W dzisiejszej audycji Radia Olsztyn Minister Gowin stwierdził, że
"
- Ze smutkiem muszę powiedzieć, że doszło do nieprawidłowości. Skala
nie była jednak na tyle duża, żebym zdecydował się unieważniać ten
wybór. Mam nadzieję, że w następnej kadencji rektor zostanie wybrany w
zgodzie i ze statutem i z ustawą.
Miałem trudny orzech do zgryzienia, ostatecznie uznałem, że dla dobra Uniwersytetu trzeba usankcjonować ten wybór - podkreślił Jarosław Gowin."
Całość tu
http://ro.com.pl/jaroslaw-gowin-podczas-wyboru-rektora-uwm-doszlo-do-nieprawidlowosci/01286917
Muszę przyznać, że z zainteresowaniem obserwuję kolejny przejaw myślenia wielotorowego w formie audycji radiowej. Swoiste dwójmyślenie, wypowiadanie sprzecznych ze sobą sądów. Po co była ta cała zawierucha?
Najwyraźniej ministrowi musiały się spodobać niegramatyczne wypowiedzi rektora UWM. Czy w ten sposób, jak na poniższej grafice się wypowiada człowiek wykształcony? Gdyby rektorem został ktoś lepiej władający polszczyzną, to mógłby na UWM
nastąpić szok kulturowy, którego
dla dobra tej uczelni minister
postanowił jej oszczędzić.
Minister Gowin uległ argumentacji dzikusów. To nie mądrość w polskiej nauce jest zaraźliwa. Nie ma w niej miejsca dla intelektu.
Minister gratuluje rektorowi sukcesu będącego wynikiem łajdactwa. Paradne! W różny sposób można było zareagować na tą (przymusową w pewnym sensie) sytuację. Gowin oddał pokłon kłamstwu.