W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

piątek, 9 czerwca 2017

Badania habilitacji Szczechowicza w audycji "Śliska sprawa" w Radiu Olsztyn

Teoretyczne podstawy badań
Grupa fizyków zatrudnionych w Radiu Olsztyn przeprowadzała eksperyment mający na celu określenie współczynnika tarcia habilitacji mecenasa Szczechowicza. Wyniki badań ogłosili w audycji "Śliska sprawa", wyemitowanej 9 czerwca 2017 o godzinie 17:15. Doświadczenie polegało na położeniu dzieła na desce i stopniowym zwiększaniu kąta nachylenia. Dopóty, dopóki tarcie równoważy siłę ściągająca habilitacja się nie zsuwa. W momencie przekroczenia siły tarcia przez siłę ściągającą, habilitacja zaczyna się poruszać ruchem jednostajnie przyśpieszonym. Ważne jest precyzyjne określenie kąta równi, przy którym habilitacja rozpoczyna ruch. Fizycy nie posiadali dynamometra, stąd musieli przeprowadzić eksperyment właśnie w ten sposób - na pograniczu statyki i dynamiki. Eksperyment potwierdził znaną od dawna regułę, że współczynnik tarcia nie zależy od masy. Jest równy tangensowi kąta przy którym rozpoczyna się ruch habilitacji. Można go zmierzyć jako stosunek wysokości równi do odpowiedniej długości podstawy (w przypadku braku tablic trygonometrycznych). Śmiałe doświadczenie określiło poziom śliskości tej habilitacji na porządnych, naukowych fundamentach. Mierzony wielokrotnie współczynnik tarcia był bliski stosunkowi treści dodanej do habilitacji do tej, która już była w doktoracie. Zawierał się pomiędzy 1/9 i 3/7 to jest  pomiędzy 0,11 i 0,42. Teoretycznie, gdyby w habilitacji nie było niczego innego niż w doktoracie, to mogłaby ona raz wprowadzona w ruch poruszać się wiecznie po poziomej powierzchni ze stałą prędkością (zero tarcia). Jednak taki przypadek nie zaszedł.
Sam mecenas Szczechowicz przyznał w audycji, że współczynnik tarcia jego habilitacji wynosi 0,42. Czyli habilitacja w 70 procentach składa się z doktoratu.



Takie tam opracowanie naukowe


czwartek, 8 czerwca 2017

Śladami Szczechowicza

Okazuje się, że badacze kariery Jarosława Adama Szczechowicza z wielkim nakładem pracy pochylają się nad aspektami jego wielostronnej działalności życiowej.  Ktoś udał się nawet do biblioteki PEVS w Bratysławie aby zaczerpnąć  ze zdroju mądrości tego niezwykłego umysłu. Nie szczędzą wysiłku aby uprawiać metanaukę na przykładzie wybitnego wysłańca Temidy. Zbierają najprawdopodobniej eksponaty do przyszłego muzeum. Mogą w przyszłości okazać się bezcenne. Społeczeństwo się organizuje, tworząc swoiste jądro kondensacji związane z tą wybitną osobą.



Talizman Paneuropejskiej Szkoły Wyższej w Bratysławie

Alma Mater Szczechoviensis (za Google Street View)
Mecenas Szczechowicz przynosi szczęście! Tuż po nadaniu mu stopnia doktora habilitowanego na Paneuropejską Szkołę Wyższą (PEVS) spłynęła wielka łaska. 31 maja 2016 sąd orzekł, że uczelnia ta może jednak prowadzić nabór na I rok studiów licencjackich i magisterskich na Wydziale Prawa. Ten wiekopomny werdykt usunął skutki decyzji byłego ministra Juraja Draxlera z maja 2015 o tym, że bratysławska Sorbona nie może nauczać prawa.  O tym wydarzeniu można przeczytać w artykule na portalu aktuality.sk. Niesprawiedliwa decyzja ministra mogła pogrążyć elitarny wydział znanej uczelni. Jednak los okazał się przychylny dla PEVS.  Doceniła geniusz Jarosława Adama Szczechowicza. Choć nie mogła prowadzić naboru na studia licencjackie i magisterskie na Wydziale Prawa, przyznała olsztyńskiemu uczonemu stopień docenta, na podstawie którego otrzymał polski stopień doktora habilitowanego. Za to dobro spotkała ją natychmiastowa sprawiedliwość - Instant Karma. Powstała z kolan. PEVS (podobnie jak rektor Górecki) działa dla dobra UWM. Wydziały prawa obu uczelni reprezentują niezrównany poziom.





 

wtorek, 6 czerwca 2017

Trylogia Szczechowicza

Antyczny dramat kierował się zasadą trójjedności: czasu, miejsca i akcji. Tą odwieczną regułę rozszerzyła wprowadzona przez Jarosława Szczechowicza w czasach nowożytnych  potrójna jedność treści.
  1. Uczony ten obronił na KUL rozprawę doktorską zatytułowaną "Prawne aspekty odpowiedzialności cywilnej posiadacza mechanicznego środka komunikacji za szkody wyrządzane w ruchu lądowym".
  2. Rozprawę tą uzupełnił i ze środków UWM wydano monografię "Odpowiedzialność cywilna posiadacza mechanicznego środka komunikacji za szkody wyrządzone w ruchu lądowym".
  3.  Praca habilitacyjna."Občianskoprávna zodpovednosť vlastníka motorového vozidla za škody spôsobené v cestnej premávke"  jest przekładem monografii. Stanowi trzeci tom "Trylogii Szczechowicza"
UWM tym samym nie tylko przyczynia się do rozwoju naukowego ale też pokazuje, że jest instytucją kultury. Szczechowicz stworzył dotychczas niespotykane dzieło - trylogię wielojęzyczną. To jest twórczy wkład regionu Warmii i Mazur w ogólnoludzki dorobek cywilizacyjny.  Pochylmy przed nim czoła. Jego wiekopomne dzieło będzie kształtować postawy przyszłych pokoleń uczonych UWM. Na setki lat.


poniedziałek, 5 czerwca 2017

Odkrycie godne Nobla?

A może cała sprawa szczechowianu wynikła z tego, że mecenas zapomniał, że większą część swej rozprawy habilitacyjnej bronił jako doktorat? Tylko skoro zapomniał o fakcie, to jak zapamiętał tak obszerne jego fragmenty? Może to zjawisko ma coś wspólnego z tym, że jest pełnomocnikiem Helpera i w niewyjaśniony sposób zachorował na jakąś odmianę Alzheimera? Zaraził się? To by było przełomowe odkrycie w dziedzinie medycyny. Zupełnie jak z dynamitem, wielkie odkrycia czasami są dziełem przypadku.

Na elitarnych uczelniach (jaką jest niewątpliwie UWM) dzieją się zjawiska niewyjaśnialne!

Przypadek Jarosława Szczechowicza to sedno UWM-u. UWM w pigułce, właśnie taki, dla którego dobra tak bardzo poświęca się Rektor Górecki.



sobota, 3 czerwca 2017

Skandal na odbiorze ołtarza

Jak informowałem Piotr Obarek otrzymał zadanie stworzenia ołtarza poświęconego doktoratowi, monografii i habilitacji Jarosława Szczechowicza. Do odbioru dzieła nie doszło. Zamawiający zarzuca Piotrowi plagiat  znanej reklamy pokazującej zalety potrójnej jedności "Poczuj potrójną moc miękkości dzięki trzem wytrzymałym warstwom". Jego zdaniem wielokrotne wykorzystanie doktoratu nie zostało w całej instalacji Piotra pokazane we właściwym świetle.  Będzie spór sądowy.

Oto dzieło Obarka

Ołtarz ku czci doktoratu, monografii i habilitacji

A to pierwowzór. Piotr Obarek mówi, że tą reklamą się tylko "zainspirował".