Wesołych Świąt Wielkanocnych życzy Redakcja wraz z Chickiem. Chick to mój przyjaciel - żółty dżentelmen na parapecie, który mi towarzyszy codziennie od kilku lat w śniadaniach. Jutro będzie wraz ze mną świętował moje 60 urodziny. Data powstania mojego świata to 21 kwietnia 1959. Co mi przygotował w prezencie? Znoszę jajo z ciekawości!
niedziela, 21 kwietnia 2019
poniedziałek, 8 kwietnia 2019
Pożegnanie przyjaciółki
Autor: dr Teresa Cz. Malec
Jeszcze nie teraz… jeszcze chwilę..
Jeszcze nie teraz… jeszcze chwilę..
OSTATNIE
POŻEGNANIE…
Po
raz kolejny przyszło mi pożegnać kogoś bliskiego służbowo i prywatnie. Sama nie
wiem, czy potrafię to zrobić tak jak bym chciała. To niemożliwe.
Przede
wszystkim za wcześnie. Jeszcze nie teraz. Jeszcze tyle było planów. Tyle
wyzwań. To niemożliwe. Tym razem jechałam Zosiu z daleka na spotkanie z Tobą.
Miałyśmy omówić wspólne plany współpracy obu naszych Fundacji. Byłaś od 2 lat w
naszej szefową Rady Programowej.
Byłaś współzałożycielką
można tak powiedzieć, mojej Fundacji, bo zostałaś jej pierwszą księgową
2010-2011, a to bardzo ważne bo podałaś rękę, do naszej pracy. Potem tworzyłaś
swoją Fundację.
Co teraz? Będziemy
bardzo samotni w naszej pracy. Będzie brakowało twojego trzeźwego zawsze osądu,
twojej wyważonej opinii, twojego uśmiechu i zapewnienia, że jeśli nie bardzo
dobrze to jakoś tam damy radę. Trzeba pracować, nie marudzić, nie takie kłopoty
się pokonywało. To były twoje słowa. Nie było co dyskutować.
Co jakiś
czas wielkie poruszenie. Postawienie człowieka do pionu.” Tereska, jedziesz ze
mną na pielgrzymkę do Fatimy, byłaś, nie byłaś, to przysyłaj pieniądze, albo za
Ciebie założę. A Tadeusz tez mu się przyda. Już emerytura, nie trzeba urlopu, dalej
jedziemy”.
I
pojechaliśmy. I było pięknie i będziemy zawsze pamiętać, że to tylko dzięki
tobie tam byliśmy. Teraz miałyśmy jechać na jesieni i co?. Już nie pojedziemy
sami, bo to nie będzie to….
Telefon we
wrześniu ---„-słuchaj…słuchaj- piękny co?. No powiedz. Skąd te piękne dźwięki – to z mojego dzwonu, dzwonu
Zośki Narkowicz. A co odkładałam, wszystko co u Ciebie zarobiłam i w …. Najpierw
miało być wielu sponsorów a potem okazało się ….. A niech tam przynajmniej jak
umrę to mi zadzwoni”--- DLACZEGO NIE DZWONIŁ…. bardzo byłam zawiedziona. Ten
dzwon powinien dzwonić, księże Biskupie do momentu jak nie zasypano mogiły. Jej
się to należało od tego kościoła. Bo ona temu poświęciła tyle godzin pracy i
tyle pieniędzy. A tylko ona potrafiła organizować i szukać sponsorów. Dobrze,
że mam to nagranie. Ale jeszcze nie mogę go odsłuchać ponownie. Jeszcze nie.
Komu bije dzwon……….
2011
poszłam po podpis dla Fundacji, wyszłam o 2 nad ranem bo akurat stemplowała i
szykowała kartki dla mieszkańców na zbiórkę pieniędzy na kościół, wśród
mieszkańców osiedla Nagórki, Jaroty, na około. Stemplowałam bo Zośka poprosiła.
Przy
kamieniu węgielnym też byłam…bo Zośka poprosiła” abym jej świece pomogła
zanieść do kościoła, po drodze pogadamy o naszych sprawach, a potem okazało się
że niosłam je do samego końca a przy Biskupie Piszczu pochwaliła mnie, jaka to
pani kanclerz chętna do pracy”. Taka była Zośka. Każdego potrafiła zagonić do
pracy, do działania. Cała Zosia. Jej trudno było odmówić
Ona też
pomagała. Nie odmówiła. Dbała i była lojalna. Przepracowała ze mną jako kwestor
Uczelni parę wspaniałych lat. Odeszła po moim odejściu ze stanowiska, bo podobnie
jak ja lubiła, decydować o swoich szefach sama. Musiała chcieć dla kogoś pracować.
Dbała o swoich byłych pracowników, którzy po jej odejściu byli zwalniani z WSIE
TWP. Zosiu, one wszystkie były obok mnie na Twoim pogrzebie. Na pewno nas
widziałaś. One zawsze też o Tobie będą pamiętały.
Nie dbałaś
o siebie jak należy. Ciągle w ruchu, ciągle gdzieś i czemuś oddana.
Siedziałyśmy
sobie w ubiegłym roku w Kabornie. Szczęśliwa, bo przywiózł Cię Twój syn. Nie
byłaś tym razem kierowcą. Mogłaś wypić ze mną lampkę wina. Powspominałyśmy.
Było fajnie. Interesowało Cię zawsze przecież dużo różnych problemów.
Opowiadałam Ci o moim nowym domu na emeryturze.
Obiecałaś
też, że zwolnisz, jeszcze parę spraw i będziesz odpoczywać. Mówiłyśmy o naszych
wnuczkach. Przeżywałaś kłopoty swoich dzieci. Chciałaś jak najlepiej. Nawet nie
jadłaś już ciasta drożdżowego, no troszeczkę …. mówiłaś, że dbasz o siebie. I
co?
Ostatnie
prace dosłownie do ostatniego poniedziałku to załatwianie programu do komputera
aby właściwie wprowadzać sprawozdanie do KRS. Wpis – Tereska jestem bardzo
chora ale do niedzieli się wykuruję i się odezwę …… nie dotrzymałaś słowa po
raz pierwszy. O godzinie 4 rano w niedzielę odeszłaś. Pozostał mi tylko mail na
poczcie. Zostawię go na wieczną pamiątkę, że chciałaś, a los był nieubłagany i
dla tego nie mogłaś spełnić obietnicy, że się odezwiesz ….. kiedy milczałaś
zbyt długo rozdzwoniły się telefony do dr Poszewieckiego i na koniec, krótkie –
Zosia nie żyje - Szok.
Zosiu,
jeszcze nie teraz, jeszcze za wcześnie. Jeszcze mogłaś z nami trochę pobyć.
Pamiętam
nasze spotkanie w Staromiejskiej kiedy przychodziłaś na kwestora a
przyprowadziła Cię profesor Malewska. Nie mogłyśmy się nagadać, bo
wspominaliśmy czasy WSP, ART. I co?. Już nigdy więcej. Jej już nie ma, nie ma
Wojciecha Budzyńskiego, którego też bardzo lubiłaś. Pociesza mnie tylko myśl,
że nie jesteś tam gdzie odeszłaś, sama. Masz wielu przyjaciół. Tylko nam będzie
musiało wystarczyć wspomnienie.
Do
spotkania kiedyś ……
Ja będę o
Tobie pamiętać zawsze..
dr Teresa
Cz. Malec
czwartek, 28 marca 2019
Nie mówcie!
środa, 27 marca 2019
Wdzięczni dla Zosi
Archidiecezja Warmińska dała wyraz wdzięczności dla Zosi Narkowicz. Mszy przewodniczył arcybiskup Józef Górzyński. Było około 20 księży. Kaplica pełna wiernych. Pięknymi i prostymi słowami pożegnał Zosię Kanclerz UWM - Aleksander Socha. Za mowę tę należą mu się od nas wszystkich podziękowania. To było bardzo trudne zadanie.
poniedziałek, 25 marca 2019
Zosia Narkowicz nie żyje
![]() |
Zofia Narkowicz, Żródło latwiejrazem.pl |
Uroczystości
8:30 wystawienie zwłok w Kaplicy Parafialnej
9:00 msza żałobna, po czym odbędzie się pogrzeb na cmentarzu w Bartągu.
wtorek, 19 marca 2019
No i poszli w szkodę
Niestety, okoliczności zmusiły mnie do interwencji. Usprawiedliwia mnie to, że na drugie imię mam Józef i mam dziś drugie imieniny. Dobrego nigdy dość.
Okazuje się, że UWM gdy tylko poczuje brak nadzoru satyrycznego natychmiast wariuje. Trwa przymiarka do wyznaczenia składu Rady Uczelni. Kto ma najwyższe notowania?
"Ludem wybranym" mają być:
Sos własny:
Górecki prowadzi od wielu lat aksamitną Sonderkation Allenstein. Usilnie pilnuje, aby nauka w olsztyńskim wydaniu nie przyniosła żadnych istotnych wyników przy zachowaniu pozorów wielkości i rozmachu. Czy on robi to z własnej woli czy pod wpływem hipnozy pozostaje do rozstrzygnięcia.
Okazuje się, że UWM gdy tylko poczuje brak nadzoru satyrycznego natychmiast wariuje. Trwa przymiarka do wyznaczenia składu Rady Uczelni. Kto ma najwyższe notowania?
"Ludem wybranym" mają być:
Sos własny:
prof. Tadeusz Kamiński z Wydziału Biologi i Biotechnologii
prof. Andrzej Koncicki z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej
prof. Zbigniew Chojnowski z Wydziału Humanistycznego
oraz z automatu student z Samorządu (chyba jej przewodniczący)
Czynnik zewnętrzny:
prof. Marek Chmaj z firmy własnej
prof. Krzysztof Mikulski z UMK
i
prof. dr hab. inż. Katarzyna Chojnacka z Politechniki Wrocławskiej (to
na 90%)
Niewątpliwie rozmach prac badawczych prowadzony na wydziałach Panów Kamińskiego i Koncickiego powoduje, że UWM działa jak centryfuga. Znakomici uczeni odlatują w kierunku Torunia. W pewnym sensie istotnie są zasłużeni dla nauki, bo przyczyniają się do pozytywnego zagospodarowania uczonych marnujących się w UWM. Ale czy są dobroczyńcami UWMu? Szczerze wątpię.
Niezbędnym okazał się wybór na drodze mianowania profesora Marka Chmaja. Tu, jak zwykle w przypadku działań Tyberiusza olsztyńskiej nauki następuje odwrócenie pojęć. To profesor Chmaj jest beneficjentem UWMu a nie jego dobroczyńcą. Ma istotną zasługę wobec cesarza. Uzasadniał, że wybór Góreckiego na Góreckiego w 2016 i jego reguły były prawidłowe, gdy każdy rozsądny człowiek widział w tym działania dalekie od moralnych.
Krzysztof Mikulski może się przydać bo jest przewodniczącym CK a wielu ludzi występuje o tytuł profesora. Z drugiej strony UMK dokonuje zaboru uczonych z UWM więc to jest dobra osoba do rozpoznania zasobów podlegających przejęciu oraz identyfikacji bałwanów, na których będzie można wpłynąć w celu trzymania UWMu na właściwym miejscu w szeregu, aby nie zagroził Toruniowi. Szczególnie poprzez wybór głupiego rektora.
![]() |
Nowa stacja reaktywowanej CPN. Źródło http://www.uwm.edu.pl |
Tyberiusz i Breżniew UWMu w jednym postanowił sobie wybudować mauzoleum. Centrum Popularyzacji Nauki (CePeeN) to pomnik za życia. Da dużo paliwa do śmiechu. W hallu planowane jest umieszczenie szklanej skrzynki, w której Górecki będzie mógł być oglądany gdy będzie znużony po wizycie u policjantów w Starej Kotłowni. Później spocznie tam mumia kortowskiego faraona. Trochę drogie to mauzoleum (33 mln zł) i większe niż Lenina, no ale kto bogatemu zabroni. Bardzo ładna replika sarkofagu z Czernobyla.
środa, 6 marca 2019
Przerwa wielkopostna
Ogłaszam przerwę w funkcjonowaniu bloga. Teraz władze uczelni muszą się zająć sprawami ważnymi. Mają wiele do przemyślenia, więc niech zajmą się budowaniem przyszłych fundamentów uczelni. Moja decyzja wynika z troski o dobro UWMu. Niech szare komórki elity intelektualnej zajmą się dotrzymywaniem terminów wynikających z nowej ustawy oraz planu prezentowanego z właściwym mu polotem przez rektora Góreckiego. Niech mają wolne od zaglądania na łamy Poduchy. Żeby nie mogli twierdzić, że kiepsko wyszło, bo ja im przeszkadzałem. Panowie rektorzy, pełna koncentracja! Do zobaczenia po Wielkanocy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)