Była koordynator KOD na Warmińsko-Mazurskie opisuje działanie tej grupki wzajemnej adoracji. Bardzo pikantnie http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/277663-kod-od-srodka-przypomina-skrzyzowanie-bagna-z-pzpn-em-na-dodatek-zarzadzanego-z-drugiego-fotela-dramatyczny-list-bylej-kooordynatorki-kod-u-na-warmie-i-mazury
Co sądzą władze uczelni o poniższej wypowiedzi, zawartej w tym artykule?
"Do tego zaczęli dzwonić do mnie prawnicy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, którzy zgłaszali rozliczne poprawki (a część w ogóle się od tego odcięła) motywując to kompletnym bezsensem prawnym. Kiedy zapytałam zarząd co z tym fantem robić, dowiedziałam się, że opieram się na opiniach ludzi z jakiegoś prowincjonalnego uniwerku.
"
Teraz można zrozumieć, dlaczego KOD chciał się pozbyć ze swych szeregów Stanisława Czachorowskiego. Po co im profesor jakiegoś prowincjonalnego uniwerku, siejący do tego defetyzm? Oto jego manifest na blogu KOD -"Bo czasem trzeba rzucić wszystko inne i zająć się czymś naprawdę ważnym". Świetny tekst. U mojej nauczycielki z podstawówki dostałby Pan 3+. Panie Stasiu, tam na UWM jest gwałcona demokracja poprzez zmianę ordynacji wyborczej na rektora. Może da Pan radę odwrócić zapędy dyktatorskie rektora Góreckiego? Czy może ma Pan złe dioptrie na nosku i blisko Pan nie widzi? Niech Pan ".. rzuci wszystko inne i zajmie się czymś naprawdę ważnym ..". Trzeba! Może się Pan włączy się w działania obrońców demokracji na UWM , choć to nie będzie Panu na rękę w sensie zawodowym. Górecki może odciąć fundusze. To może zaboleć.
Chyba tych obrońców demokracji z KOD nie można traktować serio? Mówię to bardzo, bardzo poważnie i powtarzam jeszcze raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.