Rektor Górecki lubi świętować. Z okazji XX lecia UWMu odbędą się przeróżne imprezy. Takie fety to namiętność cesarza. Może się powygłupiać na scenie i nikt mu nie śmie powiedzieć, że coś było nie tak.
Cofnijmy się we wspomnieniach o 5 lat. Wtedy (2014) Gazeta Wyborcza ogłosiła plebiscyt na najważniejszego Warmiaka XXV lecia demokracji. Z początku nie wzięli pod uwagę Góreckiego. Błąd został naprawiony na wniosek "społeczeństwa". Nietrudno się domyślić, co to za "społeczeństwo". Część społeczeństwa, nosząca pseudonim "Tomricz" brała aktywny udział w walce plebiscytowej za pomocą wpisów pod artykułami o kandydatach. Dostało się Hołowczycowi i Wasilewskiej. Natomiast Tomricz wychwalał swoje alter ego - twórcę UWM - rektora Góreckiego. Po zwycięskiej batalii Tomricz w jednym ze wpisów zapytał "A co na to panowie tacy jak Kordan, Figiel i Duksa?". Nie chcę ich pytać z delikatności. Nie mam zamiaru zostać wyrafinowanym ludobójcą i pozabijać ich śmiechem. Może rektor sam się pofatyguje i zada im to pytanie osobiście. Wszak jako uczony powinien dociekać prawdy, która go interesuje. Nowy statut go do tego zobowiązuje.
Dziwne zjawiska na rynku lokalnej prasy obserwowano również w roku 2005. Wzmógł się popyt na Gazetę Olsztyńską i o dziwo nie na bieżące numery, a na zwroty. Na czym polegała ich wartość? Po pierwsze - cena była znacznie niższa. Po drugie - były w niej kupony plebiscytu na kandydatów w wyborach parlamentarnych. Można było sobie tanio polepszyć wizerunek. O ile mnie pamięć nie myli, to wtedy senatorem został Ryszard Górecki - bezpartyjny wówczas kandydat popierany przez Platformę Obywatelską. Sam się dałem również nabrać i na niego zagłosowałem.
Cofnijmy się o 25 lat. W tym czasie spotkałem Góreckiego po raz pierwszy. Zrobił na mnie wrażenie człowieka niezrównoważonego. Było to po oficjalnej prezentacji dostępu do Internetu na ART. Coś tam wygadywał o swojej przewadze nad wszystkimi obecnymi na sali. Pomyślałem sobie o nim to, co pomyślałem. Po 5 latach dowiedziałem się od Zosi, że ma zostać rektorem UWM. Stwierdziłem, że bycie niezrównoważonym to odpowiednia cecha do niektórych zadań.
Po kilku latach zapomniałem o swej skrajnie negatywnej opinii o Góreckim. Sprawiło to jego otoczenie: Fordoński, Jankowski, Górniewicz i wielu innych chcąc nie chcąc go uwiarygadniali. On jednak pozostawał niezmienny jak głaz. Często podróżował więc nie wpływał zbyt na bieg spraw i to go ratowało, że powierzał je ludziom kompetentnym. Teraz to zupełnie co innego - dobrał sobie sobie podobnych i znając życie i ludzkie charaktery śmiem twierdzić, że przejmą po nim władzę.
czwartek, 30 maja 2019
środa, 29 maja 2019
Ogłoszenie towarzyskie
Dziś prof. Władysław Kordan ma urodziny. Redakcja wraz z rodziną składa mu z tej okazji serdeczne życzenia.
Nie wiedzą, ile zarabia rektor
Książę olsztyńskich uczonych, bóg idiotów - rektor Ryszard Górecki nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, ile zarabia. Zadałem je mu i jego świcie dwukrotnie. Zgodnie z zasadami ustawy o dostępie do informacji publicznej. Odpowiedzi nie otrzymałem. Kogo za to winić? Może ukochane dziecko Tomricha, system informatyczny UWM, który nalicza ujemne dodatki stażowe?
Tak czy inaczej, na tle innych uczelni UWM pozostaje zadupiem również w kwestii jawności zarobków rektora. Duże zasługi w tym ma prowincjonalny kacyk-Tomricz. Badania przeprowadzone metodą ocen eksperckich dały wynik w granicach 26-28 tys. zł miesięcznie. To niezły wynik jak na parodystę-amatora.
A on pisze, że ludzie "eskalują" oczekiwania płacowe i twierdzi, że przyczyną jest niedostatek informacji.To niech ujawni swoje zarobki, skoro chce zwalczać wskazaną przez siebie przyczynę. Gazeta Wyborcza ani Olsztyńska nie zapytają, bo są albo beneficjentami programu Działka+, albo wykonawcami usług na rzecz uniwersytetu cepów u koryta.
Tak czy inaczej, na tle innych uczelni UWM pozostaje zadupiem również w kwestii jawności zarobków rektora. Duże zasługi w tym ma prowincjonalny kacyk-Tomricz. Badania przeprowadzone metodą ocen eksperckich dały wynik w granicach 26-28 tys. zł miesięcznie. To niezły wynik jak na parodystę-amatora.
A on pisze, że ludzie "eskalują" oczekiwania płacowe i twierdzi, że przyczyną jest niedostatek informacji.To niech ujawni swoje zarobki, skoro chce zwalczać wskazaną przez siebie przyczynę. Gazeta Wyborcza ani Olsztyńska nie zapytają, bo są albo beneficjentami programu Działka+, albo wykonawcami usług na rzecz uniwersytetu cepów u koryta.
![]() |
Upowszechnia informację, tylko nie o własnych zarobkach. |
wtorek, 28 maja 2019
Fizyka na UWM
Uczelnia bez wydziału fizyki nie powinna się nazywać uniwersytetem. Dlatego na ratunek ruszył mecenas Szczechowicz. Zajął się zagadnieniami fundamentalnymi : czasem i przestrzenią. Jak powszechnie wiadomo teoria grawitacji Newtona jest całkowicie błędna, choć dobrze pokazuje efekt zakrzywienia czasoprzestrzeni. Prawdę tę potwierdzają eksperymenty ozdoby olsztyńskiej palestry.
Mecenas Szczechowicz wykazał, że możliwe jest potwierdzić zgodność z oryginałem dokumentu przed jego powstaniem. Ten kolos intelektu jest prawdziwym człowiekiem renesansu, znacznie bardziej utalentowanym od Kopernika. Ten ostatni w celu pobierania nauki musiał jeździć aż do Włoch. Białostocki radca (co świadczy o jego geniuszu) nabierał niezwykłej mądrości już w Bratysławie. Ma na to papiery.
Niestety, wszystko ma swoją cenę. Prace w dziedzinie fizyki doprowadziły do deformacji. Najmniej dotkliwą jest dysproporcja pomiędzy długością spodni i kończyn dolnych. Spodnie kończą się nad kostkami, co nie bardzo pasuje do wieku i powagi. Tą trudność można pokonać poprzez obranie wizerunku hipstera. Trzeba tylko zapuścić brodę, założyć okulary i dla uzyskania pełni zdjąć skarpetki. Doszło też do zniekształcenia głowy. Baczni obserwatorzy zauważyli, że policzki geniusza są nadęte, a głowa (zaostrzona u góry) ma kształt buraka. Taką cenę zapłacił uczony za pracę z intensywnym efektem grawitacyjnym. Zupełnie jak pracownicy laboratorium małżeństwa Curie.
Aby uwypuklić osiągnięcia swego pełnomocnika, rektor Górecki wzniesie Centrum Promocji Nauki. Za jedyne 33 miliony złotych. Centralnym eksponatem będzie datownik Szczechowicza. Przy nim zbledną wahadło Foucaulta, generator van de Graaffa i jabłko Newtona.
Szczechowicz, jego poświęcenie i dorobek są esencją osiągnięć UWM-u na przestrzeni całego jego istnienia. Najgodniejszy przedstawiciel olsztyńskich uczonych XX lecia.
Mecenas Szczechowicz wykazał, że możliwe jest potwierdzić zgodność z oryginałem dokumentu przed jego powstaniem. Ten kolos intelektu jest prawdziwym człowiekiem renesansu, znacznie bardziej utalentowanym od Kopernika. Ten ostatni w celu pobierania nauki musiał jeździć aż do Włoch. Białostocki radca (co świadczy o jego geniuszu) nabierał niezwykłej mądrości już w Bratysławie. Ma na to papiery.
Niestety, wszystko ma swoją cenę. Prace w dziedzinie fizyki doprowadziły do deformacji. Najmniej dotkliwą jest dysproporcja pomiędzy długością spodni i kończyn dolnych. Spodnie kończą się nad kostkami, co nie bardzo pasuje do wieku i powagi. Tą trudność można pokonać poprzez obranie wizerunku hipstera. Trzeba tylko zapuścić brodę, założyć okulary i dla uzyskania pełni zdjąć skarpetki. Doszło też do zniekształcenia głowy. Baczni obserwatorzy zauważyli, że policzki geniusza są nadęte, a głowa (zaostrzona u góry) ma kształt buraka. Taką cenę zapłacił uczony za pracę z intensywnym efektem grawitacyjnym. Zupełnie jak pracownicy laboratorium małżeństwa Curie.
Aby uwypuklić osiągnięcia swego pełnomocnika, rektor Górecki wzniesie Centrum Promocji Nauki. Za jedyne 33 miliony złotych. Centralnym eksponatem będzie datownik Szczechowicza. Przy nim zbledną wahadło Foucaulta, generator van de Graaffa i jabłko Newtona.
Szczechowicz, jego poświęcenie i dorobek są esencją osiągnięć UWM-u na przestrzeni całego jego istnienia. Najgodniejszy przedstawiciel olsztyńskich uczonych XX lecia.
![]() |
U dołu odcisk instrumentu geniusza - datownika Szczechowicza |
poniedziałek, 27 maja 2019
Magdalenkowa zmowa
Tak oto 30 lat temu brałem udział w realizacji "magdalenkowej zmowy". U dołu napis na kopercie ręką Jarka Gugały. Konsulat w Kijowie zatkało. Tam też strona rządowa przegrała z kretesem.
czwartek, 23 maja 2019
Powiedziane językiem dyplomacji
Wprowadził w błąd. On notorycznie "wprowadza w błąd". Poszwa historię tę pamięta i bardzo się dziwił, że był opór przed przyjęciem środków z MNSzWiT. Tym bardziej, że inicjatywa wychodziła naprzeciw trendom rynkowym.
Niedawno zwichnąłem sobie bark i absolwentka OSW wyciągnęła mnie z opresji. Przy okazji rozprawiła się z moim łokciem tenisisty.
środa, 22 maja 2019
Piękne głosowanie
Senat UWM przegłosował nowy statut. Rektor Górecki (znany również jako Tomrich) oświadczył:
"Jestem bardzo wdzięczny, że tak pięknie przegłosowano nowy Statut naszego Uniwersytetu. Wiele było pracy i zadań do wykonania. A po długich dyskusjach nie było żadnych konfliktów. Jeśli dobrze to zrealizujemy, nasza uczelnia będzie się z pewnością dalej rozwijać"
Cóż za wyszukane frazy i doskonała retoryka. No i jak zwykle cała prawda i tylko prawda. Ale Państwo wybrali doskonałego rektora! Z poważnym udziałem prof. Wojciecha Maksymowicza.
Nie wiem, czy Państwo pamiętają, jak tłumił protest Władysława Kordana i Małgorzaty Suświłło dotyczący zmiany ordynacji wyborczej. Bardzo mu zależało by geniusz z Tomaszkowa bez przeszkód został rektorem. Mówił do prof. Kordana, że nie jest prawnikiem i nie powinien się wypowiadać w kwestiach prawnych. On - medyk. Na marginesie, używając wykładni rozszerzającej wypowiedzi neurochirurga - Senat to zespół ludzi, którzy wypowiadają się w kwestiach, o których nie mają pojęcia. Wróć - mają pojęcie - takie samo jak Tomrich. Prawda pochodzi z objawienia rektorskiego.
"Jestem bardzo wdzięczny, że tak pięknie przegłosowano nowy Statut naszego Uniwersytetu. Wiele było pracy i zadań do wykonania. A po długich dyskusjach nie było żadnych konfliktów. Jeśli dobrze to zrealizujemy, nasza uczelnia będzie się z pewnością dalej rozwijać"
Cóż za wyszukane frazy i doskonała retoryka. No i jak zwykle cała prawda i tylko prawda. Ale Państwo wybrali doskonałego rektora! Z poważnym udziałem prof. Wojciecha Maksymowicza.
Nie wiem, czy Państwo pamiętają, jak tłumił protest Władysława Kordana i Małgorzaty Suświłło dotyczący zmiany ordynacji wyborczej. Bardzo mu zależało by geniusz z Tomaszkowa bez przeszkód został rektorem. Mówił do prof. Kordana, że nie jest prawnikiem i nie powinien się wypowiadać w kwestiach prawnych. On - medyk. Na marginesie, używając wykładni rozszerzającej wypowiedzi neurochirurga - Senat to zespół ludzi, którzy wypowiadają się w kwestiach, o których nie mają pojęcia. Wróć - mają pojęcie - takie samo jak Tomrich. Prawda pochodzi z objawienia rektorskiego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)