Jutro upływa druga rocznica najgłupszego wystąpienia, jakie w życiu słyszałem. Nigdy do tego czasu nie słyszałem przebiegu posiedzenia Senatu UWM z Góreckim w roli rektora. Może dlatego? To epokowe wydarzenie postanowiłem uczcić dzisiejszym wpisem.
Jako efekt uboczny tego wystąpienia w UWM rozwinęła się sztuka origami. W mojej skrzynce pocztowej odnalazłem wycinankę z paska z płac z UWM. Z listopada 2015. Oto ona.
Na podstawie faktury numer F/SDKE/14/08/0001 z dnia 22 sierpnia 2014 Wykonawcy w dniu 29 sierpnia 2014 przelano kwotę 1 660 500 zł. W zawiązku z tym ta wycinanka powinna była w sierpniu a nawet już w lipcu 2014 wyglądać tak:
No cóż. Widocznie na UWM nie brakuje kamikaze, którzy zaryzykują wiele, aby zadowolić rektora poprzez podpisanie futurystycznego protokołu odbioru. Dlaczego jednak nie podpisać na przykład protokołu odbioru lądowania na Marsie? Byłby równie prawdziwy, a radość rektora jeszcze większa.
Projekt rozpoczął się we wrześniu 2012. Przeszło 3 lata. Od tego czasu to całe oprogramowanie można było nie tylko wdrożyć, ale również napisać. Od zera.
Trzy lata w informatyce to epoka. Szczególnie gdy się wdraża produkt nie pierwszej świeżości. W pół roku zaprojektowano największy samolot świata An 225.
Fundusze unijne od podatników netto nakarmiły w tym projekcie zgraję niedołęgów. Zaowocowały kłamstwami i demoralizacją. Pokazały akademicką głupotę. Czy taka jest ich funkcja?
Okazuje się, że policjant z Olsztyna ma nie tylko pecha w sprawach służbowych, ale także prywatnych. Strach pomyśleć, co się będzie działo na UWM. Jonasz na pokładzie.
Nadciąga burza?
"Ride the rainbow
Crack the sky
Stormbringer coming
Time to die
Got to keep running
Stormbringer coming
He's got nothing you need
He's gonna make you bleed"