Jerry - mój ulubiony muzyk z Mahavishnu poszukał zespołu, w którym będzie traktowany tak, jak na to zasługuje. Znalazł. Jerry w Dixie Dregs. Steve Morse - szef nie tłumił pozostałych członków zespołu. Stosował time-sharing. Tu mieszanka ich kawałków. Czuć wolność. Wszycy uśmiechnięci niemal jak Pat Metheny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.