Od jakiegoś czasu w Olsztynie można na odbiornikach DAB+ słuchać nowego programu radiowego - Radia Warmii i Mazur. Jakoś na szczęście nie trafiłem tam na politykę ani na reklamy. Dziś wysłuchałem audycji z cyklu "Małe ojczyzny". Robert Lesiński rozmawiał z repatriantką z Litwy z Bartoszyc. Rozmówczyni opowiadała o początkach swego pobytu na ziemiach odzyskanych. Barwnie opisywała miejsca, ludzi i sytuacje. Rzeczy, które były oczywiste dla tamtych czasów dziś brzmią niemal niewiarygodnie. A przecież tak było, że węgiel i chleb były na kartki, a pozostałości zamku w Bartoszycach rozebrano i cegłę przekazano na odbudowę Warszawy.
Dowiedziałem się z audycji, że Robert Lesiński w wieku 7 lat zamieszkał w Bartoszycach. Okazuje się że również on to mój ziomal.
Większość z nas to ludność napływowa. Historia osadnictwa na Warmii i Mazurach to niesłychanie ciekawy przedmiot. W młodości historii nienawidziłem. Trzeba było znać zbyt dużo faktów i nie dawało się ich naprędce wyprowadzić z innych jak ma to miejsce w matematyce. Historia pokazana przez Radio Olsztyn na nowym kanale ma tę zaletę, że nie udowadnia żadnej tezy, ale pokazuje rzeczywistość oczami świadków, których już jest coraz mniej. Najwyższa pora, aby zebrać to co uchodzi w niebyt. Robert - dziękuję.