niedziela, 8 maja 2016

Improwizacja

"Najlepiej improwizacja wychodzi, gdy jest gruntownie przygotowana". Do takiego wniosku doszliśmy wczoraj z  moim ulubiony kuzynem noszącym habit. Oto dowód - Dixie Dregs. Nota bene - wszyscy moi kuzyni są ulubieni. Wczoraj mieliśmy masówkę, bo jeden z nich miał 50 urodziny. Tam też iskrzyło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.