Można sobie o tym przeczytać pod tym linkiem.
Pamiętam wiele nazwisk z tego okresu. Katarzyna Junko - ulubiennica mojej mamy, Józef Jacek Rojek uczył mnie posługiwać się aparatem fotograficznym.
Biblioteka mieściła się w tym budynku.
Mama często jeździła "w teren", a ja komunikowałem się z nią przy pomocy rysunków na biurku i telefonu. Telefon biblioteki - 189 a nasz - 612. Kiedyś zrobiłem rysunek, przedstawiający dwie osoby wypychające z błota Nysę z Powiatowego Domu Kultury. Podpis głosił "moja mama pracuje w terenie".
Zdjęcie z epoki. Podpis na odwrocie - "podczas pełnienia obowiązków służbowych".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.