"Chce wam zadać pytanie
tak lubicie swój szmal
czy on kupi wam łaskę
gdy się skończy ten bal"
Chodźcie chłopcy od bomb
chodźcie chłopcy od kul
chcecie zburzyć mój dom
zabrać zieleń z mych pól
Lecz ja widzę wasz plan
nie oślepłam, o nie
tak jak widzę w strumieniu
to co leży na dnie
Jak Judasz Iszkariota
próbujecie nas zwieść
każdą wojnę wygramy
trzeba tylko jej chcieć
W waszych domach jest cicho
w nich nie straszy huk dział
gdy krew młodych ludzi
wypływa z ich ciał
Niszczycie każdą radość
tak jak depcze się kwiat
jak zabija się dziecko
zanim przyjdzie na świat
Za ten grzech najstraszniejszy
o bogowie bez skaz
nie ominie was kara
kiedy przyjdzie wasz czas
Chce wam zadać pytanie
tak lubicie swój szmal
czy on kupi wam łaskę
gdy się skończy ten bal
I jedno wiem dobrze
choć nie wiele mam lat
nawet bóg by was nigdy
nie wypuścił zza krat
Chce widzieć was w grobie
niech zakryje was cień
słońce bladym porankiem
przywita ten dzień
Aż do bramy cmentarza
za konduktem chcę iść
aż się całkiem upewnię
że nie wskrzesi was nic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.