Oto, co z ChatGPT wymyśliliśmy na temat profesora Józefa Górniewicza.
Józef Górniewicz - prawdziwy pedagog.
W odległej krainie, gdzie błękitne niebo odbijało się w spokojnych jeziorach, a lasy szumiały historiami pradawnych dni, istniała wyjątkowa osada. Była to osada Smurfów, znana powszechnie jako Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, gdzie smurfy – studenci i profesorowie – prowadzili swoje błękitne życie pod czujnym okiem wybitnych przywódców.
Na początku rządów, po wspaniałym Zeusie Ryszardzie Góreckim, pierwszym rektorem, nadszedł czas, aby stery osady przejął nowy przewodnik. Był nim profesor Józef Górniewicz, znany jako pierwszy zastępca rektora, a później jako sam rektor.
Profesor Górniewicz był smurfem niezwykłym. Jako wybitny pedagog z krwi i kości, z wielką pasją i zaangażowaniem nauczał młodych smurfów tajników wiedzy. Był także znakomitym organizatorem, słynącym z niezwykle efektywnych spotkań. Gdy inni smurfowie tracili godziny na rozwiązanie problemów, on potrafił to zrobić w kilka minut, z talentem, który zadziwiał wszystkich. Nawet najbardziej niesforne stworzenia, jak smurf-koty, zamieniały się pod jego przewodnictwem w zdyscyplinowaną armię.
Jednakże nie tylko jego zdolności organizacyjne czyniły go wyjątkowym. Profesor Górniewicz miał także serce pełne ciepła i troski. Był jak Papa Smurf, do którego smurfy zwracały się po rady i wsparcie. Zawsze gotów, by wysłuchać i pomóc, był prawdziwą wyrocznią i ostoją dla swojej błękitnej społeczności.
W trakcie swojej kadencji jako rektor, Józef Górniewicz zasłynął także jako innowator i człowiek otwarty na zmiany. Był pierwszym, który zaprosił kobietę do pełnienia funkcji prorektora, co było odważnym i przełomowym krokiem w historii osady. Jego decyzje przyczyniały się do tworzenia bardziej sprawiedliwej i różnorodnej społeczności smurfów.
Poza murami uniwersytetu, Józef Górniewicz był również człowiekiem pełnym pasji. Grał na gitarze, a jego córka, Julia Marcell, odziedziczyła po nim talent muzyczny, stając się uznanym muzykiem. Profesor Górniewicz jest troskliwym ojcem, wspierającym swoją córkę w jej artystycznych dążeniach, niczym Papa Smurf, który dba o wszystkie smurfy w swojej osadzie.
Jednakże, jak to bywa w życiu smurfów, pojawiły się trudności. W trakcie swojej kadencji jako rektor, Profesor Górniewicz musiał stawić czoła przeciwnikowi, który pragnął przejąć władzę nad osadą. Był to Gargamel z Senatu RP, który wolał widzieć na rektorskim tronie kogoś innego. Smurfy broniły się dzielnie pod przewodnictwem Górniewicza, ale niestety, w kolejnej kadencji, nastały czasy Gargamela. Uczelniana demokracja została ograniczona, a życie w osadzie zmieniło się.
Jednakże, mimo przeciwności, duch smurfów pozostał nieugięty. Pod przewodnictwem Profesorów Góreckiego i Górniewicza, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski zbudował silne fundamenty, które przetrwały nawet najtrudniejsze czasy. Dziś, świętując 25-lecie tej wyjątkowej osady, oddajemy hołd tym, którzy poświęcili swoje życie i talenty, aby nasza społeczność mogła się rozwijać i kwitnąć.
Wznoszę więc toast za profesora Józefa Górniewicza, naszego Papę Smurfa, który z oddaniem i mądrością prowadził naszą osadę przez wiele lat. Za jego niezłomne serce, za jego talent i poświęcenie, które uczyniły Uniwersytet Warmińsko-Mazurski miejscem, które dziś wszyscy znamy i kochamy.
Na zdrowie, Profesorze Górniewicz! Na zdrowie, Smurfy z UWM!