W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

środa, 13 lutego 2019

Medalistki z WMKS

W ubiegły weekend zawodniczki z klubu WMKS Olsztyn stawały na podium zawodów w short-tracku. Wiktoria Dobreńko wicemistrzynią Polski na 1000 m w kategorii junior młodszy i III miejsce w wieloboju. Patrycja Henkiel brązowy medal na 1500  i 1000 m w kategorii junior. Sztafeta z Olsztyna II miejsce.
Patrycja ma talent literacki, a Wiktoria lubi heavy metal.

Lewe piersi zdobi logo malutkiego sponsora - Mrówki, od której zaczął się ten cały blog.

3 miejsce Patrycja Henkiel
2 miejsce Wiktoria Dobreńko


Papużki nierozłączki



piątek, 8 lutego 2019

40 lat minęło

Na takiej maszynie uczyłem się programować. Władze wydziału zawarły umowę z Ministerstwem Transportu w Kijowie. Studenci  przejmowali w nocy w posiadanie ośrodek ministerstwa w pobliżu akademika. EC 1033 to była kopia IBM 360. Programy wprowadzaliśmy z kart perforowanych. Perforatory nie drukowały tekstu. Po kilku dniach znaliśmy kody znaków na pamięć. Tak było wygodnie.
Na Ukrainie już na początku lat 80 billingi telefoniczne były skomputeryzowane. Biblioteka Politechniki Kijowskiej też.


czwartek, 7 lutego 2019

Coś chyba nie wyszło

Coś chyba nie wyszło z projektem, w którym uczestniczyli dobrzy ludzie z Trójmiasta.  W wyniku apelacji 243 tysiące dotacji unijnej się bujają. Z początku Europejski Trybunał Obrachunkowy nie chciał się zająć bo oni badają tylko dokumenty.  Potem się zadziało bo w kwitach nie zagrało i powstało zamieszanie. Nie będziemy o tym pisać przed balem uniwersyteckim. Może nawet nie napiszemy w ogóle. Poducha, nie prokuratura. Może swobodnie zostawiać sprawy bez dalszego biegu. Po co psuć w karnawale humory uczonym zastępczym?


poniedziałek, 4 lutego 2019

Życzenia dla Stefana

Uwaga służbowi obserwatorzy z UWM. Pamiętajcie, że dzisiaj są 75 urodziny Stefana Niesiołowskiego. Należy mu złożyć serdeczne gratulacje. Nie "spoczywa na Laurach"! Stary człowiek " i może"! Zawsze wybierze odpowiednią treść by uatrakcyjnić moment. Poddał gruntownej krytyce zawartość filmów przyrodniczych. Vir incomparabilis - nieprawdaż? Panie Dyrektorze Gabinetu - do roboty.


sobota, 2 lutego 2019

Niesiołowski, jakiego nie znamy

Pogłoski o niekonwencjonalnych zachowaniach kulinarnych i nadzwyczajnym apetycie Senatora Stefana Niesiołowskiego spowodowały gwałtowny wzrost jego popularności. Zamiast jeść sushi - wcina fasolkę. W roku 2009 był zbyt mało znany, aby zostać honorowym obywatelem Barczewa. Z inicjatywą uhonorowania w ten sposób złotoustego parlamentarzysty wystąpił Ryszard Górecki. Pisała o tym Gazeta Wyborcza w artykule "Niesiołowski za mało znany na honorowe obywatelstwo Barczewa". Czytamy "Senacką teczkę z wnioskami w sprawie Niesiołowskiego i Czumy przysłał senator PO Ryszard Górecki z Olsztyna. To on był pomysłodawcą nadania tytułu partyjnym kolegom. - Pomyślałem, że miasto, które jest znane z tego, że w tutejszym więzieniu siedzieli ludzie walczący o wolność Polski, powinno im jakoś podziękować za wkład w tę walkę - tłumaczy Górecki. - Nie chodzi o to, co oni robią dzisiaj, ale o to, co zrobili kiedyś na rzecz wolnej Polski. Gdyby nie oni, nie wiadomo jak potoczyłaby się nasza historia. Na pewno nie wyszedłbym z tą inicjatywą, gdybym wiedział, jakie zrobi się wokół niej polityczne zamieszanie."
(podkreślenia redakcji)

Teraz Stefan Niesiołowski już chyba jest dostatecznie znany, aby ponowić ten wniosek. Przecież "nie chodzi o to, co on robi dzisiaj". Swoją drogą, czy jedzenie fasolki po bretońsku w czymkolwiek uwłacza godności senatora? A może fasolka była za pikantna, czy też jadał ją w piątek (choć zawierała boczek)?


Chyba nic nie masz przeciwko fasolce po bretońsku, Ryszard? Źródło gorecki.infowm.pl

piątek, 1 lutego 2019

Stefek Burczymucha


Jak podaje TVP3 "Doktor Andrzej Józef Woźnica  odkrył w roku 2013 nieznany dotąd gatunek muchy i na cześć kolegi entomologa-polityka nazwał go „Suillia niesiolowskii". Taki hołd jeszcze za życia rzadko występuje w świecie przyrodników". Z ostatnich rewelacji można wnioskować, że genialny uczony może być ofiarą choroby, która powstaje z powodu częstego kontaktu z muchą hiszpańską. Należy ją uznać za  chorobę zawodową entomologów. Innym przykładem należnego hołdu  (bardziej znanym) jest lilia profesor Ryszard  Górecki.  Tu też przemówiła mowa miłości. Nie od rzeczy jest wspomnieć o dużej zażyłości obu koryfeuszy nauki i polityki - Ryszarda i Stefana. Znane są fotografie ze wspólnego wędkowania obu mędrców. Podpis "na grzybach z Marszałkiem Senatu Stefanem Niesiołowskim" mija się z prawdą.  To chyba jakaś konspiracja przed weganami. A może chodzi o grzyby na rybach?






Grzyby na rybach. Źródło gorecki.infowm.pl