Wielu ludzi zwraca mi uwagę na to, że w odróżnieniu od Hugo Steinhausa, który odkrył Stefana Banacha odkryłem Tomricha. Banach nie dbał o tytuły i zaszczyty, a tworzył rzeczywistą naukę najwyższego lotu. W mojej opinii był największym polskim uczonym.
Tomrich to żywy pomnik. Ma medali i tytułów niemalże tyle, co Breżniew. Co z dorobkiem? Czy stworzył jakąś teorię? Odkrył jakieś zjawisko? Pytałem się o te rzeczy p. Wioletty Ustyjańczuk. Nie wskazała mi żadnych elementów rzeczywistej nauki, które są konieczne do tego aby można było mówić o wielkim uczonym. W odróżnieniu od Steinhausa, który potrafił podczas spaceru na Plantach znaleźć prawdziwego geniusza, ja odkryłem demona głupoty, którego największą umiejętnością jest wydobywanie z ludzi tego, co w nich najgorsze w celu utrzymania się u władzy.
Posłuchajmy, co na marginesie dyskusji o nowej ustawy o szkolnictwie wyższym mówi profesor Małgorzata Suświłło w TVP Olsztyn. Mówi o tym, że Senat UWM został przekupiony podczas uchwalania zmian w ordynacji wyborczej. Przeciw tym zmianom głosowały tylko dwie osoby, które mam zaszczyt znać i cenić. Pozostali ulegli mrocznemu geniuszowi Tomricha. Za podwyżkę, za łaskawość Haro, Tomricha, Rigoreckiego wyrzekli się samodzielności sądów. Czy taką naukę da się w ogóle zreformować? Czy z nimi da się w ogóle tworzyć naukę, skoro wyrzekają się prawdy?
wtorek, 27 lutego 2018
sobota, 24 lutego 2018
Wehikuł czasu UWM
Na UWM pracują nad wehikułem czasu.
Radca Szczechowicz potwierdził zgodność z oryginałem dokumentu przed jego powstaniem. Jak często u Szczechowicza zmieniają rok w datowniku? Co 15 minut , pół godziny czy co dziesięć lat? Zastanawiające jest, dlaczego UWM udzielił pełnomocnictwa Szczechowiczowi na papierze firmowym jego kancelarii? Rektor kancelarii Szczechowicza. Dziwne zwyczaje. Dlaczego na tym papierze nie ma liczby dziennika? To przecież bardzo istotny dokument. Dlaczego dał pełnomocnictwo, gdy miał swój dział prawny a przetargu na usługi nie było lub go jeszcze nie rozstrzygnięto? Kogo według tego dokumentu ma reprezentować Szczechowicz? W tym papierze nie jest to napisane. Dlaczego Górecki odmienia nazwisko Szczechowicz, tak jakby Szczechowicz był kobietą? Niech sobie poczyta, jak się odmienia to nazwisko w wikisłowniku. Czy aby naprawdę w powstaniu tego dokumentu brali udział profesor i (wtedy jeszcze) doktor prawa? O lepszą wizytówkę dla obu dżentelmenów bardzo trudno. W Warszawie jeden bardzo znany adwokat, karnista ma ubaw. Czołówka intelektualna UWM. Sporządzenie bezbłędnego pełnomocnictwa przekracza ich możliwości. Jak nierozgarnięte dzieci bawiące się w dorosłych.
Radca Szczechowicz potwierdził zgodność z oryginałem dokumentu przed jego powstaniem. Jak często u Szczechowicza zmieniają rok w datowniku? Co 15 minut , pół godziny czy co dziesięć lat? Zastanawiające jest, dlaczego UWM udzielił pełnomocnictwa Szczechowiczowi na papierze firmowym jego kancelarii? Rektor kancelarii Szczechowicza. Dziwne zwyczaje. Dlaczego na tym papierze nie ma liczby dziennika? To przecież bardzo istotny dokument. Dlaczego dał pełnomocnictwo, gdy miał swój dział prawny a przetargu na usługi nie było lub go jeszcze nie rozstrzygnięto? Kogo według tego dokumentu ma reprezentować Szczechowicz? W tym papierze nie jest to napisane. Dlaczego Górecki odmienia nazwisko Szczechowicz, tak jakby Szczechowicz był kobietą? Niech sobie poczyta, jak się odmienia to nazwisko w wikisłowniku. Czy aby naprawdę w powstaniu tego dokumentu brali udział profesor i (wtedy jeszcze) doktor prawa? O lepszą wizytówkę dla obu dżentelmenów bardzo trudno. W Warszawie jeden bardzo znany adwokat, karnista ma ubaw. Czołówka intelektualna UWM. Sporządzenie bezbłędnego pełnomocnictwa przekracza ich możliwości. Jak nierozgarnięte dzieci bawiące się w dorosłych.
sobota, 17 lutego 2018
Łajdactwo nie jest czynem zabronionym
Moje źródło informacji postąpiło zgodnie z moją sugestią. Poprosiło Prokuraturę o dostęp do informacji publicznej. Co otrzymało? Zanonimizowany dokument. Czy Państwo mają jakieś wątpliwości, jak się naprawdę nazywają Tomrich i Haro?
Zwracam Państwa uwagę na pewną asymetrię. W reporterskim skrócie wygląda na to że według organów prokuratury pomawiać Ryszarda Góreckiego nie wolno (sprawa Kowalewskiego). Ryszardowi Góreckiemu pomawiać wolno (moja sprawa). W jednym przypadku interes społeczny w ściganiu wystąpił, a w drugim - nie. Nie będę pozywał Góreckiego, bo ten i jego bliscy mogą się zasłonić art 183 k.p.k. i sąd może rozstrzygnąć, że nie umiał ustalić sprawcy. Art. 183 k.p.k brzmi "Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe".
Górecki już z niego skorzystał na przesłuchaniu. Ja to nawet rozumiem. Tak po prostu, po ludzku. Ryzyko przyznania się jest ogromne. Ma prawo do obrony. Mam znikome zaufanie do olsztyńskich sądów, więc szkoda mojego wysiłku na pozywanie członka PAN, zasłużonego dla kościoła i narodu. Podobno sprawiedliwe wyroki zapadają tam tylko we czwartki. Bo wtedy sądzi tam sędzia sprawiedliwy.
To, że Górecki lub osoba mu bliska zachował się jak łajdak pomawiając mnie (jak sam zeznał) to oddzielna sprawa. Odmawiając zeznań niewątpliwie to on osobiście (a nie żadna "osoba dla niego najbliższa") zachował się jak kanalia. Prawo tego nie zabrania.
Ze względu na szczególny poziom uczciwości rektora, sprawa w sądzie byłaby przegrana. Przecież nie przyznał się ani nie wskazał winnego, chociaż wie, kto nim jest. Sąd wobec takiej postawy może z radością rozłożyć ręce. Nie może znaleźć sprawcy.
Sprawdzimy, czy Komisja Etyki UWM jest kolejną fikcją.
Zwracam Państwa uwagę na pewną asymetrię. W reporterskim skrócie wygląda na to że według organów prokuratury pomawiać Ryszarda Góreckiego nie wolno (sprawa Kowalewskiego). Ryszardowi Góreckiemu pomawiać wolno (moja sprawa). W jednym przypadku interes społeczny w ściganiu wystąpił, a w drugim - nie. Nie będę pozywał Góreckiego, bo ten i jego bliscy mogą się zasłonić art 183 k.p.k. i sąd może rozstrzygnąć, że nie umiał ustalić sprawcy. Art. 183 k.p.k brzmi "Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe".
Górecki już z niego skorzystał na przesłuchaniu. Ja to nawet rozumiem. Tak po prostu, po ludzku. Ryzyko przyznania się jest ogromne. Ma prawo do obrony. Mam znikome zaufanie do olsztyńskich sądów, więc szkoda mojego wysiłku na pozywanie członka PAN, zasłużonego dla kościoła i narodu. Podobno sprawiedliwe wyroki zapadają tam tylko we czwartki. Bo wtedy sądzi tam sędzia sprawiedliwy.
To, że Górecki lub osoba mu bliska zachował się jak łajdak pomawiając mnie (jak sam zeznał) to oddzielna sprawa. Odmawiając zeznań niewątpliwie to on osobiście (a nie żadna "osoba dla niego najbliższa") zachował się jak kanalia. Prawo tego nie zabrania.
Ze względu na szczególny poziom uczciwości rektora, sprawa w sądzie byłaby przegrana. Przecież nie przyznał się ani nie wskazał winnego, chociaż wie, kto nim jest. Sąd wobec takiej postawy może z radością rozłożyć ręce. Nie może znaleźć sprawcy.
Sprawdzimy, czy Komisja Etyki UWM jest kolejną fikcją.
piątek, 16 lutego 2018
środa, 14 lutego 2018
Jak żyć?
Wczoraj byłem u klienta, który używał przez 27 lat moją księgę przychodów i rozchodów bez aktualizacji. Dopiero JPK VAT zmusił go do odszukania mnie i poproszenia o nową wersję. Klient powiedział, że przesiadając się na program innego autora musiałby zwiększyć zatrudnienie o 50%.
Nie mam talentu do biznesu. Możliwość pracy z jednym programem przez 27 lat bez upgrade'u nie daje przychodu twórcy. System pracował od 1991 roku bez żadnej konserwacji. Jedynie się rozmnożył.
Nie mam talentu do biznesu. Możliwość pracy z jednym programem przez 27 lat bez upgrade'u nie daje przychodu twórcy. System pracował od 1991 roku bez żadnej konserwacji. Jedynie się rozmnożył.
niedziela, 11 lutego 2018
Czy mogę zmądrzeć ?
Staram się zmądrzeć. Ta kobieta mówi, że mogę mieć nowe komórki mózgu. Obawiam się, że to nie wystarczy. Jak wrócę z łyżew, to odsłucham, co konkretnie mówi Sandrine Thuret. Zachęcam Państwa do aktywności fizycznej.
Dosyć prostą radę daje Jaromir Nohavica. Trzeba spróbować
Dosyć prostą radę daje Jaromir Nohavica. Trzeba spróbować
niedziela, 4 lutego 2018
Pożyteczny wpis
Staram się, aby każdy mój wpis przynosił jakiś pożytek. Często mam wątpliwości, czy tak jest. Tym razem ich nie mam.
Oto co mówi specjalista - Mariusz Czerkawski. Moja uwaga - na figurówkach też się odbijamy piętą, a nie ząbkami. Ząbki służą do kręcenia piruetów. Odpychanie się przodem łyżwy to poważny błąd techniczny. Lepiej od razu jeździć prawidłowo, bo później jest trudno pozbyć się nawyku.
Czerkawski jest hokeistą, a ci jak wiadomo nie bardzo umieją jeździć na łyżwach. Dlatego się podpierają kijami.
Oto co mówi specjalista - Mariusz Czerkawski. Moja uwaga - na figurówkach też się odbijamy piętą, a nie ząbkami. Ząbki służą do kręcenia piruetów. Odpychanie się przodem łyżwy to poważny błąd techniczny. Lepiej od razu jeździć prawidłowo, bo później jest trudno pozbyć się nawyku.
Czerkawski jest hokeistą, a ci jak wiadomo nie bardzo umieją jeździć na łyżwach. Dlatego się podpierają kijami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)