Wczoraj licznik odsłon osiągnął 400 000. Dziękuję Państwu za odwiedziny. Świadkowie twierdzą, że wśród czytelników jest również Tomrich - główny bohater - idol olsztyńskich uczonych, współczesny Kopernik. Dziękuję również jemu. Obok innych funkcji ten blog troszczy się o jego duszę.
Z badań redakcji wynika że jest zagrożony wiecznym potępieniem. Jest olsztyńskim kandydatem numer 1 do piekła. Dlatego od czasu do czasu zadaję mu pokutę, aby nie musiał tam iść. Nie wiem, czy podołam, bo on ciągle wydajnie pracuje jako rekruter do otchłani.
Wielu z jego poborowych pochodzi z zaciągu ochotniczego. To nic trudnego. Wystarczy go naśladować. Część to pobór przymusowy. To lżejsza kategoria. Ci mają lepszą szansę na wykręcenie się szatanowi sianem.
Widziałem wiele cyrografów. Prawdziwych szatańskich wersetów. Walcząc z nimi powodowałem reakcję ze strony piekieł i powstawanie kolejnych. Otchłań wzywała na odsiecz inną otchłań. Kłamstwo broniło się kolejnym kłamstwem. System ten jest na tyle niewzruszony, i namnażający się, że postanowiłem zaprzestać walki z nim, bo coraz szersze kręgi okolicznej ludności mogą czuć wiecznie opary siarki.
Przewidując swą przyszłość Górecki odbywa pielgrzymki do kotłowni, aby przywyknąć do namiastki widoków piekielnych. Tam ma dwu wykwalifikowanych strażników, którzy pilnują aby nie mógł się wydostać z matni nałogu. Generała i pułkownika zastępów diabelskich.
Sam Tomrich odwiedza okoliczne parafie. Cel jest mało znany. Wydaje mi się, że ten wielki rozum uważa, że im więcej księży będzie miał wśród swoich znajomych tym lepiej się obroni przed swoim wierzycielem z piekła. Nie podzielam tego poglądu. Lepszą receptą na szczęście wieczne jest odbywanie pokutnego czytania niniejszego bloga. Panie Rektorze, zapraszam!