Telewizja "Дождь" jest powiązana z rosyjską opozycją. Właśnie odsłuchałem wywiadu z Aleksandrem Golcem - rosyjskim dziennikarzem, który zajmuje się rosyjskim militaryzmem. Stwierdził, że nie ma jakiegoś "specjalnego trybu gotowości wojsk powstrzymywania". Termin ten został ukuty na bieżące potrzeby, aby postraszyć. Siły jądrowe mocarstw są w stałym trybie gotowości, którego podnieść się nie da.
Według eksperta broń jądrowa do teraz była traktowana jako polityczny straszak. Obecna nauka wojskowości zaczyna traktować broń jądrową jak każdą inną. Przywódcy u sterów nie przeżyli II Wojny Światowej więc dla nich ta opcja nie leży poza zakresem praktycznego użycia.
Jeśli chodzi o dostawy uzbrojenia przez UE do UA to ekspert twierdzi, że zasadniczo nie zmienią układu sił. Dostawy bardziej zaawansowanego sprzętu wymagałyby długotrwałego (z punktu widzenia obecnej sytuacji) szkolenia oraz obecności instruktorów w Ukrainie, co nie nastąpi.
Starałem się nie zmieniać w tej relacji zasadniczego przekazu i ująć go jak najkrócej.