Spotykałem go na lodowisku na warszawskich Stegnach. Pewnego razu zawołał mnie i powiedział, że mam źle ustawioną płozę. Kazał mi zdjąć łyżwy, spojrzał na nie, odkręcił, przesunął i przykręcił. Jechało się dużo lepiej. Sprawdziłem później wykres prędkości z mojego GPSa - na wirażach miałem dużo lepszą prędkość niż przed zabiegiem. Na prostej - trochę. Co potrafi doświadczony trener? Uczył kroku łyżwowego Justynę Kowalczyk.
Wiesław Kmiecik i Zbigniew Bródka w Soczi w 2014 (źródło onet.pl) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.