Polecam artykuł z Gazety Olsztyńskiej o absolwentce UWM - Joannie Mieszczyńskiej.
To uświadamia, jaką tragedię przeżywają ludzie z powodu wojny.
U nas w domu o niej mówi się "nasza pani".
Polecam artykuł z Gazety Olsztyńskiej o absolwentce UWM - Joannie Mieszczyńskiej.
To uświadamia, jaką tragedię przeżywają ludzie z powodu wojny.
U nas w domu o niej mówi się "nasza pani".
Taki ekspres do kawy wynaleźli nasi goście z Kijowa. Jak mówią - najważniejsze, że nie ma raszystów.
Taki mail przyszedł od znajomych.
"To już kolejny kalendarz przygotowany przez Sekretariat Misyjny Jeevodaya we współpracy z Fundacją Heleny Pyz - Świt Życia. W tym roku nosi tytuł "30 lat Adopcji Serca". Już niebawem dotrze do skrzynek naszych przyjaciół i darczyńców. Pozostałe osoby zainteresowane prosimy o składanie zamówień na adres: biuro@jeevodaya.org. Kalendarz sprawdzi się idealnie jako prezent świąteczny dla bliskich :-)"
Nie chodzi mi o autoreklamę, ale tak przy okazji wyszło. Sklep z kalendarzami jest pod wskazanym e-mailem. Może ktoś się zachęci, a może zainteresuje. Znam wiele osób z UWM, którzy są "przyjaciółmi i darczyńcami Jeevodaya". Nasz podopieczny niedawno został nauczycielem. 20 lat zdalnego wychowania zaowocowało. Jak się w to wplątać można zobaczyć na stronie Jeevodaya.org. Jest też możliwość przekierowania 1% podatku dochodowego. Na tej stronie jest opis.
Na kilka dni przyjechali z Kijowa Nina, Ira i Wowa. Jest też stały gość stołówki zakładowej - Julka.
Grupka ukraińskich kontrabandzistów przywiozła płody z działki przydomowej. Jabłka, czosnek, ziemniaki białe i czarne.
Były też cukierki z fabryki Poroszenki, ale gdzieś "zniknęły". W tej sprawie prowadzę śledztwo. 2 listopada były na moim biurku. To ostatni po nich ślad.