sobota, 30 maja 2020
Głosowanie na bosaka
Są problemy z przeprowadzeniem głosowania na bosaka. Jak PKW ma to ogłosić? Niektórzy mogą usłyszeć "Głosuj na Bosaka" i będzie chryja.
piątek, 29 maja 2020
Ogłoszenie towarzyskie, koncert życzeń
Dziś swoje 60 urodziny obchodzi profesor Władysław Kordan. Według posiadanych informacji w Bieszczadach. Z tej okazji wszystkiego najlepszego życzy redakcja z rodziną.
środa, 27 maja 2020
"Glinialny" tablet
Starożytny tablet z Babilonu |
A może to babiloński paragon?
sobota, 23 maja 2020
Idiotyzmocentryzm
Ściąga dla tych z Państwa, którzy nie wiedzą, jak rozpocząć publikację.
Idiotyzmocentryzm uniwersalny.
Problematyka idiotyzmocentryzmu jest przedmiotem wielu analiz teoretycznych oraz badań empirycznych. Nie ulega wątpliwości, że idiotyzmocentryzm zajmuje istotne miejsce wśród ważniejszych zjawisk i procesów dokonujących się w Polsce, Europie i na świecie. Początek rozwoju idiotyzmocentryzmu sięga czasów prehistorycznych, jednak pojęcie to stosunkowo niedługo funkcjonuje w literaturze naukowej. Niemniej jednak, dynamiczne procesy rozwojowe zachodzące we współczesnym świecie spowodowały, iż również w rzeczywistości idiotyzmocentryzmu – zarówno w Polsce, jak i Europie – doszło do istotnych jakościowych zmian, doświadczamy renesansu idiotyzmocentryzmu, a przed ruchem idiotyzmocentrycznym stawiane są nowe wyzwania.
Na początku niniejszej publikacji ukazane zostaną współczesne ujęcia problematyki idiotyzmocentryzmu jako zjawiska wielowymiarowego i charakteryzującego się wieloma zakresami znaczeniowymi. W zasadniczej części podjęta zostanie próba analizy przemian idiotyzmocentryzmu w Polsce z uwzględnieniem najważniejszych cech charakterystycznych dla tego zjawiska w poszczególnych etapach jego rozwoju – przed i po 1989 roku – oraz wskazane zostaną zasadnicze cechy polskiego idiotyzmocentryzmu zarówno w ujęciu tradycyjnym, jak i współczesnym.
Wielu badaczy problematyki idiotyzmocentryzmu wskazuje na brak precyzyjnej,
pełnej teorii idiotyzmocentryzmu, studium uwzględniającego złożoność przemian, jakim
podlega współczesny idiotyzmocentryzm, zarówno na gruncie polskim, jak i europejskim
W literaturze przedmiotu obecnych jest wiele definicji, koncepcji idiotyzmocentryzmu.
Różnorodność określeń może świadczyć o niejednoznaczności pojęcia
i niedostateczności dotychczas wypracowanych założeń teoretycznych. Z drugiej
jednak strony, jest ona dowodem na to, że idiotyzmocentryzm dotyka różnych aspektów
rzeczywistości, a wielość ujęć definicyjnych wynika z przyjęcia określonej perspektywy badawczej.
Idiotyzmocentryzm uniwersalny.
Problematyka idiotyzmocentryzmu jest przedmiotem wielu analiz teoretycznych oraz badań empirycznych. Nie ulega wątpliwości, że idiotyzmocentryzm zajmuje istotne miejsce wśród ważniejszych zjawisk i procesów dokonujących się w Polsce, Europie i na świecie. Początek rozwoju idiotyzmocentryzmu sięga czasów prehistorycznych, jednak pojęcie to stosunkowo niedługo funkcjonuje w literaturze naukowej. Niemniej jednak, dynamiczne procesy rozwojowe zachodzące we współczesnym świecie spowodowały, iż również w rzeczywistości idiotyzmocentryzmu – zarówno w Polsce, jak i Europie – doszło do istotnych jakościowych zmian, doświadczamy renesansu idiotyzmocentryzmu, a przed ruchem idiotyzmocentrycznym stawiane są nowe wyzwania.
Na początku niniejszej publikacji ukazane zostaną współczesne ujęcia problematyki idiotyzmocentryzmu jako zjawiska wielowymiarowego i charakteryzującego się wieloma zakresami znaczeniowymi. W zasadniczej części podjęta zostanie próba analizy przemian idiotyzmocentryzmu w Polsce z uwzględnieniem najważniejszych cech charakterystycznych dla tego zjawiska w poszczególnych etapach jego rozwoju – przed i po 1989 roku – oraz wskazane zostaną zasadnicze cechy polskiego idiotyzmocentryzmu zarówno w ujęciu tradycyjnym, jak i współczesnym.
Wielu badaczy problematyki idiotyzmocentryzmu wskazuje na brak precyzyjnej,
pełnej teorii idiotyzmocentryzmu, studium uwzględniającego złożoność przemian, jakim
podlega współczesny idiotyzmocentryzm, zarówno na gruncie polskim, jak i europejskim
W literaturze przedmiotu obecnych jest wiele definicji, koncepcji idiotyzmocentryzmu.
Różnorodność określeń może świadczyć o niejednoznaczności pojęcia
i niedostateczności dotychczas wypracowanych założeń teoretycznych. Z drugiej
jednak strony, jest ona dowodem na to, że idiotyzmocentryzm dotyka różnych aspektów
rzeczywistości, a wielość ujęć definicyjnych wynika z przyjęcia określonej perspektywy badawczej.
czwartek, 21 maja 2020
Agentura doniosła
Wczoraj o 14:10 zidentyfikowany osobnik przejechał na rowerze na czerwonym świetle całe skrzyżowanie koło Energi. Incydent miał miejsce na trasie z UWM na osiedle Brzeziny. Niestety, nie posiadamy dokumentacji fotograficznej.
O przemianie kota w skunksa
Zosia Narkowicz miała niezwykły talent gawędziarski. Opowiadała różne historie, których była świadkiem.
Pewnego razu przyjechała do rodziny. Ujrzała znajome wzgórze udekorowane pościelą aż po horyzont. Okazało się, że był to efekt prania kota. Zwierzątku spodobało się uciąć drzemkę w bębnie pralki. Gospodyni po włączeniu maszyny usłyszała piekielne odgłosy. Zatrzymała urządzenie. Przerażone oczy i rozcapierzone pazury - tego widoku nie da się zapomnieć. Otworzyła pokrywę. Kot dostał napędu odrzutowego, a produkty spalania udekorowały nie tylko zawartość bębna ale i całą pralnię. Wynika z tego morał, że kota nie należy prać, ani wyżymać.
Pewnego razu przyjechała do rodziny. Ujrzała znajome wzgórze udekorowane pościelą aż po horyzont. Okazało się, że był to efekt prania kota. Zwierzątku spodobało się uciąć drzemkę w bębnie pralki. Gospodyni po włączeniu maszyny usłyszała piekielne odgłosy. Zatrzymała urządzenie. Przerażone oczy i rozcapierzone pazury - tego widoku nie da się zapomnieć. Otworzyła pokrywę. Kot dostał napędu odrzutowego, a produkty spalania udekorowały nie tylko zawartość bębna ale i całą pralnię. Wynika z tego morał, że kota nie należy prać, ani wyżymać.
wtorek, 19 maja 2020
Polemika z wróżką
Parając się satyrą ezoteryczną od czasu do czasu mam kontakt z wróżkami. Jedna z nich, z Nowgorodu nad Wołgą podjęła się kiedyś zadania pozbawienia Góreckiego stołka senatora. Poskarżyłem się jej na niego, a ona postanowiła mu dokuczyć. Gdy się zwróciłem do niej z zapytaniem, czy "Dobra Zmiana" to jej robota odpowiedziała - "inaczej się nie dało".
Od pewnego czasu dyskutuję z inną wróżką (Kirke) na temat jedności treści i formy. Nadeszła od niej oferta Nowego Porządku Olsztyna. Chce zsynchronizować postać zewnętrzną i wewnętrzną zarządców UWMu. Nadesłała taką wizualizację z podpisem "Górecki odwiedza filharmonie w towarzystwie doradców. Razi brak maseczek. Z lasu się urwali😀"
Źródło - facebook Filharmonii WM. Podpis :Niecodzienni goście odwiedzili dziś naszą Filharmonię... |
Spytałem się jej, czy jest możliwa odwrotna metamorfoza, aby uczynić ich w pełni ludzkimi? Niestety, odpowiedź nie jest optymistyczna. "Po to by się to stało musiałabym na nich spuścić wielkie nieszczęścia". Powiedziała mi, że wiele lat temu dwa razy już próbowała zrobić to z Góreckim. Niestety, odkształcenia wywołane ostrzeżeniami, w kierunku nawrócenia na człowieczeństwo miały charakter krótkotrwały. On wybrał to, co wybrał. Będzie miał wszystko to, czego pragnie. Jest dorosły.
Kirke przyrządzająca czarodziejski napój dla Odyseusza i jego towarzyszy (mal. Edward Burne-Jones, 1869) |
poniedziałek, 18 maja 2020
Mój ulubiony heretyk
Norman Wildberger kwestionuje podstawy matematyki. To jest coś co P.o.Ducha lubi najbardziej. Jest odważny i myśli bardzo głęboko.
Polecam kolejny klip jego autorstwa. Jest nie tylko świetnym matematykiem o rozległej wiedzy, ale także ma talent aktorski i retoryczny. Heretyk - tak o mnie mówiła nauczycielka w podstawówce. Głosiłem małe (choć słuszne) herezje, Norman głosi wielkie. Wewnętrzny głos podpowiada mi, że są słuszne. Dlaczego? Bo sam wygłaszałem podobne w skali mikro, lecz zostałem przytłoczony gmachem wiedzy zbudowanym na wątpliwych fundamentach. Moje wątpliwości zduszono w zarodku. Zaufałem starszym. Autorytety przeważyły. Nie skorzystałem z szansy niezależnego myślenia. Z całego serca życzę mu powodzenia!
Polecam kolejny klip jego autorstwa. Jest nie tylko świetnym matematykiem o rozległej wiedzy, ale także ma talent aktorski i retoryczny. Heretyk - tak o mnie mówiła nauczycielka w podstawówce. Głosiłem małe (choć słuszne) herezje, Norman głosi wielkie. Wewnętrzny głos podpowiada mi, że są słuszne. Dlaczego? Bo sam wygłaszałem podobne w skali mikro, lecz zostałem przytłoczony gmachem wiedzy zbudowanym na wątpliwych fundamentach. Moje wątpliwości zduszono w zarodku. Zaufałem starszym. Autorytety przeważyły. Nie skorzystałem z szansy niezależnego myślenia. Z całego serca życzę mu powodzenia!
Mistrz słowa JPII
Gdy słucham Jana Pawła II zatyka mnie kunszt jego słowa, frazy, zdania i całych wypowiedzi. Trzeba się nieźle nagłowić, aby sklecić teksty takiej mocy i głębi, które mogą dotrzeć do każdego.
sobota, 16 maja 2020
Prawdowstręt
Obserwacja mediów pozwala na odkrycie choroby, której głównym objawem jest prawdowstręt. Ma on dwie odmiany - ujemną i dodatnią. Ujemna polega na fałszywej krytyce a dodatnia na mijającej się z prawdą apoteozie. Prawdowstręt ujemny ma tak wiele przejawów, że można go zdiagnozować bez większego wysiłku.
Prawdowstręt dodatni to zjawisko obserwowane rzadziej. Występuje obficie w mediach UWM. Szczególnie, gdy chodzi o Najmilszego Niedźwiadka Warmii XXV lecia. Przykładem jest historia nagrody od Gowina. Łomokształtne pióra UWM, licząc na słaby intelekt i krótką pamięć czytelników działały w dwu etapach. Najpierw przyznały mu nagrodę której nie otrzymał. Tu się zawiodły bo okazało się, że nie wszyscy uczeni na UWM spełniają kryterium wymaganego idiotyzmu. Odkryli mistyfikację. Ministerstwo potwierdziło to odkrycie. Później, licząc na krótką pamięć i brak zainteresowania sprawą media te wręczyły mu na gali w Toruniu inną nagrodę. Dostał ją bez wychodzenia na scenę. Tym razem taką, którą otrzymał, tylko nie w Toruniu. Oznajmiły to na łamach Wiadomości Uniwersyteckich z marca. Dały dalszy odpór prawdzie.
Wypowiadał się "lek". Trudno zgadnąć, co miał na myśli określając zarządzanie UWM przez rektora jako "efektowne". To nowe pojęcie w teorii zarządzania. Czy rektor zarządzał uczelnią podczas salta mortale? W lutowym numerze, na który powołuje się "lek" naruszona jest w istotny sposób prawda o nagrodzie dla Góreckiego. Źródło informacji musiało dać się ponieść fantazji na temat własnej wielkości. "Autoerotyzmu wymuszający" to odmiany prawdowstrętu dodatniego z dodatnim sprzężeniem zwrotnym. Osoba nim zarażona jest podatna na niestabilność psychiczną. Wymusza na innych peany na swoją cześć. Później bierze je za prawdę, lecz po chwili czuje niedosyt i śrubuje wymagania,. Nie ma takich pigułek i zastrzyków aby to zwalczyć. Żaden "Lek" temu nie zaradzi. Co gorsza wchodzi z tym w interakcję wzmagającą symptomy.
Co to jest dodatnie sprzężenie zwrotne? Spróbujcie Państwo skierować mikrofon do głośnika i już będziecie wiedzieć, na czym to polega.
Wypowiadał się "lek". Trudno zgadnąć, co miał na myśli określając zarządzanie UWM przez rektora jako "efektowne". To nowe pojęcie w teorii zarządzania. Czy rektor zarządzał uczelnią podczas salta mortale? W lutowym numerze, na który powołuje się "lek" naruszona jest w istotny sposób prawda o nagrodzie dla Góreckiego. Źródło informacji musiało dać się ponieść fantazji na temat własnej wielkości. "Autoerotyzmu wymuszający" to odmiany prawdowstrętu dodatniego z dodatnim sprzężeniem zwrotnym. Osoba nim zarażona jest podatna na niestabilność psychiczną. Wymusza na innych peany na swoją cześć. Później bierze je za prawdę, lecz po chwili czuje niedosyt i śrubuje wymagania,. Nie ma takich pigułek i zastrzyków aby to zwalczyć. Żaden "Lek" temu nie zaradzi. Co gorsza wchodzi z tym w interakcję wzmagającą symptomy.
Co to jest dodatnie sprzężenie zwrotne? Spróbujcie Państwo skierować mikrofon do głośnika i już będziecie wiedzieć, na czym to polega.
środa, 13 maja 2020
Msza za Zosię w Imieniny
W piątek 15 V o godzinie 18:30 w Kościele przy ul. Wyszyńskiego (górny Kościół) będzie odprawiona Msza za Zosię Narkowicz.
Parafia Chrystusa Odkupiciela była szczególnie droga sercu Zosi. Prowadziła tam księgowość.
Parafia Chrystusa Odkupiciela była szczególnie droga sercu Zosi. Prowadziła tam księgowość.
poniedziałek, 11 maja 2020
Stosunki Góreckiego
Oto, co o Stefanie Konstantym Niesiołowskim, z którym Góreckiego łączą "stosunki towarzyskie" pisze Janusz Szpotański w wierszu, który powstał w obozie internowania. Ludzi poznajemy po ich przyjaciołach.
Obsada: Karol (Modzelewski), Kostuś (Niesiołowski)
Obsada: Karol (Modzelewski), Kostuś (Niesiołowski)
Pan Karol i Kostuś
Stefanowi Niesiołowskiemu
Pan Karol — polityk o sławie światowej,
mąż stanu, budziciel sumienia;
a Kostuś — prowincjusz spod lachy grobowej,
pokątny intrygant i pieniacz.
Gdy esej pan Karol napisze, to zaraz
drukują go w Mondzie i w Borbie,
a Kostuś paszkwilem w szmatławcu się para
i cienką herbatkę wciąż siorbie.
U pan Karola widzimy w salonie
Cézanne'a, Chagalla, Ociepkę;
makatka z jeleniem i ułan na koniu
Kostusia ozdabia izdebkę.
Pan Karol ma żonę uroczą i mądrą
plus seraj rozkosznych kochanic,
a Kostuś z pyskatą żonaty jest flądrą
i romans ma z tkaczką z Pabianic.
Pan Karol jest piękny jak amant filmowy,
przedmiotem niewieścich jest marzeń;
a Kostuś — staruszek o cerze niezdrowej,
ponadto impotent i karzeł.
Pan Karol, jak myśli, to myśli szeroko
i mnóstwo ogarnia perspektyw;
a Kostuś wlepione baranie ma oko
w stos brudnych endeckich inwektyw.
Pan Karol, gdy jakąś koncepcję wysunie,
to ona na miarę tytana —
a Kostuś zabobon utwierdza w kołtunie
i jad sączy pana Romana.
Pan Karol swym światłym umysłem ogarnia
współczesnej nauki tereny,
a móżdżek malutki Kostusia w męczarniach
przyswoił aż Nowe Ateny.
Bywalców jour fixe'ów u pana Karola
najtęższych umysłów zwą ligą;
w niedzielę po sumie odwiedza Kostusia
sklepikarz, aptekarz i bigot.
Pan Karol jest mówca i złote ma usta,
do czynu porywa słuchaczy;
a Kostuś z miedzianym obliczem oszusta
wyznawców swą trzódkę duraczy.
U pana Karola dysputy uczone
o dobru, mądrości i pięknie;
a Kostuś gorliwie poucza swą żonę,
że z brudu robactwo się lęgnie.
Snuć można by tutaj tysiące paralel,
a wszystkie na korzyść Karola,
lecz oto dziejowe już ważą się szale
i straszna gotuje się dola.
Bo oto nam wojnę ogłasza Pinochet,
by laurem ozdobić łysinę,
i wiernych swych łapsów wypuszcza już poczet,
by wzięli nas w jedną godzinę.
Pan Karol i Kostuś znaleźli się w łagrze,
lecz jaka w ich losie różnica!
Gdy Kostuś się w bagnie endeckim wciąż babrze,
pan Karol przykładem przyświéca!
Ach, w kogóż nieszczęsny ma wpatrzyć się naród,
by szukać jasnego idola,
w którego umyśle zbawienia tkwi zaród?
To jasne, że w pana Karola!
Pan Karol warunki wysuwał wciąż twarde
i strasznie osaczał komucha;
a Kostuś ugody nikczemnej był bardem,
na zimne tchórzliwie wciąż dmuchał.
By pana Karola uwolnić z niewoli,
Europa podjęła starania,
nad losem nieszczęsnym Kostusia biadoli
z dozorcą dzień w dzień pani Ania.
„Niech pani mu pośle choć trochę kaszanki!” —
doradza poczciwy cieć Ani;
w lot pana Karola spełniają zachcianki
bankierzy, masoni, kapłani.
Gdy skończy się wojna, po pana Karola
zajedzie wspaniały mercedes;
a Kostuś z obozu, jak biedny sierota,
odejdzie z węzełkiem per pedes.
Janusz SZPOTAŃSKI
sobota, 9 maja 2020
Apoloniusz z Pergi
Jeden z największych umysłów wszech czasów - Apoloniusz z Pergi lubił gry słów.
Κωνικά to osiem ksiąg (kronik), w których zgromadził fakty o stożku i jego przekrojach (konikach). To on nadał nazwy tym przekrojom: elipsie, hiperboli i paraboli. Jego dorobek jest imponujący. Z ośmioksięgu Apoloniusza do dzisiejszych czasów przetrwało 7. Cztery z nich w przekładzie arabskim.
Κωνικά to osiem ksiąg (kronik), w których zgromadził fakty o stożku i jego przekrojach (konikach). To on nadał nazwy tym przekrojom: elipsie, hiperboli i paraboli. Jego dorobek jest imponujący. Z ośmioksięgu Apoloniusza do dzisiejszych czasów przetrwało 7. Cztery z nich w przekładzie arabskim.
piątek, 8 maja 2020
Dobrotliwy rektor
Profesor Górniewicz w wywiadzie dla Deba@ty wypowiedział się na temat jakości ustawy Gowina. Powiedział „Ustawa (Gowina) jest najgorsza z dotychczasowych”.
Trudno mi powiedzieć bo nie mam danych porównawczych. Natomiast, na pytanie, "czy zgodna jest ze zdrowym rozsądkiem", odpowiadam, że nie wszędzie. Założenie o bezstronności rektorów przy powołaniu rad uczelni dowodzi szaleństwa. Czyżby doktor Gowin nie wiedział, do czego jest zdolny Górecki i inne misie? Minister rozpoczynał swą kadencję pod hasłem walki z imitacją w nauce. Czym innym niż imitacją są rady uczelni tam, gdzie jedynym źródłem finansowania jest państwo? Pokażcie mi Państwo choć jeden przypadek darowizny, na rzecz jakiejkolwiek uczelni, która by miała istotne znaczenie dla jej działania. Polskie szkolnictwo wyższe pełni inną rolę. Jest dojną krową dla biznesu. Tego biznesu, który ma nadzorować te uczelnie poprzez rady. Pompa Gowina będzie działać. Tyko w kierunku odwrotnym do deklarowanego. Doroczny jubel 19 lutego to kolejny przykład stawiania wozu przed koniem. Jeszcze niczego nie osiągnięto a już fiesta.
Gowin to oddany kapłan kultu Cargo. To powszechne zjawisko wśród polskich reformatorów. Efekty wielu reform już znamy. Reforma edukacji narodowej doprowadziła do rozkwitu korepetycje, bo szkoły nie są w stanie wykonać swych zadań. To zjawisko pojawiło się w Polsce dzięki naśladownictwu wzorców z zachodu. System edukacji dzięki temu zwariował. Co gorsza zwariowała większość Polaków przyjmując to za normę. Ten, kto posadził te kwiatki nie zastanawiał się nad tym, czy gleba jest odpowiednia. Nie wiem, czy do rozbudzonej intelektualnie głowy doktora Gowina dociera fakt, że różne narody kierują się różnymi mentalnościami. Czy sądzi że w Polsce pojawiłby się kanibalizm, gdyby wprowadzić prawo obowiązujące u ludożerców?
Wracając do Górniewicza. Zaproponował przedłużenie kadencji obecnych rektorów jako rozwiązanie problemu. Czy to nie świadczy o dobrotliwości? Przecież w ten sposób wydłużyłaby się kadencja Góreckiego. Górniewicz to dobrotliwy rektor.
Trudno mi powiedzieć bo nie mam danych porównawczych. Natomiast, na pytanie, "czy zgodna jest ze zdrowym rozsądkiem", odpowiadam, że nie wszędzie. Założenie o bezstronności rektorów przy powołaniu rad uczelni dowodzi szaleństwa. Czyżby doktor Gowin nie wiedział, do czego jest zdolny Górecki i inne misie? Minister rozpoczynał swą kadencję pod hasłem walki z imitacją w nauce. Czym innym niż imitacją są rady uczelni tam, gdzie jedynym źródłem finansowania jest państwo? Pokażcie mi Państwo choć jeden przypadek darowizny, na rzecz jakiejkolwiek uczelni, która by miała istotne znaczenie dla jej działania. Polskie szkolnictwo wyższe pełni inną rolę. Jest dojną krową dla biznesu. Tego biznesu, który ma nadzorować te uczelnie poprzez rady. Pompa Gowina będzie działać. Tyko w kierunku odwrotnym do deklarowanego. Doroczny jubel 19 lutego to kolejny przykład stawiania wozu przed koniem. Jeszcze niczego nie osiągnięto a już fiesta.
Gowin to oddany kapłan kultu Cargo. To powszechne zjawisko wśród polskich reformatorów. Efekty wielu reform już znamy. Reforma edukacji narodowej doprowadziła do rozkwitu korepetycje, bo szkoły nie są w stanie wykonać swych zadań. To zjawisko pojawiło się w Polsce dzięki naśladownictwu wzorców z zachodu. System edukacji dzięki temu zwariował. Co gorsza zwariowała większość Polaków przyjmując to za normę. Ten, kto posadził te kwiatki nie zastanawiał się nad tym, czy gleba jest odpowiednia. Nie wiem, czy do rozbudzonej intelektualnie głowy doktora Gowina dociera fakt, że różne narody kierują się różnymi mentalnościami. Czy sądzi że w Polsce pojawiłby się kanibalizm, gdyby wprowadzić prawo obowiązujące u ludożerców?
Wracając do Górniewicza. Zaproponował przedłużenie kadencji obecnych rektorów jako rozwiązanie problemu. Czy to nie świadczy o dobrotliwości? Przecież w ten sposób wydłużyłaby się kadencja Góreckiego. Górniewicz to dobrotliwy rektor.
Koktajl Góreckiego
W lokalnym dodatku warszawskiej gazety kojarzonej ze światowym lewactwem ukazał się tekst polemiczny z artykułem na łamach portalu Deb@ta
Dodatek napisał: Dlatego ustępujący ze stanowiska rektor pytany o kontrowersje wokół wyborów, mówi o mieszaniu polityki z działalnością uniwersytetu. – Uczelnia tymczasem musi być wolna od polityki.
W takim razie, czym jest apel KRASP na stronie UWM - polityką, czy działalnością Uniwersytetu?
Ta wypowiedź nasuwa pytanie o to, czy każde zachowanie w ramach prawa mieści się w dobrych obyczajach? Mam kazus dla studentów prawa dla ilustracji problemu. Załóżmy, że do domu uciech "za potrzebą" poszło trzech profesorów belwederskich. Czy gdy ochrona ich wyrzuca bo jeden z nich jest zbyt bezczelny to jest to w mocy prawa, czy nie? Czy doszło tam do naruszenia dobrych obyczajów? Jeśli tak, to w którym momencie?
Poducha podziela opinię tego dodatku do NIE. Również taka opinia gości na łamach portalu Deb@ta. Ustawa o Szkolnictwie Wyższym jest spieprzona. O dziwo takiej opinii nie wyraża podopieczny Macieja Nowakowskiego, rektor - Tomrich. On to prawo zachwala. To ostatnie nie mieści się w głowach olsztyńskiego lewactwa. Ich horyzont zasłaniają chmury nienawiści i pewna działka na osiedlu Słupy 2. Przestrzeń wolności Macieja Nowakowskiego.
Dodatek napisał: Dlatego ustępujący ze stanowiska rektor pytany o kontrowersje wokół wyborów, mówi o mieszaniu polityki z działalnością uniwersytetu. – Uczelnia tymczasem musi być wolna od polityki.
W takim razie, czym jest apel KRASP na stronie UWM - polityką, czy działalnością Uniwersytetu?
"Uczelniane wybory chcemy przeprowadzić poprawnie pod względem
prawnym i formalnym – mówi od razu na wstępie ustępujący rektor
prof. Ryszard Górecki. – Dbamy o to, żeby wszystko odbyło się w
mocy prawa."
Ta wypowiedź nasuwa pytanie o to, czy każde zachowanie w ramach prawa mieści się w dobrych obyczajach? Mam kazus dla studentów prawa dla ilustracji problemu. Załóżmy, że do domu uciech "za potrzebą" poszło trzech profesorów belwederskich. Czy gdy ochrona ich wyrzuca bo jeden z nich jest zbyt bezczelny to jest to w mocy prawa, czy nie? Czy doszło tam do naruszenia dobrych obyczajów? Jeśli tak, to w którym momencie?
czwartek, 7 maja 2020
Amatorska interpretacja porównawcza
Topic
Na moim komputerze pojawiły się teksty programów wyborczych olsztyńskich uczonych. Mowa oczywiście o dziełach Jarosława Dobkowskiego i Jerzego Przyborowskiego, które poddaję gruntownej analizie.
Executive Summary
Obie odezwy składają się z 9 stron pliku pdf. To jest najistotniejsze z rzeczy, które o nich można powiedzieć.
Przyborowski
Tekst Przyborowskiego jest skanowany. Nie tylko dlatego jest niskiej jakości i trudny do czytania. W brutalny sposób rozprawia się z efektami działań rektora Góreckiego w ostatnich 20 latach. Krytyka i ośmieszanie poprzednika to 25% zawartości manifestu. Tandetna retoryka to główny wyznacznik tego dzieła. To nie dziwi, ponieważ autor jest rolnikiem. Jeśli Przyborowski nie jest autorem to świadczy źle o umiejętności dobierania współpracowników. Znamienna jest data podpisania dzieła. 20 kwietnia to urodziny wodza Trzeciej Rzeszy.
Dobkowski
Dobkowski jako prawnik wyjaśnia rzeczywistość przy pomocy łaciny. W odróżnieniu od poprzedniego jego tekst jest pełen rewerencji wobec obecnego rektora. Proponuje stworzenie tytułu "Honorowego Rektora UWM". Oczywiste jest, komu ma być nadany. Chce podnieść na wyższy poziom balowanie. Jeden bal uniwersytecki to za mało. Górecki mógłby zaliczać więcej imprez "Bal Inżyniera, Bal Ekonomisty, Bal Prawnika". Czy byłoby to z korzyścią dla polskich gorzelni i browarów? Przy tej skali zjawiska można by było już prowadzić badania socjologiczne i ekonomiczne. Odnoszę wrażenie, jakby te części programu zostały zainspirowane, lub nawet zasugerowane przez Jego Świetlistość. Krążą legendy o uwielbieniu Góreckiego dla uciech "na krzywy ryj".
Conclusions
Gdybym miał wybierać to oddał bym głos na Dobkowskiego, bo wygląda na ludzkiego pana. Przyborowski przez 8 lat swych rządów udowodnił, że jest panem nieludzkim.
Jeśli Państwo uważacie, że zasługujecie na rządy bata, głosujcie na Przyborowskiego.
Na moim komputerze pojawiły się teksty programów wyborczych olsztyńskich uczonych. Mowa oczywiście o dziełach Jarosława Dobkowskiego i Jerzego Przyborowskiego, które poddaję gruntownej analizie.
Executive Summary
Obie odezwy składają się z 9 stron pliku pdf. To jest najistotniejsze z rzeczy, które o nich można powiedzieć.
Przyborowski
Tekst Przyborowskiego jest skanowany. Nie tylko dlatego jest niskiej jakości i trudny do czytania. W brutalny sposób rozprawia się z efektami działań rektora Góreckiego w ostatnich 20 latach. Krytyka i ośmieszanie poprzednika to 25% zawartości manifestu. Tandetna retoryka to główny wyznacznik tego dzieła. To nie dziwi, ponieważ autor jest rolnikiem. Jeśli Przyborowski nie jest autorem to świadczy źle o umiejętności dobierania współpracowników. Znamienna jest data podpisania dzieła. 20 kwietnia to urodziny wodza Trzeciej Rzeszy.
Dobkowski
Dobkowski jako prawnik wyjaśnia rzeczywistość przy pomocy łaciny. W odróżnieniu od poprzedniego jego tekst jest pełen rewerencji wobec obecnego rektora. Proponuje stworzenie tytułu "Honorowego Rektora UWM". Oczywiste jest, komu ma być nadany. Chce podnieść na wyższy poziom balowanie. Jeden bal uniwersytecki to za mało. Górecki mógłby zaliczać więcej imprez "Bal Inżyniera, Bal Ekonomisty, Bal Prawnika". Czy byłoby to z korzyścią dla polskich gorzelni i browarów? Przy tej skali zjawiska można by było już prowadzić badania socjologiczne i ekonomiczne. Odnoszę wrażenie, jakby te części programu zostały zainspirowane, lub nawet zasugerowane przez Jego Świetlistość. Krążą legendy o uwielbieniu Góreckiego dla uciech "na krzywy ryj".
Conclusions
Gdybym miał wybierać to oddał bym głos na Dobkowskiego, bo wygląda na ludzkiego pana. Przyborowski przez 8 lat swych rządów udowodnił, że jest panem nieludzkim.
Jeśli Państwo uważacie, że zasługujecie na rządy bata, głosujcie na Przyborowskiego.
środa, 6 maja 2020
Pożyteczny wpis
Wydawałoby się, że w dziedzinie geometrii już wszystko powiedziano. Niezwykle ciekawy wydaje mi się cykl wykładów Normana Wildbergera. Szalenie sympatyczny gość. Strasznie to wciągające. P.o.Ducha poleca.
wtorek, 5 maja 2020
Portret poety jako starego gamonia w czasach zarazy
Debata publikuje wywiad ze Zbigniewem Chojnowskim, wybitnym członkiem uprzywilejowanej kasty Lizusów. Polecam jako model do obliczania współczynnika zakłamania triumfującego gamonia.
Znalazł świetną receptę, aby nie być zapomnianym, nieznanym poetą. "A portrait of the poet as an old gamon". Tytuł wpisu nawiązuje do pewnej powieści Jamesa Joyce'a. W niej budził się artysta. Na łamach Debaty widzimy śmierć nienarodzonego humanisty. Od jego argumentów cuchnie na milę. To zwykłe chamstwo pozujące na intelekt. Marks pisał o nędzy filozofii. Tu mamy nędzę poety. Wielowymiarową. Od samych fundamentów aż po dach.
Za 3000 zł miesięcznie zasiada w radzie. To spore wynagrodzenie na tle innych uczelni. A co z kwalifikacjami? Nie ma chyba żadnego kursu z zakresu zarządzania, a podjął się nadzorować finanse uczelni z budżetem setek milionów rocznie. Czy on nie zdaje sobie sprawy, że do żadnej Rady Uczelni się nie nadaje? "Nie nadaję się, ale jestem. I co mi zrobicie?"
Może doszedł do wniosku, że skoro jest rozumem zastępczym misia i pisze mu przemówienia to może się podjąć każdego zadania? Przecież góruje nad Góreckim. Góruje, ale jego mowy są też liche, marne i bez polotu. Jedyne co wartościowe, to prawidłowo rozstawione przecinki. Niestety, w przemowach misia tego nie słychać.
Znalazł świetną receptę, aby nie być zapomnianym, nieznanym poetą. "A portrait of the poet as an old gamon". Tytuł wpisu nawiązuje do pewnej powieści Jamesa Joyce'a. W niej budził się artysta. Na łamach Debaty widzimy śmierć nienarodzonego humanisty. Od jego argumentów cuchnie na milę. To zwykłe chamstwo pozujące na intelekt. Marks pisał o nędzy filozofii. Tu mamy nędzę poety. Wielowymiarową. Od samych fundamentów aż po dach.
Za 3000 zł miesięcznie zasiada w radzie. To spore wynagrodzenie na tle innych uczelni. A co z kwalifikacjami? Nie ma chyba żadnego kursu z zakresu zarządzania, a podjął się nadzorować finanse uczelni z budżetem setek milionów rocznie. Czy on nie zdaje sobie sprawy, że do żadnej Rady Uczelni się nie nadaje? "Nie nadaję się, ale jestem. I co mi zrobicie?"
Może doszedł do wniosku, że skoro jest rozumem zastępczym misia i pisze mu przemówienia to może się podjąć każdego zadania? Przecież góruje nad Góreckim. Góruje, ale jego mowy są też liche, marne i bez polotu. Jedyne co wartościowe, to prawidłowo rozstawione przecinki. Niestety, w przemowach misia tego nie słychać.
Newsy UWM
Jak podają poważne media, Gazeta Wyborcza i UWM UWM Olsztyn odnowił plac przed rektoratem, są nowe nasadzenia.
Niezależny od rozumu i wolny od nieprawomyślności portal uwm.edu.pl/egazeta napisał: "Prowadzone działania to element „Green University", autorskiego programu prof. Ryszarda Góreckiego, rektora UWM rozpoczętego na początku poprzedniej kadencji. Jednym z miejsc, które uległo zmianie jest teren wokół Rektoratu. Plac Cieszyński zyskał nową nawierzchnię z płyt betonowych".
Okazuje się, że w ramach programu "Green University" kładzie się płyty betonowe. Rozumy też zabetonowało. Podejrzewam, że to ze strachu, że on wciąż nie wie jak się używa klawisza F5 lub przycisku "Odśwież", a jego władzę do niemal absolutnej umocniła reforma Gowina. Może każdego w każdej chwili wylać na zbity pysk.
Milczeniem niestety pomijają wielki triumf myśli ludzkiej. Rektor Górecki jako pierwszy nauczył się obsługiwać spłuczkę na fotokomórkę poprzez elearning.
Niezależny od rozumu i wolny od nieprawomyślności portal uwm.edu.pl/egazeta napisał: "Prowadzone działania to element „Green University", autorskiego programu prof. Ryszarda Góreckiego, rektora UWM rozpoczętego na początku poprzedniej kadencji. Jednym z miejsc, które uległo zmianie jest teren wokół Rektoratu. Plac Cieszyński zyskał nową nawierzchnię z płyt betonowych".
Okazuje się, że w ramach programu "Green University" kładzie się płyty betonowe. Rozumy też zabetonowało. Podejrzewam, że to ze strachu, że on wciąż nie wie jak się używa klawisza F5 lub przycisku "Odśwież", a jego władzę do niemal absolutnej umocniła reforma Gowina. Może każdego w każdej chwili wylać na zbity pysk.
Milczeniem niestety pomijają wielki triumf myśli ludzkiej. Rektor Górecki jako pierwszy nauczył się obsługiwać spłuczkę na fotokomórkę poprzez elearning.
poniedziałek, 4 maja 2020
Gamonika stosowana
Niewątpliwie jednym z prekursorów nowej nauki jest Jarosław Szczechowicz. To gwiazda gamoniki stosowanej, jeden z najskuteczniejszych indykatorów gamonia we Wszechświecie. Jest jak sznaucer, który bezbłędnie znajduje narkotyki głęboko ukryte w bagażu przemytnika. Gdzie jest Szczechowicz - tam są gamonie. Gamonie to jego pożywka. Gdzie gamonie, tam dobry prawnik węszy dochód. Zasługi Szczechowicza dla nowej nauki są niepodważalne. Jest jak sonda badawcza w środowisku wrogim intelektowi. Aż dziw bierze, że sam nie zidiociał.
Szczechotron to szczytowe osiągnięcie gamoniki. Przy jego pomocy Szczechowicz wykazał wiele faktów. Pokazał, że prawo piszą gamonie. Dzięki temu jego eksperymentalne urządzenie przyniosło mu sukces w postaci habilitacji. Wykazał też, że Rzecznik Dyscyplinarny UWM jest gamoniem. Tym samym dowiódł, że wśród profesorów fizyki nie brak przedstawicieli tego podgatunku ludzkiego. Marek Wroński (ten z Forum Akademickiego), to też postać, którą można uważać za gamonia. Skoro profesor Wroński uznał, że godnym zwalczania jest zarzut postawiony Piotrowi Obarkowi, a nie zauważył, że 70% pracy habilitacyjnej Szczechowicza pochodzi z jego doktoratu to wniosek ten jest oczywisty. Nawet tacy pogromcy plagiatów, jak on padają na kolana przed geniuszem z Kieźlin. Obie publikacje (doktorat i habilitację) przekazałem Wrońskiemu osobiście i wierzyłem że się tym zajmie. Sądziłem, że skoro zajął się oskarżeniem Piotra Obarka o niedociągnięcia rzędu 5% w miejscu mało istotnym dla oceny dorobku, to wstrząśnie nim powtórzenie 70% treści w miejscu stanowiącym sedno dorobku, przedstawionego do oceny przez Jarosława Szczechowicza. Okazałem się również gamoniem bo zaufałem słowom Wrońskiego. Chylę czoła przed Jarosławem z Kieźlin, bo prawidłowo ocenił stopień zidiocenia polskiego środowiska naukowego i umiał się tym posłużyć w praktyce. To geniusz i prekursor praktycznego zastosowania wiedzy gamonicznej.
Wioletta Ustyjańczuk przed sądem zeznawała, że UWM to siedlisko amatorów niezdolnych do wytworzenia logo bez naruszenia prawa autorskiego, oraz że nie jest w stanie znaleźć podobieństwa w dwu obrazkach. Mecenas Szczechowicz takie podobieństwo dostrzegał. Na łamach Debaty twierdził, że jedno powstało w wyniku inspiracji drugim. Wioletta Ustyjańczuk, która będąc rzecznikiem prasowym UWM wyśmiewa się z braku kwalifikacji współpracowników i czyni to przed sądem jest na pewno wyjątkiem wśród kolegów po fachu. Szczechowicz mógł tylko rozłożyć ręce w geście bezradności, że uczelnia ma taką rzecznik - gamonia rodzaju żeńskiego.
Z drugiej strony autor logo, które powstało "w wyniku inspiracji", który uwierzył UWM w kwestii praw autorskich, to dopiero gamoń! Oba te przypadki ujrzały światło dzienne dzięki przenikliwym pytaniom mecenasa Szczechowicza.
Czyż to nie geniusz rozpoznawania i wykorzystywania gamoni? Biologiczny detektor gamonia!
Szczechotron to szczytowe osiągnięcie gamoniki. Przy jego pomocy Szczechowicz wykazał wiele faktów. Pokazał, że prawo piszą gamonie. Dzięki temu jego eksperymentalne urządzenie przyniosło mu sukces w postaci habilitacji. Wykazał też, że Rzecznik Dyscyplinarny UWM jest gamoniem. Tym samym dowiódł, że wśród profesorów fizyki nie brak przedstawicieli tego podgatunku ludzkiego. Marek Wroński (ten z Forum Akademickiego), to też postać, którą można uważać za gamonia. Skoro profesor Wroński uznał, że godnym zwalczania jest zarzut postawiony Piotrowi Obarkowi, a nie zauważył, że 70% pracy habilitacyjnej Szczechowicza pochodzi z jego doktoratu to wniosek ten jest oczywisty. Nawet tacy pogromcy plagiatów, jak on padają na kolana przed geniuszem z Kieźlin. Obie publikacje (doktorat i habilitację) przekazałem Wrońskiemu osobiście i wierzyłem że się tym zajmie. Sądziłem, że skoro zajął się oskarżeniem Piotra Obarka o niedociągnięcia rzędu 5% w miejscu mało istotnym dla oceny dorobku, to wstrząśnie nim powtórzenie 70% treści w miejscu stanowiącym sedno dorobku, przedstawionego do oceny przez Jarosława Szczechowicza. Okazałem się również gamoniem bo zaufałem słowom Wrońskiego. Chylę czoła przed Jarosławem z Kieźlin, bo prawidłowo ocenił stopień zidiocenia polskiego środowiska naukowego i umiał się tym posłużyć w praktyce. To geniusz i prekursor praktycznego zastosowania wiedzy gamonicznej.
Wioletta Ustyjańczuk przed sądem zeznawała, że UWM to siedlisko amatorów niezdolnych do wytworzenia logo bez naruszenia prawa autorskiego, oraz że nie jest w stanie znaleźć podobieństwa w dwu obrazkach. Mecenas Szczechowicz takie podobieństwo dostrzegał. Na łamach Debaty twierdził, że jedno powstało w wyniku inspiracji drugim. Wioletta Ustyjańczuk, która będąc rzecznikiem prasowym UWM wyśmiewa się z braku kwalifikacji współpracowników i czyni to przed sądem jest na pewno wyjątkiem wśród kolegów po fachu. Szczechowicz mógł tylko rozłożyć ręce w geście bezradności, że uczelnia ma taką rzecznik - gamonia rodzaju żeńskiego.
Z drugiej strony autor logo, które powstało "w wyniku inspiracji", który uwierzył UWM w kwestii praw autorskich, to dopiero gamoń! Oba te przypadki ujrzały światło dzienne dzięki przenikliwym pytaniom mecenasa Szczechowicza.
Czyż to nie geniusz rozpoznawania i wykorzystywania gamoni? Biologiczny detektor gamonia!
sobota, 2 maja 2020
Manifest Gamoniki
Pewien wielki uczony, bożyszcze PAN przyczynił się do powstania nowej nauki - gamoniki. Ta dyscyplina wiedzy wielowymiarowo analizuje życie gamoni w środowisku naturalnym. "Inspirator" twórców tej nauki nie figuruje on zwojach Tory, ani Talmud nie zabrania wymawiania jego imienia. To Ryszard Józef Górecki, mędrzec z Tomaszkowa, który ujawniał swą obecność pod pseudonimami Tomrich, Haro i Franciszek.
Ryszard z Brzezin, Dulska i Tomaszkowa jest głównym przedmiotem badań gamoniki. Gamonie to bardzo sprytne stworzenia, do złudzenia przypominające środowisko naukowe. Wielu naiwnych nieszczęśników wpada w ich sidła i w nich pozostaje z powodu nieświadomości lub w wyniku czynników ekonomicznych.
Największy gamoń UWMu wygłosił w Radiu Olsztyn manifest grupy "Gamonix". Okazało się, że jest do tego stopnia gamoniem, że jedyny przymiotnik jaki zna to "piękny". Nadrabia gestykulacją. Dobrze, że nie prowadzi samochodu w tym momencie, bo by musiał się co chwila zatrzymywać, by kontynuować swą ręczną wypowiedź. "Piękny" z uniesionym palcem do góry oznaczałby - wysoki, z palcem do dołu - głęboki. Prowadzący redaktor musiał mu podpowiedzieć jednostkę "metr kwadratowy" bo frazę "metr piękny" nie każdy mógłby zrozumieć.
Sam arcygamoń wychwala pomnik impotencji intelektualnej swego środowiska - Kortosferę. Twierdzi, że uczelnia do niego będzie dopłacać. Tu niewątpliwie (wbrew opinii Wioletty Śląskiej- Zyśk) ma rację. Tam gamonie będą mogli skutecznie żerować na budżecie dzięki nauce tworzonej przez innych.
Skuteczność gamoni potwierdza się w praktyce. Jeśli gamoń jest członkiem PAN to jest bardzo przydatny jako członek zespołu badawczego, ponieważ podnosi jego punktację. Nie musi nic robić, zupełnie jak w filmie "Wystarczy być", który jest odległą projekcją książki "Kariera Nikodema Dyzmy" dokonaną przez znanego oszusta literackiego - Jerzego Kosińskiego.
Ryszard z Brzezin, Dulska i Tomaszkowa jest głównym przedmiotem badań gamoniki. Gamonie to bardzo sprytne stworzenia, do złudzenia przypominające środowisko naukowe. Wielu naiwnych nieszczęśników wpada w ich sidła i w nich pozostaje z powodu nieświadomości lub w wyniku czynników ekonomicznych.
Największy gamoń UWMu wygłosił w Radiu Olsztyn manifest grupy "Gamonix". Okazało się, że jest do tego stopnia gamoniem, że jedyny przymiotnik jaki zna to "piękny". Nadrabia gestykulacją. Dobrze, że nie prowadzi samochodu w tym momencie, bo by musiał się co chwila zatrzymywać, by kontynuować swą ręczną wypowiedź. "Piękny" z uniesionym palcem do góry oznaczałby - wysoki, z palcem do dołu - głęboki. Prowadzący redaktor musiał mu podpowiedzieć jednostkę "metr kwadratowy" bo frazę "metr piękny" nie każdy mógłby zrozumieć.
Sam arcygamoń wychwala pomnik impotencji intelektualnej swego środowiska - Kortosferę. Twierdzi, że uczelnia do niego będzie dopłacać. Tu niewątpliwie (wbrew opinii Wioletty Śląskiej- Zyśk) ma rację. Tam gamonie będą mogli skutecznie żerować na budżecie dzięki nauce tworzonej przez innych.
Skuteczność gamoni potwierdza się w praktyce. Jeśli gamoń jest członkiem PAN to jest bardzo przydatny jako członek zespołu badawczego, ponieważ podnosi jego punktację. Nie musi nic robić, zupełnie jak w filmie "Wystarczy być", który jest odległą projekcją książki "Kariera Nikodema Dyzmy" dokonaną przez znanego oszusta literackiego - Jerzego Kosińskiego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)