W logo prawda jest ukryta.
Są to cepy u koryta.
Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina – od jadu Żmudzina zdycha gadzina

czwartek, 30 czerwca 2016

Ostrzeżenie

UWM ogłosił dziś konkurs na stanowisko Kwestora. Takim sukcesem zakończyło się wdrożenie ZSI. Pan rektor nie dostał jeszcze angażu z Ministerstwa jak to zwykle bywało, a się szarogęsi. Potencjalnych kandydatów ostrzegam. To nie jest uniwersytet w potocznym słowa tego rozumieniu. Szkoda czasu. Wśród senatorów ostatniej kadencji świadomość nad czym głosują występowała tylko śladowo. Tych osób już w następnej kadencji w Senacie UWM nie będzie.

Strona bip.uwm.edu.pl z ogłoszeniem.

Zastanawiający jest drobny szczegół. Po co kwestorowi uprawnienia biegłego rewidenta? Czyżby UWM przekształcał się w firmę audytorską, czy też konkurs ma konkretnego adresata? Kto w UWM jest w stanie sprawdzić czy kandydat ma wysokie zdolności analityczne?



Marzenia Mariusza

Dla nie znających sprawy. Chodzi o dziennikarza Mariusza Kowalewskiego
i jego spór z Ryszardem Góreckim. Dla równowagi. Tekst nawiązuje do wpisu
"Nie pisz Mariusz". Żeby Kowalewski nie mówił, że stanąłem po stronie Góreckiego.

Śpiewać na melodię  "Nie płacz Ewka" Perfectu.

Marzenia Mariusza

Nie twierdź Ryszard (przecież prawdę znasz)
że fałszywy kwit
wreszcie mam na Ciebie bat
będziesz w lochu gnić.
Przyjaciele Twoi prawdy sens
obrócili wspak
Dla tych wrogów moich nadszedł czas
na rozpaczy wrzask

Ref,: Ja Wam dam, już wiem
Nie oszczędzę Wam sądowych spraw
Idę sam, właśnie tam,
gdzie usłyszą mnie
Tam znajomych wieluś miał, od lat
Tak tańczyli zawsze jak żeś chciał:
eRPeO, CeBeA,
prokurator też.

Posmak zemsty mój osładza świat.
Będę wrogów bić
Oby dorwał ich wnet kat -
za to, co zrobili mi.
Hej wrogowie jego z różnych miejsc!
Spuśćcie manto mu.
Aby kwitu  znany tekst
zniszczył go i już.


wtorek, 28 czerwca 2016

Newsy

P.o. Ducha poleca. 
W numerze 6/2016 Forum Akademickiego ukazała się artykuł "Przypadki Wyborcze".  W dużej części poświęcony jest wyborom rektora na UWM. Zamieszczono wypowiedzi protestujących senatorów Małgorzaty Suświłło i Władysława Kordana.

Temat jest Państwu dobrze znany. Tym razem opisano go w szerszej perspektywie. Autor zaryzykował porównanie wyboru profesora Góreckiego na rektora UWM do wyboru konia na senatora.

niedziela, 26 czerwca 2016

Raz na smutno

Mało rzeczy wydaje mi się tak smutne jak ta. Słowa Papuszy. Zajrzyjcie Państwo na youtube. Klip z filmu "Tabor idzie do nieba".




PAPUSZA

Tekst: Bronisława Wajs ps. 'Papusza'
fragment wiersza "Krwawe łzy", tłum. Jerzy Ficowski

(...) Ile głodów! Ile bied!
Tyle smutków! Dróg niemało!
Tyle ostrych kamieni w stopy się wbijało!
Ileż koło uszu kul nam przeleciało!
Ile błot! Jakie deszcze!
Ile krwawych łez jeszcze!
Ile włosów z głów, z warkoczy
rwały nam gałęzie w nocy!

Ach, wielki Boże, któryś jest w niebie,
ratuj nam życie, błagamy Ciebie!
Tyleśmy przeszli bied i niedoli!
Czy nigdy spocząć los nie pozwoli?
Jak ptaki zimą, albo ryby,
kiedy je złowi wędka czyja,
tak strach nas dręczy, zły los zabija.

* * *

Niechaj wszyscy Cyganie
przybiegną tu blisko,
jak do lasu, gdzie wielkie ognisko
i gdzie w światłach słonecznych wszystko.
Niechaj na to moje śpiewanie
wszyscy zewsząd się zejdą Cyganie,
żeby słów mych wysłuchać,
odpowiedzieć na nie.

piątek, 24 czerwca 2016

Pozdrowienia z Landtagu Branderburgii

Partia Zielonych zgłosiła w Landtagu Brandenburgii wniosek o uznanie 60 różnych płci. Z tego pomysłu zadrwił sobie poseł prawicowej AfD. Najpierw przywitał przedstawicieli wszystkich tych płci wymieniając je po kolei, a potem powiedział, że AfD jest przeciw temu wnioskowi. Kto powiedział że Niemcy nie mają poczucia humoru? Aż się chce słuchać niemieckiego!



sobota, 18 czerwca 2016

Naturszczyki

Pani z Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji opiekującej się projektem "Międzywydziałowej Szkoły Przedsiębiorczości" napisała do mnie maila,  w którym polemizuje z moją opinią na tema dzieła BIOS-u. Pomimo starannego unikania transparentności w tym mailu trafiłem na ślad prawdy. Specjaliści programujący grę to osoby naturalne - "naturszczyki". Ma Pani rację Pani Kasiu.Tylko, czemu Pani nie podaje kwot? To nie są "other costs". To są "main costs". Czy może w informatyce nastąpił nowy trend "bliżej do natury"?
Proponuję w ramach rozwinięcia tego projektu użyć "mówiących bębnów" do komunikacji. W informatyce UWM nie ma miejsca dla rzemiosła. Jest tylko sztuka i czary.


czwartek, 16 czerwca 2016

Materiał obcy

Witold Gadowski o handlu powietrzem. Tego tematu nie ma w polskich mediach, a powinien. Powiem Państwu dlaczego - bo jest prawdziwy i poważny. Jest taka technika, że gdy się kogoś naprawdę media boją to o nim milczą. "Zamilczeć na śmierć" to nie jest nowy wynalazek. Głównym handlarzem powietrzem jest polski biznesmen z Torunia Jarosław K. Widywano go w towarzystwie Radosława Sikorskiego, jego żony, Donalda Tuska i Lecha Wałęsy.  Posłuchajcie Państwo.




środa, 15 czerwca 2016

Kult szatana na UWM

Wiele zjawisk, obserwowane na UWM układają się w system wzajemnie uzasadniających się kłamstw. Przykłady można mnożyć. Chociażby sprawa związana z WNM, której kolejna odsłona będzie miała jutro miejsce w sądzie. Gęstość ich jest tym większa im bliżej rektoratu. Wygląda na to, jakby w rektoracie zasiadł pełnomocnik władcy otchłani. Nie wiem czy Państwo pamiętacie  wpis Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś.  Dla przypomnienia, profesor Pikulski był oficerem SB. Został beatyfikowany przez rektora Góreckiego w ramach obchodów XVII-lecia uczelni.

Zastanawiam się, kiedy w końcu oficjalnie rektor Górecki ustanowi na UWM kult szatana?

wtorek, 14 czerwca 2016

Uniwersytet Specjalnej Troski

Express Olsztyn w artykule "Jak to naprawdę jest z rozbudową UWM" informuje czytelników, że "Wniosek uczelni dotyczył całkowicie nowej inwestycji i był jednym z najkosztowniejszych spośród złożonych. Z uwagi na powyższe nie został objęty dofinansowaniem. Dodatkowo, 13 listopada 2015 roku, w korespondencji podpisanej przez wcześniejszego sekretarza stanu, władze UWM zostały poinformowane o odmowie przyznania środków z zastrzeżeniem, by złożyć zaktualizowany wniosek - program inwestycji budowlanej z wymaganymi dokumentami - do 15 lutego 2016 r."  Wynika z tego, że to nie min. Gowin nie okazał specjalnej troski nad gigantomanem z Tomaszkowa, tylko minister Kolarska-Bobińska.

W UWM najważniejszą datą w lutym są urodziny Góreckiego (15 lutego) i wazelina wtedy całkowicie wypiera z mózgów szarą substancję. Znajomość kalendarza nie jest mocną stroną UWMu. Dla przykładu w kwesturze ta nauka całkowicie upadła wraz z opuszczeniem jej przez panią Zosię Narkowicz. Zamiast tworzyć Międzywydziałowe Szkoły Przedsiębiorczości UWM powinien utworzyć kierunek "Pedagogiki wczesnoszkolnej dla uczonych", aby zbadać jak można władze rektorskie nauczyć rozumienia kalendarza. Brak tej umiejętności zaowocował przedwczesnym wydatkiem na projekt architektoniczny oraz odwleczeniem w czasie udzielenia dotacji w wysokości 27 mln zł. "Urok" osobisty i "błyskotliwe" krasomówstwo profesora Góreckiego nie zadziałały.  Nauka kosztuje. Ciekawe tłumaczenie własnego tumaństwa "zemstą Gowina".

A tu o przygodach świnki pekari, która odkryła kalendarz. 20 minut prawdy o zjawisku, z którym nikt nie chce się pogodzić. Frank Zappa - człowiek o wybitnym intelekcie.


poniedziałek, 13 czerwca 2016

Szkoła ekonomicznych samobójców

Gazeta Wyborcza to nieocenieni piewcy mądrości rektora Góreckiego oraz jego rodziny. To, czego nie uda się dowiedzieć o skutkach działań rodzinki z powodu lenistwa rzecznik prasowej UWMu można się dowiedzieć z tego właśnie źródła. Prawdę trudno ukryć. W artykule "Dragons Den. Jak zostać milionerem?" po olsztyńsku. Na UWM   interesująco o wpływie na własny rozum tworzonej szkoły przedsiębiorczości wypowiada się ktoś z Wydziału Nauk Ekonomicznych.
Nie trzeba być ekonomicznym erudytą by stwierdzić, że w obecnych realiach to oczywista bzdura. Scenariusz według założeń odzwierciedla polskie realia. Przeczy temu  rzeczywistość. Całe szklane zagłębie w Krośnie i okolicach są tego najdobitniejszym przykładem. Huta Krosno to ekstremalny przypadek używania materiałów dobrej jakości. Poniżej widać efekt. Syndyk przez wiele lat walczył o utrzymanie jej na powierzchni. W marcu się poddał. Huta idzie do likwidacji. Cały region działał w ten sposób.


Czy masz milion zysku czy długu jesteś kimś. Masz milion! Szkoła wyprodukowana przez UWM jako podstawowy przedmiot powinna uwypuklić kodeks spółek handlowych. Szczególnie część o upadłości. Zdumieniem napawa fakt, że na taką szkołę poświęcono jakiekolwiek środki. Ona ma negatywny efekt edukacyjny.

sobota, 11 czerwca 2016

Szatański projekt

"Program Operacyjny Kapitał Ludzki" ! Już sama nazwa ma w sobie coś demonicznego. Kto to wymyślił, aby człowieka zaszczycić porównaniem do mamony? Czy "człowiek" nie brzmi wystarczająco dumnie? Przejawem tego programu na UWM jest projekt ze skryptami. Przypomnijmy " Solidarni w selektywności". Jakoś w materiałach Radia Olsztyn, ani Gazety Wyborczej nie słychać echa wypowiedzi tej osoby, która podobno zawiniła. Trzy potęgi sprzymierzyły się, aby nie zważać na godność jednej osoby. Moim zdaniem, ta osoba reprezentuje pewną mniejszość etyczną, która postanowiła nie kłamać i dlatego się ją atakuje. Szatański modus operandi.

W tym samym projekcie za 18,5 mln był podprojekt  "Opracowanie narzędzi zarządzania i zapewnienia wysokiej jakości kształcenia na kierunku lekarskim w ramach projektu „Wzmocnienie potencjału dydaktycznego UWM w Olsztynie” finansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Priorytetu IV Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki na lata 2007-2013 realizowanego przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie nr umowy UDA-POKL.04.01.01-00-095/10-00".  Tam wymogiem było, że :"System przechowuje zbierane dane i analizy wyników w natywnej bazie danych korzystającej z formatu XML". Pan rektor Przyborowski nie potrafił zrozumieć tego wymogu. Otóż - Panie rektorze -  ten wymóg w obecnej cywilizacji informatycznej przeczy zasadzie "zielonym do góry". Tak po prostu tłumaczę to, jako rolnikowi. Dyrektor RCI Panu tego nie wyjaśnił? Przecież musi o tym wiedzieć. Chyba (co niewykluczone) jest zupełnym amatorem. Teraz tłumaczył coś sądowi. Ciekawe, czy sąd zrozumiał? Czy sąd zrozumiał, że jeden z uczestników przetargu mocno przestrzelił z ofertą w górę. Znał przestrzelony budżet projektu?

Takie "dobro" się dzieje pod łaskawym okiem rektora Góreckiego.

piątek, 10 czerwca 2016

Solidarni w selektywności

Porównajmy.
Radio Olsztyn Prokuratorskie śledztwo ws nieprawidłowości na UWM .
Gazeta Wyborcza "Kolejny wielki projekt UWM pod lupą śledczych". 
W całym projekcie wartym 18,5 mln zł uwagę Radia Olsztyn i Gazety Wyborczej zwróciły losy 0,5 mln zł. "Lupa" - jak znam życie to użyto by nawet mikroskopu elektronowego, aby wykazać odpowiedzialność osoby zwolnionej z pracy. Może w ogóle trzeba było powiedzieć, że każda złotówka wchodząca do dotacji dla UWM zakłóca wszystkie miliardy skonsumowane dotychczas w UWM? Szczególnie wtedy, gdy się chce komuś dokuczyć!

 Natomiast projekt, na tle którego toczy się spór przed Sądem Okręgowym Pomiędzy UWM i firmą informatyczną z Gdańska z Wydziałem Nauk Medycznych i Europejskim Trybunałem Obrachunkowym w tle, nie znalazł zainteresowania lokalnych mediów. Może dlatego, że można wysłuchać zeznań w oryginale? Sprawa jest kolorowa i interesująca.  Dla mnie oczywista.  Tam zawiązano prawdziwy węzeł gordyjski. Wygląda na to, że prawda tam może być dla wielu mało wygodna. Pierwsza rozprawa była 2016.05.06, następna będzie 2016.06.16. Może jednak ktoś znajdzie czas i paliwo albo przyjdzie na piechtę z Radiowej 24? Antena Radia Olsztyn wykazuje podobną selektywność jak wybiórczość Gazety Wyborczej.  Solidarnie mówią i piszą. Czy będą solidarnie milczeć?

SMS

Jadę 140 km/h a tu przychodzi z serwisu opon SMS "Jeśli jeszcze żyjesz zatrzymaj się, dokładnie zakręć śruby bo my zapomnieliśmy."

Zortrax

Jeśli gdziekolwiek w Olsztynie chcecie Państwo zainwestować a nie macie własnego pomysłu stawiałbym na Zortrax. Zdaje się, ci panowie mają pomysł. Lubią majsterkować i majsterkowanie ich lubi. Na szczęście nie uwierzyli w iluzoryczne tytuły i nie marnowali czasu na głupoty.


Żebraczy Bankiet

Na płycie"Beggars Banquet"  (Żebraczy Bankiet) Rolling Stonesi umieścili poniższą piosenkę. Autorzy mówią, że do stworzenia jej zmotywowała ich lektura "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. W powieści tej jest dużo motywów o wspaniałych cudach biurokracji. Żebraczy bankiet - te słowa kojarzą mi się ze sposobem podejścia do hojności pochodzącej z różnych funduszy z zachodniej Europy.

To jeden z elementów systemu wzajemnie wspierających się kłamstw, w którym na prawdę nie ma miejsca. Kłamstwo szuka w nim wszelkich sposobów na rozmnażanie. Moim zdaniem zostanie on zredukowany do absurdu, jeśli zaistnieje w nim jakakolwiek prawda. Jest w tym coś szatańskiego. Dlaczego Polska musi żebrać? Czy jest w stanie od żebraniny się odzwyczaić? Najbardziej mnie śmieszy duma z jałmużny.


czwartek, 9 czerwca 2016

Henryk Mosing - tajny ksiądz

Polski uczony, doktor medycyny, bakteriolog Henryk Mosing prowadził podwójne życie. Po wojnie pozostał we Lwowie i został radzieckim uczonym. W drugim wcieleniu był księdzem. W 1961 roku otrzymał święcenia z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski oraz arcybiskupa metropolity krakowskiego Karola Wojtyły. W czasie swych podróży służbowych po ZSRR odwiedzał Polaków w najbardziej odległych zakątkach tego olbrzymiego kraju. Czynił tam też posługę kapłańską.

W Wikipedii czytamy "Ksiądz doktor Henryk Mosing potajemnie, nielegalnie wychowywał młodzież, wielu przygotował do święceń kapłańskich, prowadząc w Instytucie i swoim mieszkaniu tajne seminarium duchowne. Jednym z jego wychowanków jest obecny biskup pomocniczy Archidiecezji Lwowskiej, ks. Leon Mały."

W czasie wojny pracował w Instytucie Weigla. Tam odkrył niezwykły talent Jerzego Albrychta (jak o nim mówił - dzieciaka). Poznał go z Władysławem Orliczem. Ówczesny dzieciak (15 letni sierota) zainteresował się matematyką i tak zostało do dziś. Chadza w  meloniku po Poznaniu. Co za losy i życiorysy!

Żyła sobie pluskwa

Żyła sobie dwa lata pluskwa w kodzie. Wczoraj została przy świątecznym stole wykryta, a dziś zabita. Debugger trochę boli po wczorajszym święcie.


środa, 8 czerwca 2016

Dzień Informatyka w p.o.Ducha

W celu uczczenia Dnia Informatyka do CloudaIDE dołączyliśmy nową skórkę. Tak wygląda skórka - Chmurka. Chmura - to inne przezwisko Mrówki.


Drugie życie walizki Mrówki

Walizka Mrówki z 1971 robi karierę w show-biznesie. W pierwszym życiu jechała do Technikum Mechaniczno-Elektrycznego we Wrocławiu na Młodych Techników, gdzie jej właścicielka stała się wkrótce szefową samorządu szkolnego tej gigantycznej (5 tys. uczniów) szkoły średniej.




Istnieje system

Zaistniał system. Miał zaistnieć 1 lipca 2014, a od 31 sierpnia 2014 miał istnieć pełną parą. Teraz proszę Państwa trzeba przychodzić biegiem na 7.00 do pracy bo Państwa powyrzucają. Podobno działy się dantejskie sceny na finiszu pod rektoratem. Bliscy i znajomi rektora byli uprzedzeni o łapance na spóźnialskich. Biegi są dobre dla zdrowia. Pan rektor spóźnił się troszkę z wdrożeniem, protokół końcowy którego podpisano 14 sierpnia 2014. Dwa lata to jednak wobec wieczności drobiazg. Im to ujdzie bo oni są najrówniejsi wśród równych. Chociaż, kto wie?Aha, nie zaglądajcie Państwo na p.o.Ducha w pracy. Jest monitoring. Jak widać na poniższym obrazku niezbyt szczelny.


poniedziałek, 6 czerwca 2016

Konstruktywna krytyka c.d.

Inny "Miś". Zawieszony w PO
W ramach nauki o przedsiębiorczości postanowiłem gwiazdom biznesu dotacyjnego Monice Góreckiej i Elizie Jodko Popławskiej  przybliżyć pojęcie "ryzyko". W informatyce zdarza się, że projekty się nie udają, lub programy mają wady. Trzeba biznes konstruować z uwzględnieniem czynnika ryzyka. Tu obie celebrytki nie powinny się obawiać. Przełożonym Elizy Popławskiej Jodko jest "tato" Moniki Góreckiej. Samozawieszony w PO Miś. Jakiego by kitu nie pociśnięto to on zostanie przyjęty. Naciski są do tego idealne. Wewnętrznych zagrożeń nie widać. Czynnik zewnętrzny też może być zneutralizowany poprzez postawienie barier dla przejrzystości. Także biznes dotacyjny jest "risk free". Jednak, w programie MSP powinno się wyjaśniać pojęcie ryzyka. Nie wszyscy absolwenci tej wszechnicy przedsiębiorczości przecież dostąpią zaszczytu bycia rodziną rektora. Biznes zredukowany do dotacyjnego na szerszą skalę nie jest możliwy. Chyba, że się okrada inne kraje.

Definicja czytelnika według Gazety Wyborczej

Może Gazeta Wyborcza powinna przejść na pismo obrazkowe? Skoro zakładają, że ich target to tumani.


niedziela, 5 czerwca 2016

Muzyk kwantowy

A tu za fortepianem gość redakcji p.o.Ducha Milky Wishlake - Quantum Trio. W utworze o cząstkach elementarnych "Particles".



Pan w meloniku

Na ulicach Poznania można czasami dostrzec skromnego pana w meloniku - Jerzego Albrychta, matematyka, pochodzącego ze Lwowa. Moja rodzina miała z nim starcie na Politechnice Poznańskiej. Profesor Albrycht delikatnie wyraził zdanie o roli kobiet w matematyce, podobne jak Stefan Banach. Ich ścieżkę kariery widzi po lwowsku, bardzo tradycyjnie. Dobiega teraz setki. Może by profesor Albrycht zaszczycił planowane na jesień Forum Matematyków Polskich w Olsztynie. Może ktoś podrzuci ten pomysł organizatorom?

Profesor Albrycht jest znawcą kultury żydowskiej. Zna język aramejski. Jak mówił Hugo Steinhaus - "kiedy o matematyku mówią, że jest humanistą to znaczy to zupełnie co innego, niż gdy mówią to o humaniście".

Stefan Banach i Jerzy Albrycht mieli kawałek życiorysu związany z Rudolphem Weiglem. Ten wybitny uczony bronił swoich kolegów przed zagładą poprzez zaproszenie ich do testów z zarażonymi tyfusem wszami. Szczepionka przeciw tyfusowi to wielkie osiągnięcie medycyny.

Polecam Państwa uwadze następujący fragment z Wikipedii "Pomimo ogromnego osobistego ryzyka, udzielił on brawurowej odpowiedzi na propozycję generała Katzmanna - wysokiego rangą emisariusza Heinricha Himmlera (połączoną z subtelną groźbą nawiązującą do mordu przez Gestapo lwowskich profesorów na Wzgórzach Wuleckich). Odpowiedź Weigla (było to w roku 1942 czy 1943) brzmiała następująco: „Jako biolog znam zjawisko śmierci i często myślę o śmierci, bo życie stało się takie smutne i beznadziejne. Więc możecie mi zrobić przysługę i mnie zabić, albo musicie mnie akceptować jako polskiego profesora narodowości polskiej”. Dodał także, że nie wypiera się swojego austriackiego pochodzenia, ale może mieć wątpliwą wartość dla Niemców czynienie honorów polskiemu profesorowi, który zhańbiłby się przyjmując ich propozycję." Heinrich Himmler - w historii zdaje się byli nie tylko dobrzy Niemcy.

sobota, 4 czerwca 2016

Konstruktywna krytyka

W ramach walki z cywilizacją pociskania kitu na UWM pozwoliłem sobie wystąpić jako mentor dla producentów "Business Game". Do konstruktywnej krytyki zachęciła mnie rektorowiczowa, przysposobiony członek dynastii imperatora UWM.
Virtonomics jest grą darmową. Grywa w nią powyżej miliona użytkowników. Aby się z nimi zmierzyć trzeba myśleć o skali i różnorodności świata. Świat się globalizuje i nie jest wbrew teorii góreckizmu UWMocentryczny. Słońce Japonii nie jest centrum wszechświata. Panie Górecki, ma Pan błędne wyobrażenie o informatyce. Ona nie polega tylko na tym, aby "pieniądze ściągać".


piątek, 3 czerwca 2016

Biznes śmierci

Piątkowi samobójcy - wolontariusze śmierci.


EFTA

Europejska Strefa Wolnego Handlu  EFTA wspiera BIOS w projekcie z zakresu alternatywnej estetyki. Moc jest z nimi!
Źródło wikipedia.org

Kolejny scenariusz dla MSP - MirkoEkonomia

Z express.olsztyn.pl
Specjalistą od rozwoju UWM jest profesor Gornowicz. Dyscyplina, którą uprawia nazywa się "MirkoEkonomia". Nowy scenariusz Business Game powinien przyjąć tą nazwę.

Proponowałbym rozszerzyć scenariusze "Business Game" o taki, który wyjaśni rolę nepotyzmu w przebiegu procesów gospodarczych. Jako przykład wziąłbym sam proces tworzenia "Business Game". Rektor w ramach programu "wyrównywania szans" ustawicznie obniża poprzeczkę dla swojej rodziny.  Jako malutką dygresję przypomnijmy, że  w ramach "specjalnej troski" o syna wysłał go do Bari, aby tam zrobił doktorat. Wsparł go poprzez przydzielenie doktoratu honoris causa rektorowi uniwersytetu w Bari. Zastosował podwójną polisę ubezpieczeniową, bo Universita FamiBari znany jest z nepotyzmu. Girone gwarantem sukcesu rektorowicza. UWM przywitał młodego doktora po przyjeździe z Bari  działką z "rezerwy rektora" w Dorotowie. Tak to rodzina rektora poświęca się dla dobra uniwersytetu.

A teraz wróćmy do baranów. "Wielkie dzieło" o powalającej grafice wyszło z Biura Informatycznej Obsługi Studiów. W zespole było pięć osób. W tym rektorowiczowa - Monika Górecka - celebrytka biznesu dotacyjnego. Był też wielbiciel hip-hopu, który swoim hobby doprowadził mnie do poważnego szoku estetycznego i nerwowego. Monika Górecka jest osobą, która steruje na przykład dziekanem Radosławem. Dziekan Radosław ochoczo i z zapałem neofity wykonuje jej polecenia. W UWM osiągnięto nowy etap wspólnoty plemiennej - postmodernistyczny.

Ciekawe, jak odbywał się odbiór Business Game? Czy w komisji zasiadały te same osoby, które ją wytworzyły? Na to wygląda. Tak wpływa na jakość chów wsobny i nepotyzm. Ciekawe co ekonomista Mirosław Gornowicz sądzi o wpływie nepotyzmu na mechanizmy konkurencyjne. Co na to "MirkoEkonomia"

czwartek, 2 czerwca 2016

Uroczystość funeralna UWM

Sentinel event (in medical sense)
Ze zwłokami jest tak, że są jedynymi ciałami na pogrzebie, które nie mają świadomości. Nie mając świadomości w ogóle, tym bardziej nie mają świadomości, że nie żyją. Nie ma im czego współczuć. Z duszą bywa inaczej.

Wczoraj na UWM odbywało się święto. Święta bywają różne. To nasycone było żałobą. Ceremonia zaczęła się od litanii do najważniejszych żałobników. Zastępco wojewody, doradco ministra - zmiłujcie się nad nami. Litania trwała nadmiernie długo. Naruszała proporcje dobrego smaku. Mój wstrzemięźliwy stosunek do pomysłu zostania politykiem wzmacniała konieczność uczestniczenia w takich imprezach. Następnie zabrała głos łepetyna "ojca założyciela UWM-u".  Narzekał na problemy demograficzne i większy niż z tych problemów wynika spadek zainteresowania ofertą jego firmy. Bardzo długo i kwieciście wychwalał dokonania swej synowej, jej kolegów i koleżanek na polu krzewienia nowej estetyki w oprogramowaniu. Twórczo rozwinął doktrynę o tym, że najbardziej naczelnymi są Góreccy. To był w sumie gwóźdź programu - otwarcie dalszych perspektyw dla bałwochwalstwa.
Po drodze w alei zasłużonych dla swego rodu umieścił dziekanów Stanisława Pikulskiego i Wojciecha Maksymowicza. Ten ostatni szarmanckim gestem dał otrzymane kwiaty dla dziekan Małgorzaty Suświłło. Tu mała dygresja. Nabijanie się z dziekana Maksymowicza uprawiam bez specjalnego przekonania. To bardzo pożyteczna osoba. Troszkę zbyt pragmatyczna. On ma mało przyjaciół w UWM właściwym. To jest bardzo dziwne. Możliwe, że w Góreckim widzi jedynego gwaranta przeprowadzenia swoich pomysłów. To błąd Panie dziekanie gwałcić wolę innych nawet w słusznym celu.

Następnie rozpoczęła się ceremonia nadawania tytułu doktora honoris causa dla Erwina Kruka. Rektor nie miał na ten temat niczego do powiedzenia. To umysł praktyczny i nie ma tej głębi by odnieść się do poezji. Przekazał pałeczkę profesorowi Zbigniewowi Chojnowskiemu. To wybitny uczony wybrany do Komitetu Nauk o Literaturze Polskiej Akademii Nauk na kadencję 2015-2018. Polonistyka jest bardzo obszerna. Pełna meandrów. Pan profesor potknął się w swej mowie o akcentowanie słowiańskiego wyrazu - nauka. Jak chodzi o wymowę całej laudacji to ujawnił się u uczonego całkowity brak intonacji. Mówił płasko - zupełnie jak Donald Tusk. Treść laudacji była też mało interesująca.
Częścią ceremonii była przemowa w języku łacińskim. Taka tradycja. Też mało interesująca. Z jednym wyjątkiem. Rektor Górecki okazał się w niej uczonym rolnikiem.  Ciekawe, czy zrozumiał? On ostatnio dosyć często wypowiada się w łacinie kuchennej oraz we właściwej. W tej ostatniej wypowiada się po padnięciu na kolana w najmniej oczekiwanych dla obecnych okolicznościach. Takie dochodzą wieści z gminy Stawiguda.
Następnie ze względu na stan zdrowia Erwina Kruka w jego imieniu wypowiedział się profesor Chojnowski. O dziwo, idiolekt wypowiedzi poety nie różnił się od idiolektu uczonych. Poeci zgrabniej układają słowa. To zastanawiające. Później doktorowi honoris causa wręczano upominki. W tej część było słychać wtrącenia Góreckiego - "..nie gadać, szybciej, szybciej ... ". Zapomniał o tym jak do granic wytrzymałości jeszcze przed chwilą gadał o niczym.

Wielbiciel mowy potocznej po wyjściu odznaczonego zauważył, że tą część uroczystości mamy odfajkowaną i jedziemy dalej. Cóż, swój chłop. Maniery Dyzmy przeniknęły i na UWM. To polska specyfika. Dlaczego nikt nie wpadł na pomysł zaproszenia jakiegoś aktora, który odczytałby jakiś wiersz jest dla mnie zagadką. Widocznie aktorzy wolą publicznie recytować dzieło byłego alkoholika  z tytułem "Konstytucja".

Następnie wręczano dyplomy doktorom habilitowanym i doktorom. Było dużo zamieszania. Noszono stoły. Wręczający dziekani nie nadążali za rektorem. Ciekawe, czy dyplomy się nie pomieszały?

Wystąpił też przedstawiciel ministra - Michał Wypij. Przywiózł dla UWM dar w postaci dotacji na utrzymanie sieci OLMAN. Nauka polska to bardzo specyficzny organizm. Operatorzy sieci teleinformatycznych uzyskują bardzo dobre wyniki finansowe. W UWM bez dotacji w tej sferze ani rusz. Myślałem, że to Górecki z rodziną finansują UWM. Przynajmniej tak wynika z jego wypowiedzi. Dlaczego się nie pochwalił jakąś własną dotacją?

W zakresie kolorystyki wrażenie z tej imprezy jest przygnębiające. Dominowała czerń.


środa, 1 czerwca 2016

O takie tam - o Misiach


Podzielam opinie Emiliana Kamińskiego. "Niech w końcu ktoś tę bańkę g..na rozbije i niech to się rozleje wreszcie!".

Larry Ellison "enfant terrible" biznesu

W nieocenionej Gazecie Wyborczej czytamy " ...Proces rekrutacji będzie złożony - dodaje Popławska-Jodko. - Kandydat będzie musiał najpierw przedstawić pomysł na własny biznes. ...". Znając realia, przedstawiane pomysłu na biznes tym, którzy go nie mają jest bardzo ryzykownym posunięciem. Ktoś, kto to zrobi (moim zdaniem) absolutnie się nie kwalifikuje na przedsiębiorcę. "Następnie przeprowadzimy z nim rozmowę kwalifikacyjną, by ocenić, czy ma w sobie postawę przedsiębiorczą.". Rozumie się. Trzeba umieć paść na kolanach przed rodziną Góreckich.  "Na koniec odbędzie się jeszcze jedna rozmowa kwalifikacyjna i student będzie na niej bronił swojego pomysłu" Przed jakim atakiem będzie ta obrona? Ta cała MSP opiera się na idei, że ludzie przedsiębiorczy to niedołęgi. Bardzo interesująca koncepcja. Typowa dla socjalistycznej Europy. Trzy semestry na naukę! To przeczy duchowi innowacyjności. O sukcesie decyduje często pojawienie się na rynku jako pierwszy.
Całość tu http://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/1,48726,20136518,dragons-den-jak-zostac-milionerem-po-olsztynsku-na-uwm.html

Olbrzymi sukces komercyjny Larry'ego Ellisona  miał źródło w tym, że zrezygnował z formalnej nauki  i poszedł ścieżką, którą zauważył jako jeden z pierwszych. To wielki chuligan biznesu.  Miał dość siedzenia w ławce. Z dwoma kolegami zawojował świat baz danych. Zaczął od założenia firmy "Intergalactic Octopus Corporation"  - (Korporacji Międzygalaktycznej Ośmiornicy). Teraz jest właścicielem Oracle (Wyroczni). On nikomu nie tłumaczył, że jego pomysł jest dobry. Gdyby ktoś mu uwierzył to miałby konkurenta.  On konkurentów wdeptuje w ziemię. Pokora nie jest jego mocną stroną. To prawdziwy samuraj. Zafascynował się bazami relacyjnymi i zrealizował najlepszą z nich. Wartość odtworzeniową jego posiadłości w Woodside ocenia się na 200 mln $, a majątek na 43 mld $.

Posiadłość Larry'ego Ellisona