obarka.
Padła komenda "siadł i wstydził się". Rektorzy siedli przy przydzielonych im stosach wsparli się na rękach i przybrali zawstydzone wyrazy twarzy. Po komendzie "do dzieła" zaczęli drzeć lub zaklejać nowe logo na przydzielonych im materiałach. Na pomoc zawołano sekretarki. Grupa rodzajowa zaintonowała "Prząśniczkę" Moniuszki i przystąpiła do pracy.
"Profesor Obarek powiadomił Uniwersytet, że ten złamał warunki umowy. — Kieruję zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Ryszarda Góreckiego, rektora UWM, przestępstwa z art.115 prawa autorskiego. Nie mogę dopuścić do tego, aby sprawca tego przestępstwa bezkarnie, wbrew prawu, ingerował w formę mojego dzieła i prostym zabiegiem, polegającym na deformacji i zniekształceniu logo, przywłaszczał sobie jego autorstwo — mówi prof. Piotr Obarek."
Całość pod linkiem Skandal na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W tle plagiat i CBA
Miesiąc temu wolontariusze podesłali mi pismo rektora Przyborowskiego
Muszę przyznać, że dzieło to wprawiło mnie w takie osłupienie, że do dziś nie mogę z niego wyjść. Prorektor zabrania wykonania zarządzenia rektora. Odcina się od polecenia przełożonego. Gubię się w domysłach, co się działo w UWM. Z nadesłanych do mnie dokumentów można wyprowadzić wniosek, że to właśnie rektor Górecki był siłą sprawczą popełnienia plagiatu na logu profesora Obarka, a rektor Przyborowski stara się walczyć ze skutkami nierozważnego postępowania swojego przełożonego. Czy wnioskowanie jest słuszne, nie wiem.
Mam relację z gabinetu rektora, że profesor Górecki wezwał swoich zastępców i pokazał im stosy materiałów oznaczonych splagiatowanym logiem. Przydzielił dla każdego z przybyłych po jednym. Udzielił im instrukcji, jak zaklejać na kalendarzach nowe logo starym oraz niszczyć materiały oznaczone nowym logiem. Następnie odczytał treść art. 115 prawa autorskiego. Prorektorzy kolejno podchodzili do szefa i z ręką na egzemplarzu ustawy "Prawo autorskie" przysięgali na własne tytuły naukowe, że wypełnią dokładnie wszystko, co im w zakresie loga polecił przełożony. Po odebraniu przysięgi Rektor uderzał każdego z nich berłem, na którym widnieje logo profesora Obarka.
Padła komenda "siadł i wstydził się". Rektorzy siedli przy przydzielonych im stosach wsparli się na rękach i przybrali zawstydzone wyrazy twarzy. Po komendzie "do dzieła" zaczęli drzeć lub zaklejać nowe logo na przydzielonych im materiałach. Na pomoc zawołano sekretarki. Grupa rodzajowa zaintonowała "Prząśniczkę" Moniuszki i przystąpiła do pracy.
sobota, 17 grudnia 2016
Ergonomia
Z coraz większym przekonaniem dochodzę do wniosku, że źle pojmuję, czym jest ergonomia. W swojej dotychczasowej praktyce dążyłem do tego, aby podczas wprowadzania danych użytkownik musiał wykonywać ja najmniej czynności, aby mógł wprowadzić jak najwięcej danych w jednostce czasu. Konsekwencją tego jest to, że użytkownik pracuje niezwykle intensywnie. Jest wyzyskiwana każda jego sekunda. Musi pracować niemal bez przerwy.
Nowy ZSI UWM w Olsztynie radykalnie zrywa z tą koncepcją ergonomii. Daje to użytkownikowi możliwość dodatkowej rozrywki. Skoro periodycznie na ekranie wyświetla się kursor w kształcie klepsydry lub "koła fortuny", to użytkownik nie może nadwyrężyć swych sił. Ma przymusowo zorganizowaną "gimnastykę śródlekcyjną". Może sobie w czasie kręcenia się koła fortuny zrobić herbatę, pospacerować lub też patrzeć w to koło i próbować autohipnozy w celu doskonalenia jego relacji z otaczającą rzeczywistością. To jest ten właściwy postęp, który wzbogaca ludzi, a nie zabijanie indywidualności poprzez zmuszanie do intensywnego wysiłku.
Niepotrzebnie przedstawiciele dostawcy tłumaczą, że to zjawisko występuje tylko w UWM. To nieprawda. W innych uczelniach też ono występuje. Właśnie należy chwalić dostawcę za wyjątkową dbałość o zdrowie użytkowników. Dotarła do mnie relacja, że niektóre operacje, które inne systemy wykonują w kilka sekund, nowoczesny, ludzki system ERP wykonuje 4 godziny. To jest właśnie ten właściwie rozumiany postęp. Niech maszyny się męczą a nie ludzie.
Nowy ZSI UWM w Olsztynie radykalnie zrywa z tą koncepcją ergonomii. Daje to użytkownikowi możliwość dodatkowej rozrywki. Skoro periodycznie na ekranie wyświetla się kursor w kształcie klepsydry lub "koła fortuny", to użytkownik nie może nadwyrężyć swych sił. Ma przymusowo zorganizowaną "gimnastykę śródlekcyjną". Może sobie w czasie kręcenia się koła fortuny zrobić herbatę, pospacerować lub też patrzeć w to koło i próbować autohipnozy w celu doskonalenia jego relacji z otaczającą rzeczywistością. To jest ten właściwy postęp, który wzbogaca ludzi, a nie zabijanie indywidualności poprzez zmuszanie do intensywnego wysiłku.
Niepotrzebnie przedstawiciele dostawcy tłumaczą, że to zjawisko występuje tylko w UWM. To nieprawda. W innych uczelniach też ono występuje. Właśnie należy chwalić dostawcę za wyjątkową dbałość o zdrowie użytkowników. Dotarła do mnie relacja, że niektóre operacje, które inne systemy wykonują w kilka sekund, nowoczesny, ludzki system ERP wykonuje 4 godziny. To jest właśnie ten właściwie rozumiany postęp. Niech maszyny się męczą a nie ludzie.
piątek, 9 grudnia 2016
Epitafium
7 grudnia 2016 odszedł Greg Lake, członek zespołu Emmerson, Lake and Palmer. Ostatnio mieszkał w USA. W jednym z wywiadów mówił, że bardzo go cieszyło, że mógł sobie chodzić po sklepie, słuchać swych piosenek i nie być rozpoznanym. Tu w innym wywiadzie.
A tu prawie a cappella w utworze Bestii (King Crimson) "Epitaph" . Słowa Petera Sinfielda.
"Knowledge is a deadly friend
If no one sets the rules
The fate of all mankind I see
Is in the hands of fools"
A tu moja ulubiona piosenka z ELP
A tu prawie a cappella w utworze Bestii (King Crimson) "Epitaph" . Słowa Petera Sinfielda.
"Knowledge is a deadly friend
If no one sets the rules
The fate of all mankind I see
Is in the hands of fools"
A tu moja ulubiona piosenka z ELP
środa, 7 grudnia 2016
Magiczna faktura
Z literatury znamy magiczne zaklęcia, różdżki, flety i inne czarodziejskie przedmioty. Wczoraj oglądałem fakturę o niezwykłej mocy. Po jej obejrzeniu pewien prezes utracił chęć pozostawania na stanowisku "ze względów osobistych". Faktura ta wypadła z magicznej szafy pewnej księgowej. Miała ona hobby polegające na przechowywaniu lokalnych, prywatnych kopii dokumentów. Taki papierowy back-up.
Zaklęć na tej fakturze oprócz kwoty, wystawcy i płatnika nikt nie mógł pojąć. Kwota niewielka - 18000 zł brutto. Moc tego dokumentu tkwi między innymi w tym, że pewna osoba twierdzi, że imię i nazwisko na odwrotnej stronie dokumentu są jej, ale podpis nie. Czary!
Zainteresowanych faktografią informuję, że sprawa nie dotyczy UWM.
Wydała mi się po prostu śmieszna, a szczególnie śmieszny wydał mi się sposób jej prezentowania przez "odkrywców" faktury.
Zaklęć na tej fakturze oprócz kwoty, wystawcy i płatnika nikt nie mógł pojąć. Kwota niewielka - 18000 zł brutto. Moc tego dokumentu tkwi między innymi w tym, że pewna osoba twierdzi, że imię i nazwisko na odwrotnej stronie dokumentu są jej, ale podpis nie. Czary!
Zainteresowanych faktografią informuję, że sprawa nie dotyczy UWM.
Wydała mi się po prostu śmieszna, a szczególnie śmieszny wydał mi się sposób jej prezentowania przez "odkrywców" faktury.
wtorek, 6 grudnia 2016
Czytanka
Polecam lekturę http://nszz-stocznia.pl/raport-olaf-za-ktory-zosatla-odwolana-teresa-kaminska/. Znam osobiście autorów doniesienia do króla OLAFa na Tereskę od Ochrony Wód z ART, bardzo związaną "emocjonalnie" z doktorem honoris causa UWM profesorem Jerzym Buzkiem.
To oni mi polecili OLAF.
To oni mi polecili OLAF.
Subskrybuj:
Posty (Atom)