W dniu 24 kwietnia 2015 Senat UWM podjął uchwałę, na postawie której senatorowie UWM sami sobie przyznali decydujący wpływ na wynik wyborów rektora. Wynalazek polega na tym, że rektora w następnej kadencji będzie wybierało 80 senatorów obecnej kadencji oraz 40 elektorów wybranych na wydziałach. Przy takim rozdaniu nie ma wątpliwości, że rektorem zostanie Górecki. Górecki z kolegami ograniczył prawa elektoratu złożonego z 3500 pracowników. To ich specjalność.
W nagrodę za ten wspaniały czyn senatorowie UWM dostali nagrodę pieniężną - premię. Ostrożne szacunki mówią o 500 zł na senatorską głowę. Wybory niedaleko. Kampania wyborcza rektora kosztowała już 40 tys zł. z kieszeni podatnika. Potulni mogą liczyć na ciąg dalszy.
Poducha uważa, że nastąpił eksperyment z zakresu naginania prawa. Na UWM powinni się zjawić emisariusze Komitetu Obrony Demokracji bo właśnie tam ma miejsce ta sytuacja, którą KOD przypisuje rządowi. Źle szukają, nie tu. Trzeba też napisać do Tuska i do EU, bo nie wypada, aby w środku Europy miały miejsce sytuacje przypominające rządy komunistycznych kacyków. No i żeby zamieszany był zawieszony polityk najbardziej demokratycznej partii w Polsce to skandal! Najciemniej pod latarnią.
Na szczęście do głosu dochodzi młodzież, która widzi jak się sprawy mają. Pan Michał Wypij w porannych sygnałach Radia Olsztyn
wyraził swoje wątpliwości na temat legitymacji tego sposobu przeprowadzania wyborów. Młody człowiek mówił do rzeczy. Młodzi ludzie nie są przyzwyczajeni do naginania karków swoich lub cudzych jak Górecki i Senatorowie UWM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.